Magiczny Ogród EWY
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
Magiczny Ogród EWY
Witam wszystkich storczykomaniaków
Cieszę się, że Was znalazłam ! ale może to tylko kwestia czasu - jak ktoś interesuje się storczykami(lub innymi roślinkami), to jest duże prawdopodobieństwo, że prędzej czy później zawita na to forum .
Mam niewiele storczyków, choć pierwsze pojawiły się u mnie już 5 lat temu.
Wtedy odwiedziłam swoją koleżankę we Wrocławiu i przeżyłam szok! W jej niedużym domku, na każdym parapecie okiennym zobaczyłam mnóstwo kwitnących roślin
Sama trzymam od wielu lat różne ,,kwiatki"...ale wtedy nie przypuszczałam, że można spróbować tego ,,eksperymentu" z arystokratycznymi orchideami !
Po przyjeździe do domu wybrałam się na najbliższą wystawę do ogrodu botanicznego w Łodzi i zgodnie z sugestiami koleżanki zakupiłam stosunkowo łatwego w uprawie pierwszego falka, a właściwie od razu 2.
... i tak to się zaczęło. Choć może to za szumnie powiedziane, bo nie mam dużej kolecji - zachowuję, albo raczej usiłuję zachować równowagę między innymi okazami flory ( i fauny też), które żyją w moim domu i ogrodzie.
Zdecydowałam się na phalaenopsisy i chyba tak już zostanie.
a oto kilka zdjeć moich pupilków:
to jest południowe okno z moim pierwszym białym storczykiem. Rośnie w dużym szkle laboratoryjnym. Oczywiście w przezroczystej doniczce(wykorzystałam prostokątne opakowanie po kiwi). Ma duży system korzeniowy. Był przesadzany 2 razy w ciągu 5 lat. Wytworzył 2 keiki, które odsadziłam w tym roku - przyjęły się i mają po 4-5 liści.
Biały falek rosnie jak szalony (liście wychodzą mu już poza brzegi naczynia) i kwitnie właściwie ciągle, a jak przestaje to po niedługiej przerwie znowu szykuje nową łodygę z pączkami
zbliżenie
a to drugi -żółty storczyk. Ma nieco mniejsze kwiaty, ale utrzymuje je ciut dłużej na łodydze. W tym roku na Wigilię miał 4 łodygi kwiatowe! Też stoi od południa -w lecie mam otwarty balkon i jest z tego bardzo zadowolony, jednak nie dopuszczam, aby ostre promienie słoneczne padały bezpośrednio na liście
a teraz okno od wschodu - tu są miniaturki, siedzą sobie w szklanej kuli, ale każdy w swojej doniczce (osobno). Uważam, aby nie przelewać ich - bo w kuli jest i tak podwyższona wilgotność.
to jeden ze storczyków, który mieszka u mnie dopiero od kilku miesięcy
i może odstępstwo od reguły - jedyny niefalek, czyli Encyclia cochleata
Cieszę się, że Was znalazłam ! ale może to tylko kwestia czasu - jak ktoś interesuje się storczykami(lub innymi roślinkami), to jest duże prawdopodobieństwo, że prędzej czy później zawita na to forum .
Mam niewiele storczyków, choć pierwsze pojawiły się u mnie już 5 lat temu.
Wtedy odwiedziłam swoją koleżankę we Wrocławiu i przeżyłam szok! W jej niedużym domku, na każdym parapecie okiennym zobaczyłam mnóstwo kwitnących roślin
Sama trzymam od wielu lat różne ,,kwiatki"...ale wtedy nie przypuszczałam, że można spróbować tego ,,eksperymentu" z arystokratycznymi orchideami !
Po przyjeździe do domu wybrałam się na najbliższą wystawę do ogrodu botanicznego w Łodzi i zgodnie z sugestiami koleżanki zakupiłam stosunkowo łatwego w uprawie pierwszego falka, a właściwie od razu 2.
... i tak to się zaczęło. Choć może to za szumnie powiedziane, bo nie mam dużej kolecji - zachowuję, albo raczej usiłuję zachować równowagę między innymi okazami flory ( i fauny też), które żyją w moim domu i ogrodzie.
Zdecydowałam się na phalaenopsisy i chyba tak już zostanie.
a oto kilka zdjeć moich pupilków:
to jest południowe okno z moim pierwszym białym storczykiem. Rośnie w dużym szkle laboratoryjnym. Oczywiście w przezroczystej doniczce(wykorzystałam prostokątne opakowanie po kiwi). Ma duży system korzeniowy. Był przesadzany 2 razy w ciągu 5 lat. Wytworzył 2 keiki, które odsadziłam w tym roku - przyjęły się i mają po 4-5 liści.
Biały falek rosnie jak szalony (liście wychodzą mu już poza brzegi naczynia) i kwitnie właściwie ciągle, a jak przestaje to po niedługiej przerwie znowu szykuje nową łodygę z pączkami
zbliżenie
a to drugi -żółty storczyk. Ma nieco mniejsze kwiaty, ale utrzymuje je ciut dłużej na łodydze. W tym roku na Wigilię miał 4 łodygi kwiatowe! Też stoi od południa -w lecie mam otwarty balkon i jest z tego bardzo zadowolony, jednak nie dopuszczam, aby ostre promienie słoneczne padały bezpośrednio na liście
a teraz okno od wschodu - tu są miniaturki, siedzą sobie w szklanej kuli, ale każdy w swojej doniczce (osobno). Uważam, aby nie przelewać ich - bo w kuli jest i tak podwyższona wilgotność.
to jeden ze storczyków, który mieszka u mnie dopiero od kilku miesięcy
i może odstępstwo od reguły - jedyny niefalek, czyli Encyclia cochleata
Witaj Ewo w naszym Gronie !
Z prawdziwą przyjemnością odwiedziłam Twój Magiczny Ogród. Twoje roślinki (nie tylko storczyki)
są piękne, zdrowe i zadbane - GRATULUJĘ ! Świetnie, że do nas dołączyłaś.
Masz taką "rękę do kwiatów", ze pewnie niejednemu z nas coś będziesz mogła doradzić :P
My także służymy pomocą...
Pozdrawiam ciepło, Joanna
Z prawdziwą przyjemnością odwiedziłam Twój Magiczny Ogród. Twoje roślinki (nie tylko storczyki)
są piękne, zdrowe i zadbane - GRATULUJĘ ! Świetnie, że do nas dołączyłaś.
Masz taką "rękę do kwiatów", ze pewnie niejednemu z nas coś będziesz mogła doradzić :P
My także służymy pomocą...
Pozdrawiam ciepło, Joanna
- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
EWO , masz przecudowne storczyki
to rzeczywiście magiczny ogród, zaciekawił mnie sposób uprawy w szklanej kuli
Ja zawsze mam problem z odpowiednią wilgotnością, zraszam moje falenopsisy i stoją one na wilgotnym żwirku, ale obawiam się że gdybym chciała zająć się hodowlą bardziej wymagających wilgoci gatunków, to by im było za sucho
być może pewnego dnia "ściągnę" od Ciebie pomysł kuli oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko
Serdecznie gratuluję tak wspaniałych okazów i życzę wieeeelu sukcesów w uprawie
to rzeczywiście magiczny ogród, zaciekawił mnie sposób uprawy w szklanej kuli
Ja zawsze mam problem z odpowiednią wilgotnością, zraszam moje falenopsisy i stoją one na wilgotnym żwirku, ale obawiam się że gdybym chciała zająć się hodowlą bardziej wymagających wilgoci gatunków, to by im było za sucho
być może pewnego dnia "ściągnę" od Ciebie pomysł kuli oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko
Serdecznie gratuluję tak wspaniałych okazów i życzę wieeeelu sukcesów w uprawie
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
BARDZO DZIĘKUJĘ za miłe przyjęcie
postaram się tu czasem zaglądać, choć nie ukywam, że orchidee to nie jedyna moja pasja i różnych ,,kwiatków" mam wiele, czasem dość dziwnych... Może je Wam kiedyś pokażę, o ile się nie znudzicie
O zarażaniu - wiem doskonale, a nawet mam wyrzuty sumienia, jak zarażam innych
..ze szklanymi naczyniami już od dawna eksperymentuję. Rośliny to bardzo lubią. Jednak musi obowiązywać żelazna zasada - woda nie może stać na dnie, bo robi się bagienko i roślinka w nim tonie. Jeżeli jest to kula -to tym bardziej trzeba być czujnym, bo tam odparowywanie nadmiaru wilgoci trwa znacznie dłużej. Jak się na to uważa - to są dobre ufekty.
Najlepsze są duuuże naczynia szklane - jest wtedy lepsza stabilność środowiska.
Można też na dnie ułożyć kamyczki, żwirek i wtedy nadmiar wody na dnie będzie zapewniał zwiększenie wilgotności powietrza. Ale jest jedna pułapka - musimy mieć idealnie czyste podłoże. Mam na myśli grzyby, dla których to idealne warunki do zmasowanego ataku. Poza tym falki nie muszą mieć aż takiej łaźni parowej.
Ja trzymam w kuli wyłącznie falki - podlewam z umiarem, czasem tylko troszkę wody przelatuje przez dno doniczek. To im w zupełności wystarcza.
Natomiast w szkle labolatoryjnym o pionowych ściankach - nie ma aż takiej wilgotności powietrza, ale i tak wszystko jest ok. Gdy przesadzam orchidee do nowego podłoża - wtedy okrywam część otwru naczynia folią spożywczą (taką z metra). Jest wtedy większa wilgoć w naczyniu i storczyki szybciej przechodzą stres po przesadzaniu. Potem folię usuwam, bo nie jest to zbyt estetyczne, choć aż tak bardzo nie rzuca się w oczy.
Przypuszczam, że przy uprawie orchidei o większych wymaganiach co do wilgotności powiertrza - mógłby to być dobry pomysł... w końcu to coś w rodzaju mini witryki tyle, że innaczej wygląda. Teraz jest duży wybór w dużych szklanych naczyniach, może warto poeksperymentować
postaram się tu czasem zaglądać, choć nie ukywam, że orchidee to nie jedyna moja pasja i różnych ,,kwiatków" mam wiele, czasem dość dziwnych... Może je Wam kiedyś pokażę, o ile się nie znudzicie
O zarażaniu - wiem doskonale, a nawet mam wyrzuty sumienia, jak zarażam innych
..ze szklanymi naczyniami już od dawna eksperymentuję. Rośliny to bardzo lubią. Jednak musi obowiązywać żelazna zasada - woda nie może stać na dnie, bo robi się bagienko i roślinka w nim tonie. Jeżeli jest to kula -to tym bardziej trzeba być czujnym, bo tam odparowywanie nadmiaru wilgoci trwa znacznie dłużej. Jak się na to uważa - to są dobre ufekty.
Najlepsze są duuuże naczynia szklane - jest wtedy lepsza stabilność środowiska.
Można też na dnie ułożyć kamyczki, żwirek i wtedy nadmiar wody na dnie będzie zapewniał zwiększenie wilgotności powietrza. Ale jest jedna pułapka - musimy mieć idealnie czyste podłoże. Mam na myśli grzyby, dla których to idealne warunki do zmasowanego ataku. Poza tym falki nie muszą mieć aż takiej łaźni parowej.
Ja trzymam w kuli wyłącznie falki - podlewam z umiarem, czasem tylko troszkę wody przelatuje przez dno doniczek. To im w zupełności wystarcza.
Natomiast w szkle labolatoryjnym o pionowych ściankach - nie ma aż takiej wilgotności powietrza, ale i tak wszystko jest ok. Gdy przesadzam orchidee do nowego podłoża - wtedy okrywam część otwru naczynia folią spożywczą (taką z metra). Jest wtedy większa wilgoć w naczyniu i storczyki szybciej przechodzą stres po przesadzaniu. Potem folię usuwam, bo nie jest to zbyt estetyczne, choć aż tak bardzo nie rzuca się w oczy.
Przypuszczam, że przy uprawie orchidei o większych wymaganiach co do wilgotności powiertrza - mógłby to być dobry pomysł... w końcu to coś w rodzaju mini witryki tyle, że innaczej wygląda. Teraz jest duży wybór w dużych szklanych naczyniach, może warto poeksperymentować
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
Witajcie ponownie
dzisiaj postanowiłam znowu dodać kilka zdjęć
zrobiłam zbliżenie falenopsisa, którego kupiłam na wiosnę zeszłego roku.
biedactwo było z tych tańszych -już bez kwiatka. Ale zaryzykowałam.
Czekałam aż wypuści nowe listki i pęd kwiatowy. Udało się ;:26 , ale roślinka musiała być potraktowana preparatami na grzyby pleśniowe i jak zwykle wełnowce, które tradycyjnie
przynoszę z OBI.
Te ,,gratisy" najpierw mnie bardzo martwiły, ale teraz już sobie daję z nimi radę ;:6
bardzo byłam ciekawa jaki to będzie kolor miał kwiatek, a ponieważ nie wiedziałam -to nazwałam go ,,jajko niespodzianka"
a zakwitł tak:
ponieważ zdjęcie robiłam przy lampie błyskowej - to kolor jest nieco inny, więc dam drugie zdjęcie, na którym widać kolor - ale przepraszam za jego jakość
nie spodziewałam się zupełnie, że to będzie właśnie taki kolor,
bo nie widziałm go wśród innych nieprzecenionych roślin- więc na prawdę była to niespodzianka.
Barwa kwiatu jest ciekawa, ponieważ oprócz delikatnych różowych rumieńców, miodowej warżki - lewa strona płatków jest zielona. Niestety zauważyłam dziś pierwsze oznaki przekwitania ... znowu sobie poczekam ;:225
W sumie nie przepadam za różem, ale nie mam pojęcia jak to się dzieje, że ten kolor nie przeszkadza mi u falenopsisów.
Pokażę Wam teraz kwiaty o zupełnie innym kształcie, niż poprzednio pokazywany storczyk.
on kwitnie u mnie już dobre 3 miesiące
i może jeszcze jednego z serii różowych - miniaturka, równie dzielna i wytrwała w kwitnieniu,
lubię patrzeć na jego żółty środek - wtedy mam wrażenie, jakby ten storczyk uśmiechał się !
dzisiaj postanowiłam znowu dodać kilka zdjęć
zrobiłam zbliżenie falenopsisa, którego kupiłam na wiosnę zeszłego roku.
biedactwo było z tych tańszych -już bez kwiatka. Ale zaryzykowałam.
Czekałam aż wypuści nowe listki i pęd kwiatowy. Udało się ;:26 , ale roślinka musiała być potraktowana preparatami na grzyby pleśniowe i jak zwykle wełnowce, które tradycyjnie
przynoszę z OBI.
Te ,,gratisy" najpierw mnie bardzo martwiły, ale teraz już sobie daję z nimi radę ;:6
bardzo byłam ciekawa jaki to będzie kolor miał kwiatek, a ponieważ nie wiedziałam -to nazwałam go ,,jajko niespodzianka"
a zakwitł tak:
ponieważ zdjęcie robiłam przy lampie błyskowej - to kolor jest nieco inny, więc dam drugie zdjęcie, na którym widać kolor - ale przepraszam za jego jakość
nie spodziewałam się zupełnie, że to będzie właśnie taki kolor,
bo nie widziałm go wśród innych nieprzecenionych roślin- więc na prawdę była to niespodzianka.
Barwa kwiatu jest ciekawa, ponieważ oprócz delikatnych różowych rumieńców, miodowej warżki - lewa strona płatków jest zielona. Niestety zauważyłam dziś pierwsze oznaki przekwitania ... znowu sobie poczekam ;:225
W sumie nie przepadam za różem, ale nie mam pojęcia jak to się dzieje, że ten kolor nie przeszkadza mi u falenopsisów.
Pokażę Wam teraz kwiaty o zupełnie innym kształcie, niż poprzednio pokazywany storczyk.
on kwitnie u mnie już dobre 3 miesiące
i może jeszcze jednego z serii różowych - miniaturka, równie dzielna i wytrwała w kwitnieniu,
lubię patrzeć na jego żółty środek - wtedy mam wrażenie, jakby ten storczyk uśmiechał się !
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
ten ostatni był sprzedawany jako ,,phalaenopsis mini", ale ponieważ widziałam na zdjęciach niezwykle podobne doritaenopsis - to zastanawiam się jak to jest...
czasami takie miniaturki są podpisywane zarówno jako phalenopsis jak i doritaenopsis
widziałam co prawda na wystawach doritaenopsisy,
ale przeważnie miały one bardzo wysokie łodygi , więc były niższe od moich.
A może to są hybrydy jednych i drugich, wobec tego to czym się charakteryzują ?
czy potrzebują odmiennych warunków niż falenopsisy, czy mają inne pory / długość kwitnienia?
Szukałam informacji w internecie, ale nic nie znalazłam.
czasami takie miniaturki są podpisywane zarówno jako phalenopsis jak i doritaenopsis
widziałam co prawda na wystawach doritaenopsisy,
ale przeważnie miały one bardzo wysokie łodygi , więc były niższe od moich.
A może to są hybrydy jednych i drugich, wobec tego to czym się charakteryzują ?
czy potrzebują odmiennych warunków niż falenopsisy, czy mają inne pory / długość kwitnienia?
Szukałam informacji w internecie, ale nic nie znalazłam.
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Ewuniu, piękną masz kolekcję, czytam wszystkie posty z zapartym tchem i od razu pytań mnóstwo.
Ja kupiłam jako osłonki falków szklane naczynia, podobno specjalne do storczyków. Nie są jednak to kule ,tylko takie "nibywazony". Nie sypałam niczego na dno, bo bałam się właśnie pleśni, grzybów i tym podobnych.
Piszesz, że podlewasz falki z umiarem, ja moczę je przez ok 20 min, czekam jak obcieknie woda i dopiero wstawiam do szkła. Co sądzisz o takim moim moczeniu, czy nie powinnam tego poprawić?
Ja kupiłam jako osłonki falków szklane naczynia, podobno specjalne do storczyków. Nie są jednak to kule ,tylko takie "nibywazony". Nie sypałam niczego na dno, bo bałam się właśnie pleśni, grzybów i tym podobnych.
Piszesz, że podlewasz falki z umiarem, ja moczę je przez ok 20 min, czekam jak obcieknie woda i dopiero wstawiam do szkła. Co sądzisz o takim moim moczeniu, czy nie powinnam tego poprawić?
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
póki co, zapraszam na stronę >>> http://www.magicznyogrod.republika.pl/mo.html
tam jest galeria poświęcona moim ogrodom, zdjęć może nie tak dużo, ale troszkę da się zobaczyć
tam jest galeria poświęcona moim ogrodom, zdjęć może nie tak dużo, ale troszkę da się zobaczyć
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
Guciu - no cóż ja robie większość rzeczy intuicyjnie. Jeżeli do tej pory moczyłaś doniczki w wodzie i nic się nie działo- to nie potrzeby, abyś to zmieniała.
Wiadomo, że w naczynich wszystko wolniej obsycha- więc weź na to poprawkę.
Jednak przez to,że są one przezroczyste - to masz możliwość obserwacji , co się dzieje w środku, nawet możesz oglądać korzenie prześwitujące przez doniczki... czego nie da się zobaczyć trzymając roślinę w osłonce ceramicznej (trzeba specjalnie wyjąć doniczkę).
Ja staram się jak najmniej ,,manipulować " w kuli i trzymam tam tylko młode/ małe okazy.
Nawet jak wycieknie trochę wody przy podlewaniu, to nic nie robię - ale nigdy nie może jej tam być dużo, to oczywiste.
Jak podłoże w doniczce jest bardzo suche -to woda zwykle szybko przelatuje i może nie spełnic swojego zadania. Więc musisz to obserwować, bo czasem trzeba jeszcze troszkę podlać... ale to widać.
Wiadomo, że w naczynich wszystko wolniej obsycha- więc weź na to poprawkę.
Jednak przez to,że są one przezroczyste - to masz możliwość obserwacji , co się dzieje w środku, nawet możesz oglądać korzenie prześwitujące przez doniczki... czego nie da się zobaczyć trzymając roślinę w osłonce ceramicznej (trzeba specjalnie wyjąć doniczkę).
Ja staram się jak najmniej ,,manipulować " w kuli i trzymam tam tylko młode/ małe okazy.
Nawet jak wycieknie trochę wody przy podlewaniu, to nic nie robię - ale nigdy nie może jej tam być dużo, to oczywiste.
Jak podłoże w doniczce jest bardzo suche -to woda zwykle szybko przelatuje i może nie spełnic swojego zadania. Więc musisz to obserwować, bo czasem trzeba jeszcze troszkę podlać... ale to widać.