Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
To nie jest tak, że łapie sie rozsade z parapetu i wio na balkon. Trzeba to zrobic tak, by skok temperatury byl jak najmniejszy, możliwie bez wiatru, nie z cienia na bezpośrednie słońce/ w samo południe, na przykład przy słonecznej pogodzie/. Wystarczy przenieść rozsadę z pomieszczenia na balkon przy duzym wietrze,by padła wskutek nadmiernego parowania a im bardziej wybiegnieta tym szybciej padnie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam
Mam problem z sadzonkami pomidorów. Siałam wszystkie 10 marca, wzeszły bardzo ładnie, wykształciły po 2 listki właściwe i na tym koniec. Listki mają 2-3mm, liścienie żółkną, pomidorki nie rosną:/ Szukałam przyczyny, ale nic nie znalazłam. Może ktoś z bardziej doświadczonych forumowiczów będzie w stanie mi pomóc, co powinnam w takim wypadku robić.
Ach, i jeszcze mały ot - jeżeli w ogóle nie wyrosła mi papryka czy jest jeszcze sens wysiewać, czy lepiej dać sobie spokój i po prostu kupić sadzonki?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc i porady
Mam problem z sadzonkami pomidorów. Siałam wszystkie 10 marca, wzeszły bardzo ładnie, wykształciły po 2 listki właściwe i na tym koniec. Listki mają 2-3mm, liścienie żółkną, pomidorki nie rosną:/ Szukałam przyczyny, ale nic nie znalazłam. Może ktoś z bardziej doświadczonych forumowiczów będzie w stanie mi pomóc, co powinnam w takim wypadku robić.
Ach, i jeszcze mały ot - jeżeli w ogóle nie wyrosła mi papryka czy jest jeszcze sens wysiewać, czy lepiej dać sobie spokój i po prostu kupić sadzonki?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc i porady
wciąż jestem zielona
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Wątpie, czy ktoś może Ci na odległość pomóc.
Co wiemy ?:
- że posiałas pomidory
- że 10 marca , i..
- że nie chca rosnąć i padają
Czego nie wiemy? :
- jaka odmiane posiałaś
- jaką ziemie użyłaś do siewy
- pikowałaś , czy nie
- jak podlewałaś, czym podlewałaś i czy nie za dużo
- czy podlewałaś jakims nawozem
- w jakich warunkach trzymałaś ta rozsadę/ temperatura, światło/
- jeżeli pikowałaś, to jak to robiłaś, czy nie połamałaś czasem wiotkich lodyg
Sama rozważ , jak w tej sytuacji ktos Ci cos może pomóc ?.
Pozdrawiam
PS Co do papryki - probuj posiać, ale papryka długo kielkuje i jest w zasadzie troche za pózno
Co wiemy ?:
- że posiałas pomidory
- że 10 marca , i..
- że nie chca rosnąć i padają
Czego nie wiemy? :
- jaka odmiane posiałaś
- jaką ziemie użyłaś do siewy
- pikowałaś , czy nie
- jak podlewałaś, czym podlewałaś i czy nie za dużo
- czy podlewałaś jakims nawozem
- w jakich warunkach trzymałaś ta rozsadę/ temperatura, światło/
- jeżeli pikowałaś, to jak to robiłaś, czy nie połamałaś czasem wiotkich lodyg
Sama rozważ , jak w tej sytuacji ktos Ci cos może pomóc ?.
Pozdrawiam
PS Co do papryki - probuj posiać, ale papryka długo kielkuje i jest w zasadzie troche za pózno
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Odmiany:
Baron
Malinowy Ożarowski
Sabała
ziemia:
Substral
Nie pikowałam, wysiałam od razu do pojedynczych doniczek, podlewałam wyłącznie wodą, nie za dużo, trzymam w temperaturze pokojowej na parapecie 20 stopni.
Niezależnie od odmiany dzieje się to samo. Rośliny stanęły, liścienie żółkną i opadają, liście póki co bez zmian.
Baron
Malinowy Ożarowski
Sabała
ziemia:
Substral
Nie pikowałam, wysiałam od razu do pojedynczych doniczek, podlewałam wyłącznie wodą, nie za dużo, trzymam w temperaturze pokojowej na parapecie 20 stopni.
Niezależnie od odmiany dzieje się to samo. Rośliny stanęły, liścienie żółkną i opadają, liście póki co bez zmian.
wciąż jestem zielona
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
a oto zdjęcia..
nie dalam na cały dzień, ale na 3 h
wiatr był.. spory.. niestety... ale sądze że odżyją.. tylko czemu od dołu.. liście opadają?
czyżbym za malo podlewała?? ile pomidor potrzebuje wody?...
nie dalam na cały dzień, ale na 3 h
wiatr był.. spory.. niestety... ale sądze że odżyją.. tylko czemu od dołu.. liście opadają?
czyżbym za malo podlewała?? ile pomidor potrzebuje wody?...
Pozdrawiam, Ania
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Madzia25K
Skoro padaja wszystkie niezaleznie od odmiany przyczyna jest więc jedna i wspólna. Mozliwosci są trzy:
- podłoze za ubogie w składniki pokarmowe
- podłoze zasolone/ za duzo nawozów w podłożu/
- nieumiejętne podlewanie
Co do podlewania ,to napisz, jak często podlewasz i czy wystawiałas je na zewnątrz ?.
Co prawda mozliwa jest jeszcze zgorzel siewek, ale wtedy nie padały by wszystkie siewki, skoro każda ma osobna doniczkę. Napisz równiez, czy ziemia jest kupiona w tym roku ?.
Skoro padaja wszystkie niezaleznie od odmiany przyczyna jest więc jedna i wspólna. Mozliwosci są trzy:
- podłoze za ubogie w składniki pokarmowe
- podłoze zasolone/ za duzo nawozów w podłożu/
- nieumiejętne podlewanie
Co do podlewania ,to napisz, jak często podlewasz i czy wystawiałas je na zewnątrz ?.
Co prawda mozliwa jest jeszcze zgorzel siewek, ale wtedy nie padały by wszystkie siewki, skoro każda ma osobna doniczkę. Napisz równiez, czy ziemia jest kupiona w tym roku ?.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Nie wystawiałam na zewnątrz, podlewam zależnie od temperatury w pomieszczeniu raz dziennie, a jak jest chłodniej raz na 2 dni. Ziemię kupowałam w tym roku w lutym, substral, ale to już pisałam. W poprzednich latach korzystałam z ziemi "bella" i nie było żadnych problemów (fakt ziemia była zupełnie inna i chyba z piaskiem), ale sądziłam, ze tak znana firma jak sustral dba o jakość sprzedawanej ziemi. Jeżeli wzbogacenie ziemi mogłoby pomóc prosiłabym o wskazanie najlepszego nawozu, który można bezpiecznie stosować przy pomidorach.
Szczerze powiem, że po zastanowieniu dochodzę do wniosku, ze to faktycznie może być wina podłoża. Pierwszy raz nie wyrosła mi ani jedna papryka mimo dwukrotnego wysiewania, pomidory ledwo wzeszły, już padają, cebula nie rośnie... Coś tu jest nie tak. Natomiast jeżeli ktoś zna środek, którym można zniwelować kiepską ziemię - będę wdzięczna.
Szczerze powiem, że po zastanowieniu dochodzę do wniosku, ze to faktycznie może być wina podłoża. Pierwszy raz nie wyrosła mi ani jedna papryka mimo dwukrotnego wysiewania, pomidory ledwo wzeszły, już padają, cebula nie rośnie... Coś tu jest nie tak. Natomiast jeżeli ktoś zna środek, którym można zniwelować kiepską ziemię - będę wdzięczna.
wciąż jestem zielona
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2344
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Przykro mi , że zawiodłaś się. Chciałam pomóc.anae31 pisze:nie jestem zadowolona z wystawienia na balkon.. owiało je, firanka.. bo to tylko miałam, nie pomogła... za wiele.. jeden w miarę przetrwał
reszta... koszmar...
potem dam zdjecia, teraz wychodzę..
Ale na zdjęciach te sadzonki trzymają się, myślę że wszystko będzie w porządku.Na tym etapie rozwoju sadzonka już tak szybko nie pada.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
hihi Suzana nic sie nie dzieje.. to tylko 4 szt.
a na parapetach póki co... jeszcze co najmniej 15:)
więc spoko.. jak nie przetrwają płakać nie będę.. zwolni się miejsce na co innego..
bo działkę będe mieć od maja- czerwca.. na własność..więc teraz chcialam coś przygotować..
bo potem będzie za późno..
i tak mam ochotę wszystko mimo czasu zasadzić i sprawdzić.. co się uda.. a co nie... teraz sobie groszek wysieję..
czy macie może linka do dobrej strony.. albo informacje ILE rosną poszczególne warzywa?
czyli rzeodkiewka -2 tyg. sałata - miesiąc.. od wysiewu.. np. w doniczkach.. do posadzenia w glebie.. bez osłon..., aż do zbiorów..
a na parapetach póki co... jeszcze co najmniej 15:)
więc spoko.. jak nie przetrwają płakać nie będę.. zwolni się miejsce na co innego..
bo działkę będe mieć od maja- czerwca.. na własność..więc teraz chcialam coś przygotować..
bo potem będzie za późno..
i tak mam ochotę wszystko mimo czasu zasadzić i sprawdzić.. co się uda.. a co nie... teraz sobie groszek wysieję..
czy macie może linka do dobrej strony.. albo informacje ILE rosną poszczególne warzywa?
czyli rzeodkiewka -2 tyg. sałata - miesiąc.. od wysiewu.. np. w doniczkach.. do posadzenia w glebie.. bez osłon..., aż do zbiorów..
Pozdrawiam, Ania
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Madzia 25K
Nie jestem pewien, czy mimo wszystko nie podlewasz za dużo. Moje pomidory mają juz blisko 2 tygodnie od pikowania i ja tak często nie podlewam, a w każdym razie nie co dzień ani nawet co drugi. Te, które mam w 0,5 litrowych kubkach po jogurcie raptem podlane były 2 razy w ciagu 2 tygodni. Karłowe w wielodoniczkach- może ze trzy razy. Małe roślinki nie pobieraja tyle wody, żeby je podlewać codziennie. Co do nawożenia- nie polecałbym Ci dawać nawozu, bo nie masz pewności ile go jest w ziemi. Mogłabyś te swoje pomidory dobić. Spróbuj maksymalnie ograniczyć podlewanie i zdejm je z bezpośredniego słonca. Podlac masz zawsze czas jak tylko zauważysz choc najmniejszą oznake więdnięcia. Nadmiar wody jest gorszy niz niedobór.Nie pozwala roślinie na tworzenie nowych korzonków. Kilka sztuk możesz sprobowac przesadzić do innego podłoża. Polecam ziemie do wysiewu z włóknem kokosowym f-my Biowita. Moje pomidorki rosna w niej wspaniale podobnie jak i papryka/ jutro chyba wkleje zdjęcia to bedziesz mogła obejrzeć/. Jak przesadzić ?. Nie wyciągać siewki z doniczki lecz wyciągnąć łyżka z bryłą ziemi i przenieść do innej, większej doniczki do której wcześniej nasypiesz troche nowej ziemi. Po przełożeniu roślinki uzupełnisz ziemie w nowej doniczce lekko ją uciskając. Trzeba probować. Tak zdobywa sie doświadczenie, ktore Ci sie pózniej przyda.Dwie,trzy roślinki mozesz podlać , najlepiej Florovitem/ rozcieńczonym wg instrukcji. Bedziesz miała szerszy pogląd na swój problem.
Pozdrawiam
PS
Dla pocieszenia powiem , że ja w ub. roku tez z tą ziemia miałem kłopoty ,lecz przy produkcji rozsady ogórków.
Nie jestem pewien, czy mimo wszystko nie podlewasz za dużo. Moje pomidory mają juz blisko 2 tygodnie od pikowania i ja tak często nie podlewam, a w każdym razie nie co dzień ani nawet co drugi. Te, które mam w 0,5 litrowych kubkach po jogurcie raptem podlane były 2 razy w ciagu 2 tygodni. Karłowe w wielodoniczkach- może ze trzy razy. Małe roślinki nie pobieraja tyle wody, żeby je podlewać codziennie. Co do nawożenia- nie polecałbym Ci dawać nawozu, bo nie masz pewności ile go jest w ziemi. Mogłabyś te swoje pomidory dobić. Spróbuj maksymalnie ograniczyć podlewanie i zdejm je z bezpośredniego słonca. Podlac masz zawsze czas jak tylko zauważysz choc najmniejszą oznake więdnięcia. Nadmiar wody jest gorszy niz niedobór.Nie pozwala roślinie na tworzenie nowych korzonków. Kilka sztuk możesz sprobowac przesadzić do innego podłoża. Polecam ziemie do wysiewu z włóknem kokosowym f-my Biowita. Moje pomidorki rosna w niej wspaniale podobnie jak i papryka/ jutro chyba wkleje zdjęcia to bedziesz mogła obejrzeć/. Jak przesadzić ?. Nie wyciągać siewki z doniczki lecz wyciągnąć łyżka z bryłą ziemi i przenieść do innej, większej doniczki do której wcześniej nasypiesz troche nowej ziemi. Po przełożeniu roślinki uzupełnisz ziemie w nowej doniczce lekko ją uciskając. Trzeba probować. Tak zdobywa sie doświadczenie, ktore Ci sie pózniej przyda.Dwie,trzy roślinki mozesz podlać , najlepiej Florovitem/ rozcieńczonym wg instrukcji. Bedziesz miała szerszy pogląd na swój problem.
Pozdrawiam
PS
Dla pocieszenia powiem , że ja w ub. roku tez z tą ziemia miałem kłopoty ,lecz przy produkcji rozsady ogórków.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dziękuję bardzo za pomoc. Naprawdę aż lepiej się poczułam. Wypróbuję wszystkie porady i dam znać jakie są efekty. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
wciąż jestem zielona
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Coś się dzieje z moimi pomidorami parę lat temu też tak było Otóż listki zaczynają jakby się zwijać i zasychać? chyba znów będzie porażka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Adrian 89
Nekroza brzegów liści to objaw charakterystyczny dla niedoboru potasu. Podlac pomidory 0,3 % roztworem siarczanu potasu z domieszka dolomitu/ wprowadzenie potasu zwiekszy kwasowość podłoża/
Pozdrawiam
Nekroza brzegów liści to objaw charakterystyczny dla niedoboru potasu. Podlac pomidory 0,3 % roztworem siarczanu potasu z domieszka dolomitu/ wprowadzenie potasu zwiekszy kwasowość podłoża/
Pozdrawiam