Brzoza brodawkowata 'Youngii'
Brzoza Ermana - przepiękna, ciekawie wybarwiona kora.
Ale wszędzie piszą, że szybko rośnie i osiąga 20 metrów wysokości, to zdecydowanie za dużo!
Znalazłam brzozę żółtą, która wg. danych w Polsce osiąga ok 10 metrów, to jest jeszcze do przyjęcia.
Jest jeszcze brzoza ojcowska, też do 10 metrów, ale to gatunek endemiczny, więc raczej odpada.
Z odmian karłowatych znalazłam jedynie takie, które nie przekraczają 1 metra, a to z kolei za mało.
Czy faktycznie muszę sobie odpuścić brzozy? tak bym nie chciała.
Ale wszędzie piszą, że szybko rośnie i osiąga 20 metrów wysokości, to zdecydowanie za dużo!
Znalazłam brzozę żółtą, która wg. danych w Polsce osiąga ok 10 metrów, to jest jeszcze do przyjęcia.
Jest jeszcze brzoza ojcowska, też do 10 metrów, ale to gatunek endemiczny, więc raczej odpada.
Z odmian karłowatych znalazłam jedynie takie, które nie przekraczają 1 metra, a to z kolei za mało.
Czy faktycznie muszę sobie odpuścić brzozy? tak bym nie chciała.
Może brzoza pożyteczna "Doorenbos" plus klon strzępiastokory i będzie piękny lasek Aha, purpurowo i żółtolistne odmiany brzozy brodawkowej i omszonej też chyba nie osiągają dużych rozmiarów, no i mają ozdobne liście.... Może tutaj coś znajdziesz:
http://www.szmit.pl/p/?co=oferta&t=&sho ... sort=2#211
Pozdrawiam
http://www.szmit.pl/p/?co=oferta&t=&sho ... sort=2#211
Pozdrawiam
Moja brzoza 'Youngii' ma 15 lat i wysusza glebę tak samo jak zwykła, niewiele w pobliżu chce rosnąć, ewentualnie tylko coś sucholubnego.Sąsiad ma rację i radzę ja przesadzić póki czas.Nie radze sadzić jej w pobliżu wody, okropnie zaśmieca .Co roku ta odmiana choruje na czarną plamistość i chore liście sypią się jej od początku sierpnia.Rozważam całkowite usunięcie jej z tego powodu, ponieważ walka z tą chorobą, nieustanne grabienie liści przez całe lato (wybieranie również ręczne spośród roślin) i ciągłe podlewanie roślin w jej pobliżu doprowadzają mnie już do szału Nie pomaga dokładne grabienie i palenie liści jesienią, trzeba by wylewać chemię na liście, które i tak za chwile opadną, a to nie dla mnie.
Jeżeli myślisz, ze ta brzoza nie rośnie duża to również się mylisz, moja ma teraz średnicy z 5 metrów, a wys ok.4m.i gruby pień.Zależy to jednak od wysokości pnia na którym jest zaszczepiona ( moja była ok.2m), można ją też nieco przycinać, ale szybko odbudowuje to co zostało ścięte.
Jeżeli myślisz, ze ta brzoza nie rośnie duża to również się mylisz, moja ma teraz średnicy z 5 metrów, a wys ok.4m.i gruby pień.Zależy to jednak od wysokości pnia na którym jest zaszczepiona ( moja była ok.2m), można ją też nieco przycinać, ale szybko odbudowuje to co zostało ścięte.
Czytałam, że brzozy można ciąć pod koniec lata, albo bardzo wczesna wiosną nim ruszą soki.Ja przycinałam dzisiaj, właściwie to pierwszy 'poważniejszy' raz od posadzenia,( nie licząc drobnej kosmetyki i wycinania suchych gałązek) a rośnie ok.15 lat. Jest pogodnie i sucho, a więc mniejsze ryzyko zainfekowania miejsc cięcia, zasmarowałam je pastą ogrodniczą.Odpiłować musiałam też dwie trochę grubsze gałęzie.
- Grandiflora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 823
- Od: 21 paź 2008, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Brzoza 'Youngii'
A ja się martwię, bo moja brzózka Youngii jeszcze nie ruszyła. Drzewko jest 3 letnie (u mnie 3 lata, kupiona dość spora), wszystko zawsze było w porządku. Obok rośnie brzoza purpurowa i ona już ma rozwinięte listki. Youngi nawet pąki nie nabrzmiały. O dziwo jednak łyko ma zielone, pączki po przełamaniu również. Nie wiem, czy to normalne? Wody ma dosyć (nawadnianie działa), rośnie w półsłońcu. Na pniu jedno przewężenie od za ciasnego sznurka (od palika), który już został usunięty. Co się dzieje? Nie pamiętam, żeby Youngii jakoś szczególnie późno rozwijała liście.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12832
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Brzoza 'Youngii'
U mnie ma już zawiązki liściowe, ale np, Doorenbos jeszcze tylko pąki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12832
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Brzoza 'Youngii'
Myślę, to to powód, który sama znalazłaś, nie doszły soki do korony.ewiwa pisze:A ja się martwię, bo moja brzózka Youngii jeszcze nie ruszyła. Drzewko jest 3 letnie (u mnie 3 lata, działa), rośnie w półsłońcu. Na pniu jedno przewężenie od za ciasnego sznurka (od palika), który już został usunięty. Co się dzieje? Nie pamiętam, żeby Youngii jakoś szczególnie późno rozwijała liście.