To może zapytaj przyrodę po co wytworzyła sobie mikoryzę. Przecież to nie żadna chemia, tylko coś co naturalnie występuje w przyrodzie. Moim zdaniem lepiej w ten sposób "pomóc" roślinie niż co jakiś czas pomagać jej różnego rodzaju chemią, jak to często mają w zwyczaju Ci którzy uprawiają coś na sporzedaż. Mam sąsiada który tak własnie uprawia ziemniaki. Co kilka dni robi jakiś oprysk, oczywiście chemią. I klientów ma mnóstwo bo jego ziemniaki "taki zdrowe, bez plam, itp" Dziwi mnie tylko że nie świecą od tego czym je faszeruje tak "na wszelki wypadek, żeby się coś nie przyplątało".karpa pisze:Należy odpowiedzieć sobie po co mikoryza pomidorom ?
Mikoryza a pomidory
Na tej stronie znajdziecie rodzaje grzybni mikoryzowych http://www.mykoflor.pl/oferta_szczepionki.html Tam napisane jest jak ją stosować. Jest aż 11 rodzajów grzybni.
wodnik
-
- ---
- Posty: 451
- Od: 31 sty 2008, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory a mikoryza
Wyciągam wątek, bo mnie zainteresował. Ciekawe czy ktoś z osób które stosowały mikoryzę jest jeszcze na forum?
Jak macie jakieś rady dotyczące mikoryzy, poproszę!
Jak macie jakieś rady dotyczące mikoryzy, poproszę!
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Re:
Zapytałem eksperta. Jego opinia jest w tym wątku :mila1003 pisze:Tak się na tę mikoryzę napaliłam, że wpadło mi do głowy głupie pytanie. Skoro mikoryza to grzyby, to co w przypadku jeśli warzywa zachorują na jakąś chorobę grzybową i opryskam to czy zniszczę też te grzyby? Niby oprysk powinien działać na jakieś określone grzyby ale czy na pewno te mikoryzowe przeżyją ten atak chemii? Może jest tu jakiś fachowiec w tej materii i oświeciłby takich jak laików jak ja?
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3&start=56
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory a mikoryza
Dzięki za odpowiedzi, niestety link z podanego przez Ciebie wątku nie jest aktywy. Mam też nieco inną mikoryzę, jest w granulacie i nie wiem jak zrobić szczepionkę. Pomidory będę mikoryzować dopiero przy sadzeniu do gruntu, jak to technicznie powinnam zrobić? Szkoda że nie wiedziałam że można grzybnię zastosować już przy pikowaniu
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Re: Pomidory a mikoryza
Sprawdziłem : przerwa techniczna - tzn, że za jakis czas (strzelam dwie godziny) będzie aktywny.KasiaPuk pisze:Dzięki za odpowiedzi, niestety link z podanego przez Ciebie wątku nie jest aktywy. ...
Ale i tak najważniejsze cytaty z tamtego forum wrzuciłem na nasze forum.
Re: Pomidory a mikoryza
W jaki sposób zapodajecie tą mikoryzę. jeśli jest postaci żelu to musi preparat znależc się na korzeniu i przejść na sąsiednie korzenie. Tak szybko opanuje wszystkie korzenie rośliny aby w 4 miesiące wspomóc jej działanie ?
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory a mikoryza
Dwa sezony stosowalam mikoryze: pierwszy raz dopiero pod korzenie pomidorow sadzonych w grunt, drugi raz juz przy pikowaniu. W obu sezonach rosly w innym miejscu: najpierw slonecznie i zacisznie, zbior byl wielki i bryly korzeniowe mocne i rozrosniete. W drugim roku pomidory byly w cieniu, wiec niewiele z nich wyszlo, mimo to korzenie silne i rozlozyste. Ale mimo wszystko mikoryze sobie chwale, daje tez pod roze i wszystkie krzewy jakie posadzilam w ogrodzie. Te z mikoryza lepiej sie przyjmuja, moze to kwestia tego ze latwiej rozkladaja sobie kompost ktory zawsze wrzucam pod korzenie, a mamy bardzo ciezka, gliniasto-wapienna ziemie. Uwazam ze warto bylo sprobowac.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.