Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Zablokowany
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Czyli Ćwikowe róże były za wcześnie kopane:) a poza tym każdy chyba posadzone róże podlewa? Więc zwalanie na "małe opady deszczu" to zdrowo naciągana teoria moim zdaniem, bo w takim razie tym bardziej wszystkie nasadzenia iglaków kopanych z gruntu, sadzonych jesienią by wyleciało.
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Po pierwsze nie czytałam Aniu odpowiedzi bo mi dopiero dziś włączyli prąd - po drugie ... - tego wole nie pisać.
Tylko raz spotkałam się ze szkółka która tak krótko przycina róże - była to szkółka niemiecka - inne wysyłają róże wielkości od 25 do 40 cm.
Niemcy przeważnie wysyłają róże w październiku - od drugiej połowy.
Jeśli sadzi się róże tak drogie to chyba się o nie dba i je podlewa, no chyba że komuś nie zależy i kupuje je tylko dla pokazu - a tak też bywa.
Co do ziemi - w każdej sprzedawanej ziemi jest już torf - w mniejszym lub większym stopniu. Co zabawne to właśnie torf uratował moje róże z rosenversand24 - w lutym miały już duże pąki ale żyją.
Patrząc na to - większość sprzedawanych dziś roślin jest sadzona w torf i żyje. To takie luźne uwagi moje ale im dłużej przyglądam się sytuacji to nie żałuje że kupuje róże w niemieckich i czeskich szkółkach.
Awatar użytkownika
Grzesiu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3679
Od: 25 gru 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Ja się wtrącę tylko odnośnie torfu
nie wiem jak to się ma do róż...a bardzo chciałbym wiedzieć
ale mogę co nie co powiedzieć o uprawie roślin w torfie
u mnie w pracy mamy specjalny torf który przyjeżdza z Estonii i z Litwy
i rośliny uprawiane w takim podłożu rosną wspaniale
jedną wielką zaletą tego torfu jest właściwość dużej absorpcji wody
Potrafi on zatrzymać wielkie ilości wody...ale rośliny muszą być systematycznie nawadniane
nie można doprowadzić do całkowitego pzresuszenia
Więc systematyczność...podlewanie to podstawa :!:
Taki torf jest też odkażony...wolny od wszelkich chorób
Dla mnie większość gotowych mieszanek ziemi do roślin to absolutna porażka
Zwłaszcza tak znane firmy jak Kronen i Substral
co innego nawozy Substrala...Osmocote....w tym super nawóz do róż
Więc ja się pokuszę i posadzę jedną różę w takim torfie na próbę
jako eksperyment.... :wink:
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Grzesiu - miałam na myśli to co dostałam jako ziemię ogrodową do kopczyków - 80% torfu. Raczej nie radzę sadzić róże w samym torfie. Niestety - nie miałam specjalnej mieszanki ziemi do róż - a jest coś takiego? Muszę sprawdzić w centrum ogrodniczym.
Dziś było małe wyjście do ogrodu i inwetarka na małym ogrodzie, w składzie mam:
róże angielskie: Englantyne, Cottage Rose, Heritage, Mary Rose, Charles Austin, Szekspir, Abraham Darby, Pat Austin, Golden Celebration, Othello, Queen of Sweden.
Rosen Tantau: Piano, 2 sztuki Pink Piano, Aspiryn Rose, Gartentraume, Marie Antoinette, Uetersener Klosterrose, Baronesse, Artemis, Pastella, Elfe, Belvedere, Augusta Luise.
Kordes - Herkules, Gebruder Grimm, Caramella,
Meilland - Leonardo da Vinci, Red Leonardo, Eden Rose, Red Eden Rose, Black Baccara, Honore de Balzac, Lady Romantica, Kurfürstin Sophie.
Inne - Roseninsel, Christian Schultheis - Schultheis, Pink Hit - Poulsen, Myriam, Bouquet Parfait - Lens, Arthur Bell.
Historyczne - Souvenir de la Malmaison, Province Panachee, Belle sans Flatterie, Jacques Cartier 2 sztuki, Mme Plantier 2 sztuki, Minette
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Gosiu a jakie masz doświadczenia z zimowaniem róż Meillanda?
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Jeśli chodzi o Meillanda to całkiem dobrze sobie radzi Leonardo da Vinci - wystarczy kopczyk. W cieplejsze zimy nie było tak źle ale w tym roku do poziomu kopca zmarzł Red Leonardo, Eden Rose, Red Eden i Honore de Balzac. Reszta to nowe nabytki z jesieni i dopiero za 4 lata będę mogła coś o nich powiedzieć.
Zwykle był kopczyk, na to słoma i przy temperaturze - 25 stopni włóknina - to powinno je dobrze zabezpieczyć.
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Moja Souvenire de Malmaison i jej krewniaczka Gloire De Dijon prawie padły :?
Zdecydowanie żałuję tego zakupu.

O Souvenire pisała kiedyś Smoczyca, że jej padła, kiedy jeszcze mieszkała na Górnym Śląsku. Coś w tym jest...
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

U mnie zawsze Souvenir jest do cięcia do wysokości kopczyka, w zeszłym roku nie zakładałam włókniny bo w tym czasie wysyłałam róże. Co do Gloire to była przykryta włókniną do wysokości 100 cm i niewiele to dało. Miała gałąź wysokości 200 cm i jest ona do ścięcia na wysokość 40 cm. Jesienią będzie ona przeniesiona w inne cieplejsze miejsce przy murze. Jestem ciekawa jak poradziły sobie inne Twoje róże historyczne.
U mnie doskonale radzi sobie: Mme Plantier, Celeste, Maiden's Blush, Jacquest Cartier, Trigintipetala, Cardinal de Richelieu, Muscosa, Mousseux du Japon, Baron de Wassenaer, Louise Odier, Mme Victor Verdier.
Czy może ktoś ma remontantkę - Princes of Wales?
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Inne historyczne prawie bez uszczerbku :D
Prawie, bo Madame Isaac Pererie przemroziło część pędów, tych starszych. Młode zieloniutkie, tak więc nawet po cięciu będzie fajny krzew. No i tradycyjnie Zepherine Drouhin do cięcia kilkadziesiąt cm nad ziemią.

Pozostałe jakby mrozów nie było :D , jak zwykle zresztą.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
aga13
500p
500p
Posty: 589
Od: 11 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Deirde pisze:Witajcie
szaro, buro, ponuro i wietrznie u nas, niestety nie pada. Jak tak dalej będzie to trzeba będzie się chwycić za konewkę i podlać róże.
Ja już jestem po podlewaniu - i dobrze zrobiłam :) róże "niepewne"ruszyły
Mimo wszystko Gosiu przychylam się do Twoich wniosków- róże który mi wypadną w tym sezonie będą zamieniane na róże odporne na mróz choćby to miały być tylko angielki
Przejrzałam kopce - tragedia ...
jeszcze niżej muszę ciąć niż w zeszłym roku :( dodatkowo boję się zamierania pędów....
Gosiu polecam świetną pastę do zasmarowywania ran po cięci z Substr....- fajna tuba z pędzlem a najważniejsze pasta jest zielona :D
Pozdrowionka :)))
Awatar użytkownika
Altika
500p
500p
Posty: 610
Od: 29 mar 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łęczna

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Gosiu jakie róże najlepiej posadzić w skrzyniach, żeby się ładnie pięły na kratce? Muszę swoje niestety znów wyrzucić. Już drugi rok z rzędu mi zmarzły. Może spróbuję jeszcze raz, super by wyglądały na tarasie. Chyba, że może jakieś wiciokrzewy odporne na mróz :D
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Altika - z piennych odporniejszych proponowałabym Louise Odier, Charles Austin. Jednak ponieważ róże w skrzyniach przemarzają Ci proponowałabym skupić się na różach krzaczastych historycznych, dochodzących do 200 cm i odporniejszych na mróz. Proponuje zobaczyć wątek Oliwki, może Ci podpowiedzieć które nadawały by się do skrzyń.

Aga - ja podlewałam w poniedziałek, w nocy na szczęście trochę padało. Dzięki za naprowadzenie mnie na maść - poszukam jej. Chyba w tym roku będę musiała wykopać Veilchenblau, im dalej tym mniej odporna na mróz - dlatego nie chce powtarzać dwa razy tej samej róży. Angielki doskonale sobie radzą, a nie chce biegać jesienią i zabezpieczać wszystkich róż włókniną - nie wypłaciłabym się.

Wszystkie róże z niemieckich szkółek ładnie rosną, wczoraj odezwał się Sip - nasze róże dziś zostaną wysłane.
Awatar użytkownika
Altika
500p
500p
Posty: 610
Od: 29 mar 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łęczna

Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.

Post »

Wielkie dzięki Gosiu :wit
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”