Pelargonia - uprawa z sadzonek
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 682
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pelargonia, rozmnażanie
Mi szybciej przyjmują się pelargonie sztywnołodygowe, włożone do wody puszczają korzonki, gorzej ze zwisającymi, według mnie są bardziej oporne na romnażanie. Nie wiem jak do nich podejść
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
Re: Pelargonia, rozmnażanie
Moje próby zakończyły się niepowodzeniem.Anna29 pisze:A czy da się może rozmnożyć pelargonię z jednego liścia?
Przykro mi.i-skra pisze:ehhh nie udało mi się wszystkie sadzonki zgniły buu a próbowałam już różnych sposobów no ale pocieszam się tym że udało mi się podzielić jedną pelargonię na dwie i już zaczęły wypuszczać listki więc operacja się powiodła
Z rozmnażaniem zonale jakoś nie mam problemu. Świeżo ścięte szczepki, po zanurzeniu w ukorzeniaczu, sadzę wprost do ziemi. Wszystkie sadzonki szybko się ukorzeniają i rosną w oczach. Po miesiącu korzenie wychodzą dołem doniczki
Jestem tego samego zdania. Bluszczolistnych, czyli zwisających nawet nie próbuję sama rozmnażać. Co roku wiosną kupuję nowe sadzonki u ogrodnika, nie mam warunków do zimowania tych pelargonii.lobuzka pisze:Mi szybciej przyjmują się pelargonie sztywnołodygowe, włożone do wody puszczają korzonki, gorzej ze zwisającymi, według mnie są bardziej oporne na rozmnażanie. Nie wiem jak do nich podejść
Dorodnych kwiatostanów Wam życzę
- Justka
- 500p
- Posty: 822
- Od: 26 lip 2010, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Swiętokrzyskie
Re: pelargonie - sadzonki
Czy ktoś z was robi sadzonki ze swoich pelargonii Ja mam kilka dużych, nawet juz ropoczęły kwitnienie i zaczęłam robić sadzonki.
Macie jakieś sprawdzone metody? Ja wkładam do ziemii z ukorzeniaczem i podlewam i tyle, jednak są niewszystkie sie przyjmują.
I jeszcze mam pytanie jak powinna wygladać szczepka, czy wystarczy, żeby miała trzy listki?
Macie jakieś sprawdzone metody? Ja wkładam do ziemii z ukorzeniaczem i podlewam i tyle, jednak są niewszystkie sie przyjmują.
I jeszcze mam pytanie jak powinna wygladać szczepka, czy wystarczy, żeby miała trzy listki?
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Jose Saramago
Jose Saramago
- gieru96
- 200p
- Posty: 495
- Od: 26 mar 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: pelargonie - sadzonki
Ja sadzę w zwykłą ziemię małe sadzonki (bez ukorzeniacza) i do tej pory wszystkie mi się przyjmowały
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 24 maja 2009, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Re: pelargonie - sadzonki
Wystarczy, a długość około 10-15 cm. Podłoże praktycznie każde kwiatowe i nie trzeba w zasadzie używać ukorzeniacza.Justka pisze:Czy ktoś z was robi sadzonki ze swoich pelargonii Ja mam kilka dużych, nawet już ropoczęły kwitnienie i zaczęłam robić sadzonki.
Macie jakieś sprawdzone metody? Ja wkładam do ziemii z ukorzeniaczem i podlewam i tyle, jednak są niewszystkie sie przyjmują.
I jeszcze mam pytanie jak powinna wygladać szczepka, czy wystarczy, żeby miała trzy listki?
Pamiętajcie o ogrodach...
- Justka
- 500p
- Posty: 822
- Od: 26 lip 2010, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Swiętokrzyskie
Re: pelargonie - sadzonki
Dziś zrobiłam kolejna partię, teraz mam 10 szczepek. I chyba chce więcej
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Jose Saramago
Jose Saramago
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Ja już porobiłam sadzonki pięknych pełnych ciemnoczerwonych pelargonii bluszczolistnych i tez je przezimuję na oknie w zimnym jasnym przedpokoju.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
A ukorzeniasz w wodzie czy od razu do ziemi ?
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Moje rośłiny
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Pelargonie wsadzam od razu do ziemi. Ale zrobiłam im takie mini szklarenki z plastikowych butelek od napojów. Górę butelek lekko podziurawiłam, by miały dopływ powietrza. Wcześniej tak wsadziłam zwykłą pelargonię rabatową i szybko się przyjęła. Gdy zaczęłaa wypuszczać nowe listki, to zdjęłam jej szklarenkę.
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
kurko, ukorzeniania pelargonii w wodzie nie polecam, bo włożyłam złamany pęd pelargonii właśnie do wody, a pelargonia ani trochę. Włożyłam do ziemi, ale czy się przyjmie, nie mam pojęcia. Niestety nawet ukorzeniacz niekiedy nie pomaga. Na szczęście kilka pelargonii włożyłam normalnie do doniczek i jest ok. Ja również od czasu znajomości z forum, czyli od tego roku na początku robię coś w rodzaju miniszklarenek z butelek, ale ja używam tej strony z otworem ( podpatrzyłam gdzieś w necie, może nawet tutaj, nie pamiętam ) Nie muszę Dzięki temu nic wycinać
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Świetny pomysł. Więc z jednej dużej butelki mogą być dwie szklarenki. Ja nie wycinam dziurek, tylko mam taki szpikulec, którym przekłuwam.
Pelargonie kwitnace w listopadzie :(
Witam,
w tym roku po raz pierwszy poprzycinałam moje pelargonie z nadzieją ,ze się odrodzą na wiosnę. Doniczki wstawiłam do chłodnego pomieszczenia i jakie było moje zdziwienie jak zauważyłam po ok. 1 miesiącu, że wypuszczają nowe listki. Nie wiem co mam robić. Czy znowu je poprzycinać czy czekać aż zakwitną? Proszę o radę.
w tym roku po raz pierwszy poprzycinałam moje pelargonie z nadzieją ,ze się odrodzą na wiosnę. Doniczki wstawiłam do chłodnego pomieszczenia i jakie było moje zdziwienie jak zauważyłam po ok. 1 miesiącu, że wypuszczają nowe listki. Nie wiem co mam robić. Czy znowu je poprzycinać czy czekać aż zakwitną? Proszę o radę.
-
- 100p
- Posty: 130
- Od: 18 wrz 2011, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: na południe od Radomia
Re: Pelargonie kwitnace w listopadzie :(
Jak jest możliwość to przestaw na najjaśniejszy parapet, ale ważne, żeby było tam chłodni tak 12 stopni C. Nie martw się na wiosnę trzeba przyciąć jak się wyciągną i znów będą miały ładne listki i krępy pokrój.
Pozdrawiam, Mateusz