Przepisy dot. palenia ogniska w ogrodzie

[reniazt]

Czy coś Wam wiadomo na temat nowych przepisów - podobno zabraniających palenia ogniska w ogrodzie?

[Aisyrk]

Tylko tyle, ile podawano w telewizji. Wydaje mi się, że to nie chodzi o ogniska imprezowe, ale o spalanie badyli, gałęzi i innych śmieci, nawet tych naturalnych. Gdyby te przepisy miałyby być rygorystycznie przestrzegane, to działki utoną w śmieciach. Nikt nie zdąży usuwać ich tak, aby nie zalegały.

[reniazt]

Aisyrk a co konkretnie podano w telewizji? Jakoś mi to umknęło.

A czy działkowcom coś wiadomo na temat braku możliwości spalenia we własnym zakresie części roślin porażonych chorobami grzybowymi? Czy w tym zakresie dokonano zmian przepisów?

[hanusia]

Z tego co mi wiadomo to można palić ale do 1kwietnia,wcześniej było do 1 maja.

[misiaczekm]

...Gdyby te przepisy miałyby być rygorystycznie przestrzegane, to działki utoną w śmieciach. Nikt nie zdąży usuwać ich tak, aby nie zalegały.

U nas były rozstawiane wielkie kontenery na odpady... ale nie pozwalali wrzucać pozostałości roślinnych, tylko jakieś stare wiadra miski i inne niepotrzebne już rzeczy dużo gabarytowe. Kazali mielić gasłęzie i zakładać kompostowniki

Z tego co mi wiadomo to można palić ale do 1kwietnia,wcześniej było do 1 maja.

Z tego co ja pamiętam to w regulaminie Rodzinnych Ogródków Działkowych jest, że można palić do 1 maja....
Jeżeli zaś chodzi o ogródki, podwórka przy domkach jednorodzinnych to spalanie tam nieczystości ustalają Uchwałą włodarze miasta lub gminy.
My mieliśmy w tamtym roku do 1 kwietnia. Burmistrz miasta sobie tak wymyślił (albo raczej rada). Zdaje się, że UG nie uchwalił w tej sprawie żadnego przepisu.

Co dokładnie mówili w TV?

[Gabriela]

Tylko tyle, ile podawano w telewizji. Wydaje mi się, że to nie chodzi o ogniska imprezowe, ale o spalanie badyli, gałęzi i innych śmieci, nawet tych naturalnych. Gdyby te przepisy miałyby być rygorystycznie przestrzegane, to działki utoną w śmieciach. Nikt nie zdąży usuwać ich tak, aby nie zalegały.

A ja się z tym nie zgadzam.
Mam działkę 20 lat i nigdy nie zdarzyło mi się "utonąć" w śmieciach.
Mam kompostownik i prawie wszystko tam ląduje... z wyjątkiem chorych roślin, które palę.
Ale robię to z głową... tzn. palę je wtedy gdy są suche i nikogo nie ma na działkach.
W regulaminie jest wyraźnie napisane, że chore rośliny mają być spalone.
A jeśli chodzi o kontenery.... u nas będzie budowana kompostownia, więc wtedy będą podstawione pod działki.
I wtedy będzie całkowity zakaz palenia czegokolwiek.
Wiem... działkowcy byli nauczeni, że palą wszystko... począwszy od chwastów, badyli po plastiki i inne śmieci... nawet teraz się tak zdarza. Mam takie sąsiadki, które nie liczą się z tym, że śmierdzący i duszący dym mi przeszkadza.
I tak naprawdę to cieszę się z tej kompostowni, bo wtedy będzie mogła interweniować straż miejska jeśli komuś zachce się palić wszystko co popadnie.

A jeśli chodzi o terminy w których można palić, to było to od października do końca kwietnia, ale z wyraźnym zaznaczeniem, że nie może to przeszkadzać sąsiadom... najlepiej jak nikogo nie ma, lub wieczorem.

[hanusia]

Tak szybko w regulaminie daty nie zmienią. Ale teraz jest do 1kwietnia,chodze na szkolenia z ROD i instruktor nam mówił w sobote o zmianie przepisów

[reniazt]

W regulaminie jest wyraźnie napisane, że chore rośliny mają być spalone.

Gabryś - a konkrtetnie to chodzi o regulamin ROD?
Czy to jest regulamin ogólnopolski?

[Gabriela]

Reniu, tak pisze w regulaminie ROD... nie tak dokładnie, bo tam pisze że "dopuszcza się" ale kiedyś byłam na zebraniu i tak powiedział przedstawiciel PZD.

[sosna388]

Jak przeczytałam pierwszy post, zaczęłam szukać , o co chodzi.
Jest nowelizacja ustawy o odpadach, ale wg niej zapis art. 13 ust. 3 został utrzymany w dotychczasowej treści: "3. Dopuszcza się spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jeżeli na terenie gminy nie jest prowadzone selektywne zbieranie lub odbieranie odpadów ulegających biodegradacji, a ich spalanie nie narusza odrębnych przepisów." Oznacza to, że teraz każdy musi sprawdzić, jakie jest uregulowanie lokalne, np. Uchwała Gminy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie. Tam będzie zapis, o którym mowa w ustawie: "...a ich spalanie nie narusza odrębnych przepisów". Uchwała gminy może bowiem wprowadzić całkowity zakaz spalania takich odpadów, może też wprowadzić ograniczenia czasowe (podobnie jak w regulaminach POD/ROD), np. dozwolone jest spalanie w okresie od 15 marca do 15 kwietnia i od 15 października do 15 listopada. W każdym przypadku pozostają jeszcze wymogi innych przepisów, np. ustawy o ochronie przeciwpożarowej (gdzie można rozpalić ognisko - odległość od budynku, ściany lasu itp.), a także kodeks wykroczeń - art. 145 (Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu) oraz art. 144 kodeksu cywilnego - właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa własności powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych (czyli np. nie można zadymić sąsiada).
Jeśli sąsiad zadzwoni po policję lub straż miejską/gminną, to za zadymianie ukarzą pouczeniem lub mandatem jedynie wtedy, gdy po przyjeździe faktycznie stwierdzą zadymianie (czyli przyjadą i zobaczą zadymioną okolicę z waszego ogniska, lub też stwierdzą spalanie odpadów w niedozwolonym terminie). W innym wypadku tylko zgodne zeznania kilku sąsiadów mogą prowadzić do ukarania.
http://miastoknurow.pl/2137,palac-ognis ... tykul.html
http://prawnikow.pl/forum/thread/93993, ... gniska.htm

[Aisyrk]

Do tej pory spalałam suche resztki roślinne pod nieobecność sąsiadów, a np. połamane doniczki, tacki, wszelkie plastikowe opakowania wynosiłam na śmietnik. Mamy wybudowany duży śmietnik i co pewien czas jest opróżniany. Teraz jest cały zapełniony obciętymi gałęziami, badylami i innym śmieciem. W ostatnich dniach marca śmieci wywieziono, ale już jest pełno. Jeśli trzeba będzie wywozić często, to wzrośnie opłata i część działkowiczów na pewno odczuje to.
Wydaje mi się, że ten nowy przepis jest obligatoryjny w całym kraju, ponieważ komentowały go osoby z różnych miast.

[sosna388]

Wydaje mi się, że ten nowy przepis jest obligatoryjny w całym kraju, ponieważ komentowały go osoby z różnych miast.

To faktycznie jest uzasadnienie... Ręce opadają

[reniazt]

Jest nowelizacja ustawy o odpadach, ale wg niej zapis art. 13 ust. 3 został utrzymany w dotychczasowej treści: "3. Dopuszcza się spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jeżeli na terenie gminy nie jest prowadzone selektywne zbieranie lub odbieranie odpadów ulegających biodegradacji, a ich spalanie nie narusza odrębnych przepisów."

Tak, ja też ten przepis już przerobiłam - tylko teraz nasuwa mi się jeszcze pytanie:
co zrobić z częściami roślin, które są porażone chorobami grzybowymi?
Nawet jeżeli jest prowadzona selektywna zbiórka lub odbieranie odpadów ulegających biodegradacji (tak jak jest to u nas) a kiedy zadzwoniłam na wysypisko śmieci - dowiedziałam się, że niestety spalarni nie mają i nie mogą przyjmować takich odpadów.
To co przyjmują z naszych ogrodów - przeznaczają na kompost. Kompostowanie nie niszczy przecież grzybów - a taki kompost byłby po prostu bombą ekologiczną.