Jak uratować rododendrony?
Re: Jak uratować rododendrony?
Witam.
Szukałam porady w innej sprawie dotyczącej mojej roślinki i natknęłam się na Twój wątek. Jeśli mogę, to radziłabym usunąć pąki, zmienić ziemię, nowa będzie miała wystarczająco dużo składników i nie ma potrzeby dodatkowo nawozić, przenawożenie również nie służy roślinom. Lepiej zadbać o odpowiednie nawodnienie. Zastosuj oprysk przeciwgrzybiczy. Proponuję tak radykalne postępowanie, gdyż tylko ono może uratować roślinę, a jak ją uratujesz to przez wiele lat będziesz cieszyć się jej kwitnieniem. Jeszcze co do miejsca, to uważam, że jest posadzony zbyt blisko ściany. Ja również mam mało zacienionego miejsca i moje rododendrony rosną w słońcu, ale w upalne dni gdy nie zadbam o podlewanie, to odbija się niekorzystnie na roślinach. Liście skręcają się i częściej są atakowane przez szkodniki, więc automatycznie wymagają od nas więcej zabiegów pielęgnacyjnych.
Powodzenia
Dorota
Szukałam porady w innej sprawie dotyczącej mojej roślinki i natknęłam się na Twój wątek. Jeśli mogę, to radziłabym usunąć pąki, zmienić ziemię, nowa będzie miała wystarczająco dużo składników i nie ma potrzeby dodatkowo nawozić, przenawożenie również nie służy roślinom. Lepiej zadbać o odpowiednie nawodnienie. Zastosuj oprysk przeciwgrzybiczy. Proponuję tak radykalne postępowanie, gdyż tylko ono może uratować roślinę, a jak ją uratujesz to przez wiele lat będziesz cieszyć się jej kwitnieniem. Jeszcze co do miejsca, to uważam, że jest posadzony zbyt blisko ściany. Ja również mam mało zacienionego miejsca i moje rododendrony rosną w słońcu, ale w upalne dni gdy nie zadbam o podlewanie, to odbija się niekorzystnie na roślinach. Liście skręcają się i częściej są atakowane przez szkodniki, więc automatycznie wymagają od nas więcej zabiegów pielęgnacyjnych.
Powodzenia
Dorota
- vega7
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 29 mar 2011, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Jak uratować rododendrony?
Marku,
-faktycznie ten domek był latem 2010 tynkowany. Liście były mocno popryskane wapnem, rozpaczliwie spłukiwałam je bieżącą wodą żeby "wywabić" te białe plamy. Pan który kładł tynk chyba otrzepał pędzel na te liście bo były całe zakropkowane. Nie pomyślałam że to mogło być przyczyną zbrązowienia i porażenia liści. Sądziłam że to przez słońce.
Dzięki za wskazanie przyczyny
Czyli nic innego tylko przenieść i zmienić podłoże
Dorota,
-bardzo dziękuję za zainteresowanie i rady, ale nie rozumiem dlaczego miałabym usunąć pąki ??
Ten rododendronik ma bardzo ładne, oryginalne w barwie kwiaty.
Poza tym to już jest trzecie jego miejsce, po ostatnim przesadzeniu (w akt. miejscu) nawet powypuszczał wiele liści i pięknie zakwitł - teraz znowu padł
Mam do niego sentyment dlatego będę go ratować
-faktycznie ten domek był latem 2010 tynkowany. Liście były mocno popryskane wapnem, rozpaczliwie spłukiwałam je bieżącą wodą żeby "wywabić" te białe plamy. Pan który kładł tynk chyba otrzepał pędzel na te liście bo były całe zakropkowane. Nie pomyślałam że to mogło być przyczyną zbrązowienia i porażenia liści. Sądziłam że to przez słońce.
Dzięki za wskazanie przyczyny
Czyli nic innego tylko przenieść i zmienić podłoże
Dorota,
-bardzo dziękuję za zainteresowanie i rady, ale nie rozumiem dlaczego miałabym usunąć pąki ??
Ten rododendronik ma bardzo ładne, oryginalne w barwie kwiaty.
Poza tym to już jest trzecie jego miejsce, po ostatnim przesadzeniu (w akt. miejscu) nawet powypuszczał wiele liści i pięknie zakwitł - teraz znowu padł

Mam do niego sentyment dlatego będę go ratować
Jolanta (gr. ion + anthos ? fiołek + kwiat) ? imię żeńskie pochodzenia greckiego - pozdrawiam 

- vega7
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 29 mar 2011, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Jak uratować rododendrony?
Kupiłam dzisiaj po dwa wory torfu kwaśnego i miałkiej kory, zapłaciłam za to prawie 60,
- a za chwilę wpadł mi w oko rododendron w dużej donicy ktory kosztował ok 25,- haha
A ja takiego zdechlaka ratuję, no nie
Zastanawiam się czy kupując nowy okaz tak samo trzeba postępować?
Tzn wsadzić go w takie samo podłoże jakie przygotowuję dla tych starych biedaków?
- a za chwilę wpadł mi w oko rododendron w dużej donicy ktory kosztował ok 25,- haha
A ja takiego zdechlaka ratuję, no nie
Zastanawiam się czy kupując nowy okaz tak samo trzeba postępować?
Tzn wsadzić go w takie samo podłoże jakie przygotowuję dla tych starych biedaków?
Jolanta (gr. ion + anthos ? fiołek + kwiat) ? imię żeńskie pochodzenia greckiego - pozdrawiam 

- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4604
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Re: Jak uratować rododendrony?
Jolanto- Ależ oczywiście, że w takie samo podłoże . Przecież jak już Marek i nie tylko Napisał, tak jak Posadziłaś go wcześniej to był przypadek jak dokładnie nie powinno się ich sadzić , więc każdy rododendron powinien być posadzony w kwaśnym torfie i zacienionym miejscu .
|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
Re: Jak uratować rododendrony?
Niekoniecznie każdy w zacienionym.
Na słońcu rosną bardziej zwarte. W cieniu długie pojedyncze badylki.
Na słońcu rosną bardziej zwarte. W cieniu długie pojedyncze badylki.
Re: Jak uratować rododendrony?
Prosba o porade...
Mam kilka rododendronow; wiekszosc z nich (zawsze sadzone w duzych dolkach, z torfem + kora itp) ma sie dobrze, ale niektore po tej zimie wygladaja jak te ze zdjec vegi.... - czesc lisci poczerniala, plamista, podwiednieta.... Czy jest mozliwe, ze w mniej wiecej takich samych warunkach, posadzone w ten sam sposob, jedne krzaki beda dobrze rosly, a inne marnieja?
Czy jest jakis czasokres, w czasie ktorego rododendrony zuzywaja cale kwasne podloze i potem np trzeba je przesadzac, by zapewnic odpowiednie pH?
Czy srodkiem grzybobojczym opryskac wszystkie rododendrony profilaktycznie, czy tylko te, ktore kiepsko wygladaja?
Czy mozna i warto sadzic kolejne rodo w tych samych miejscach, w ktorych poprzednie krzaczki zmarnialy....?
Mam kilka rododendronow; wiekszosc z nich (zawsze sadzone w duzych dolkach, z torfem + kora itp) ma sie dobrze, ale niektore po tej zimie wygladaja jak te ze zdjec vegi.... - czesc lisci poczerniala, plamista, podwiednieta.... Czy jest mozliwe, ze w mniej wiecej takich samych warunkach, posadzone w ten sam sposob, jedne krzaki beda dobrze rosly, a inne marnieja?
Czy jest jakis czasokres, w czasie ktorego rododendrony zuzywaja cale kwasne podloze i potem np trzeba je przesadzac, by zapewnic odpowiednie pH?
Czy srodkiem grzybobojczym opryskac wszystkie rododendrony profilaktycznie, czy tylko te, ktore kiepsko wygladaja?
Czy mozna i warto sadzic kolejne rodo w tych samych miejscach, w ktorych poprzednie krzaczki zmarnialy....?
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Jak uratować rododendrony?
Możliwe zwłaszcza jeśli to były różne gatunki.Boubi pisze: Czy jest mozliwe, ze w mniej wiecej takich samych warunkach, posadzone w ten sam sposob, jedne krzaki beda dobrze rosly, a inne marnieja?
Tak, jest.Boubi pisze: Czy jest jakis czasokres, w czasie ktorego rododendrony zuzywaja cale kwasne podloze i potem np trzeba je przesadzac, by zapewnic odpowiednie pH?
Co roku moim rhododendronom dostarczam nową warstwę liści albo innej butwiejacej materii na wierzch. Korzenie rhododendrona najbardziej rozwijają się przy powierzchni, i nie potrzeba ich przesadzać. Poczytaj tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Ja w ogóle nie pryskam rhododendrony, pomimo że mieszkam w krainie grzybów (z powodu wilgotnego klimatu jest tutaj niesamowita ilość grzybów). Zdrowe rhododendrony mało co chwyta.Boubi pisze: Czy srodkiem grzybobojczym opryskac wszystkie rododendrony profilaktycznie, czy tylko te, ktore kiepsko wygladaja?
Nie widzę większych powodów by nie sadzić w tym samym miejscu, jeśli to stanowisko ma odpowiedznią kwasowość.Boubi pisze: Czy mozna i warto sadzic kolejne rodo w tych samych miejscach, w ktorych poprzednie krzaczki zmarnialy....?
Grzyby i bakterie wyrzączają stosunkowo znikome szkody w śród rhododendronów.
Największe szkodniki rhododendronów to: przenawożenie (zasolenie), mróz (w Polsce jest sporo rhododendronów z Niemiec i Holandii nieprzystosowanych do zimy w Polsce), susza (korzeń rh potrzebuje stałej wilgoci), słońce/wiatr (połączone z suszą w korzeniu), i opuchlaki.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Jak uratować rododendrony?
W zeszłym roku przesadziłam rododendron ,w miejsce bardziej zacienione.Dostał nowej ziemi i nie nawoziłam w zeszłym roku, tylko podlewałam.Teraz nie mogę na niego patrzeć,przemarzł ,ale nie cały.Liście zbrązowiałe i suche usunęłam,pąki kwiatowe suche też,tylko jedna odnoga zielona z pąkami,czy jest szansa na uratowanie go.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Jak uratować rododendrony?
Z regóły da sie odratować rhododendrony które nie przemarzły w całości.
Obetnij te przemarznięte gałązki. Jeśli rdzeń nie przemarzł to odbije nowe gałązki za dwa-trzy miesiące.
Przeczytaj też ten post: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p2183081
Obetnij te przemarznięte gałązki. Jeśli rdzeń nie przemarzł to odbije nowe gałązki za dwa-trzy miesiące.
Przeczytaj też ten post: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p2183081
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- vega7
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 29 mar 2011, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Jak uratować rododendrony?

przesadziłam moje rodo-zdechlaczki w/g Waszej instrukcji

Żeby był wilk syty i owca cała [marek i andres] do południa będą w słońcu,
a już od południa do wieczora tylko w cieniu (dobrze?)
Przy okazji wrzucę fotkę

Jolanta (gr. ion + anthos ? fiołek + kwiat) ? imię żeńskie pochodzenia greckiego - pozdrawiam 

Re: Jak uratować rododendrony?
Daj znać jak się rozwija.
U mnie kwitną 2 r. impeditum, ale to dopiero początek kwitnienia i nie obejmuje jeszcze całego krzaczka.
Otwierają się też pąki Cunningham's White, którego przesadzałem 2 tygodnie temu.
W Wielkanoc może już będą rozłożone.
U mnie kwitną 2 r. impeditum, ale to dopiero początek kwitnienia i nie obejmuje jeszcze całego krzaczka.
Otwierają się też pąki Cunningham's White, którego przesadzałem 2 tygodnie temu.
W Wielkanoc może już będą rozłożone.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Jak uratować rododendrony?
Poranne słonce jest ok, w zasadzie dobrze działa na rhododendrona.
Słońce popołudniowe i wieczorne najwięcej praży, i takie może przysmarzać
rhododendrony, zwłaszcza jeśli są one posadzone pod jasną/białą scianą.
Słońce popołudniowe i wieczorne najwięcej praży, i takie może przysmarzać
rhododendrony, zwłaszcza jeśli są one posadzone pod jasną/białą scianą.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- vega7
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 29 mar 2011, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Jak uratować rododendrony?
Z najlepszymi życzeniami RADOSNEGO ALLELUJA
Mam nadzieję że im dobrze w nowym miejscu

widok od str. wschodniej godz. 13-ta

widok z drugiej strony
Mam wrażenie że już zdrowiej wyglądają
i mam nadzieję że ładnie zakwitną
Czy często należy je podlewać?

Mam nadzieję że im dobrze w nowym miejscu

widok od str. wschodniej godz. 13-ta

widok z drugiej strony
Mam wrażenie że już zdrowiej wyglądają


Czy często należy je podlewać?
Jolanta (gr. ion + anthos ? fiołek + kwiat) ? imię żeńskie pochodzenia greckiego - pozdrawiam 

- vega7
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 29 mar 2011, o 15:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Jak uratować rododendrony?
Witam,
Spoglądam na zdjęcia moich rodo z kwietnia. Trochę czasu minęło. Majowe przymrozki bardzo zniszczyły liście a kwitnienie niestety oka nie cieszyło. kwiaty były raczej mizerne i opadały.

to jest zdjęcie z 18 maja
Obecnie krzaczki wygladają zdrowiej, liście zmarzniete opadły i powyrastało dużo nowych liści. Zastanawiam sie co teraz robic żeby tego stanu nie zmarnować. Czy zasilić nowym podłozem? (tzn dosypac kwasnej ziemi i torfu) i co potem - no ale to jeszcze bedzie czas.
Mam nadzieję ze rośliny wytworzą nowe paki kwiatowe

Uploaded with ImageShack.us
Spoglądam na zdjęcia moich rodo z kwietnia. Trochę czasu minęło. Majowe przymrozki bardzo zniszczyły liście a kwitnienie niestety oka nie cieszyło. kwiaty były raczej mizerne i opadały.

to jest zdjęcie z 18 maja
Obecnie krzaczki wygladają zdrowiej, liście zmarzniete opadły i powyrastało dużo nowych liści. Zastanawiam sie co teraz robic żeby tego stanu nie zmarnować. Czy zasilić nowym podłozem? (tzn dosypac kwasnej ziemi i torfu) i co potem - no ale to jeszcze bedzie czas.
Mam nadzieję ze rośliny wytworzą nowe paki kwiatowe

Uploaded with ImageShack.us
Jolanta (gr. ion + anthos ? fiołek + kwiat) ? imię żeńskie pochodzenia greckiego - pozdrawiam 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Jak uratować rododendrony?
jeśli zima wyrządziła duże szkody RH . to dobrze jest na wiosnę zastosować ASAHI -firmy Bayer. to środek stymulujący roślinę do wzrostu , podobnie po przesadzaniu. już raz uratowałam tym sposobem RH . w tym roku jednak znowu przemarzł i chyba go eksmituje z tego feralnego miejsca .w innych częściach ogrodu przezimowały bez zarzutu