Moje ROŚLINKI CHORUJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
- Jadowitka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 30 mar 2011, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Moje ROŚLINKI CHORUJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Moi Drodzy.
Mieszkam w kawalerce, więc mam maleńko miejsca na kwiatki, które od zawsze były moja pasja. Niestety muszę mieć odmiany odporne na półcień ,ponieważ jestem wrażliwa na światło. Do tej pory moje kochane roślinki rosły bardzo dobrze ale....Jakiś czas temu kupiłam nową ziemię i przesadziłam do niej dwie szczepki. Ziemia ta miała bardzo dziwny zapach. Z czasem liście zaczęły chorować, więc natychmiast ja wywaliłam i włożyłam kwiaty do wody po uprzednim oczyszczeniu. Teraz latają w powietrzu (może z 6-8 widziałam) tzw. muszki owocówki. Przynajmniej koleżanka je tak nazwała.
Gdzieś przeczytałam, że lęgnął się w ziemi i żywią korzeniami roślin. Jestem przerażona !!! W aktualnej chwili przesadzam wszystkie inne roślinki do nowej ziemi, ponieważ rezydowały na wspólnym parapecie z "zainfekowaną" ziemią
Mam nadzieję,że uda mi się tu wkleić fotografie, bo jeszcze tego nie robiłam takim sposobem wymaganym na tej stronce.
Do tego jak przesadzam kwiaty, to na korzonkach jest czarne COŚ co zdecydowanie nie jest ziemią. Praktycznie nie mogę tego domyć
To są te korzonki:
To liście roślinek;/
A tu jakiś nalot Do tego mi bardzo zmarniał .
Mam wiele innych pytań odnośnie moich Pupilków ale wszystko w swoim czasie. To dla mnie paląca sprawa.
Mieszkam w kawalerce, więc mam maleńko miejsca na kwiatki, które od zawsze były moja pasja. Niestety muszę mieć odmiany odporne na półcień ,ponieważ jestem wrażliwa na światło. Do tej pory moje kochane roślinki rosły bardzo dobrze ale....Jakiś czas temu kupiłam nową ziemię i przesadziłam do niej dwie szczepki. Ziemia ta miała bardzo dziwny zapach. Z czasem liście zaczęły chorować, więc natychmiast ja wywaliłam i włożyłam kwiaty do wody po uprzednim oczyszczeniu. Teraz latają w powietrzu (może z 6-8 widziałam) tzw. muszki owocówki. Przynajmniej koleżanka je tak nazwała.
Gdzieś przeczytałam, że lęgnął się w ziemi i żywią korzeniami roślin. Jestem przerażona !!! W aktualnej chwili przesadzam wszystkie inne roślinki do nowej ziemi, ponieważ rezydowały na wspólnym parapecie z "zainfekowaną" ziemią
Mam nadzieję,że uda mi się tu wkleić fotografie, bo jeszcze tego nie robiłam takim sposobem wymaganym na tej stronce.
Do tego jak przesadzam kwiaty, to na korzonkach jest czarne COŚ co zdecydowanie nie jest ziemią. Praktycznie nie mogę tego domyć
To są te korzonki:
To liście roślinek;/
A tu jakiś nalot Do tego mi bardzo zmarniał .
Mam wiele innych pytań odnośnie moich Pupilków ale wszystko w swoim czasie. To dla mnie paląca sprawa.
Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej.? (Jean-Paul Sartre)
Moje zielone stworki
Moje zielone stworki
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
korzenie zaczely gnic...?
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Za dużo podlewane? I może nie wietrzone? Myślę, że dostęp do świeżego powietrza (jeśli to możliwe) też by im- ziemi przede wszystkim się przydał.
- Jadowitka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 30 mar 2011, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Dziękuję bardzo za odpowiedź
Korzenie w zasadzie nie gniją. Kwiatki są w pokoju i są wietrzone,ponieważ praktycznie cały czas mam otworzone okno.
Korzenie w zasadzie nie gniją. Kwiatki są w pokoju i są wietrzone,ponieważ praktycznie cały czas mam otworzone okno.
Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej.? (Jean-Paul Sartre)
Moje zielone stworki
Moje zielone stworki
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2556
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
No niestety , te muszki to nie owocówki , te dla roślin są niegroźne Te muszki lęgną się w ziemi i tak jak piszesz ich larwy uszkadzają korzenie . To ziemiórki . Dwa dni temu robiłem oprysk by się ich pozbyć , za tydzień drugi i powinno być dobrze. Oprysk to może złe określenie , po prostu podlewałem opryskiwaczem. Stosowałem środek o nazwie NOMOLT 150 SC , ale o skuteczności mogę napisać dopiero gdy się ich pozbędę
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
- Jadowitka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 30 mar 2011, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Będę wdzięczna za wszelkie rady dotyczące tej sprawy. Niektóre roślinki są ze mną już parę ładnych lat a ja z racji choroby nie opuszczam mieszkania. Więc nietrudno się domyśleć jak bardzo jestem z nimi zżyta.Zibi_41 pisze:No niestety , te muszki to nie owocówki , te dla roślin są niegroźne Te muszki lęgną się w ziemi i tak jak piszesz ich larwy uszkadzają korzenie . To ziemiórki . Dwa dni temu robiłem oprysk by się ich pozbyć , za tydzień drugi i powinno być dobrze. Oprysk to może złe określenie , po prostu podlewałem opryskiwaczem. Stosowałem środek o nazwie NOMOLT 150 SC , ale o skuteczności mogę napisać dopiero gdy się ich pozbędę
Zibi_41 proszę o opis czy Ci się udało, za co trzymam moooocno kciuki.
Jutro dodam też zdjęcie liścia , ponieważ wygląda on jeszcze inaczej niż reszta i nie wiem czy wiązać to z tym problemem czy to już kolejny
Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej.? (Jean-Paul Sartre)
Moje zielone stworki
Moje zielone stworki
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Nomolt jest jedynym znanym mi środkiem skutecznie zwalczającym ziemiórki.
U mnie sprawdza się znakomicie.
Ja dodatkowo mam 'wywieszony' wśród donic lep na muchy- nie wyobrażasz sobie ile tego się wyłapuje i ustawiony żółty pojemnik z wodą. One garną się do żółtego koloru i oczywiście topią.
To takie nieinwazyjne działanie profilaktyczne.
Ponieważ ziemia sprowadzana z kwiaciarni nigdy nie jest 'czysta' czyli wolna od wszelkich zarodników grzybowych i robactwa proponuje Ci zawsze przed wsadzeniem do niej roślin wyparzyć ją w piekarniku .
Jest to bezpieczne dla roslin a nam oszczędza mnóstwa kłopotów.
Jeśli jednak rośliny maja zbyt mokro lęgną się na potęgę i nie wiadomo skąd się biorą.
Przed kolejnym podlaniem zawsze sprawdzaj ziemie na głębokości ok.3 cm.
Jeśli tam jest sucho to dopiero wtedy podlewaj ,nie sugeruj się tylko wierzchnią warstwą ziemi bo to nie świadczy o konieczności dostarczenia kwiatom wody.
Ziemia w donicach musi przeschnąć by do korzeni dotarło powietrze zanim podlejesz kolejny raz.
Grudnika koniecznie wyjmij z tej ziemi ona jest niewłaściwa dla niego,za ciężka,za mokra.
Umyj go z tego nalotu i wsadź do nowej ziemi ale wymieszanej np z drobnym keramzytem .
Musisz rozluźnic jemu to podłoże,możesz dodac żwirku czy piasku.
Nie wiemy jakiego rodzaju jest ten nalot ale to może być osad z wody jaka podlewasz kwiatek.
Najłaściwiej byłoby byś używała wody przegotowanej i odstanej,wtedy wytrącony wapń pozostanie na dnie naczynia
U mnie sprawdza się znakomicie.
Ja dodatkowo mam 'wywieszony' wśród donic lep na muchy- nie wyobrażasz sobie ile tego się wyłapuje i ustawiony żółty pojemnik z wodą. One garną się do żółtego koloru i oczywiście topią.
To takie nieinwazyjne działanie profilaktyczne.
Ponieważ ziemia sprowadzana z kwiaciarni nigdy nie jest 'czysta' czyli wolna od wszelkich zarodników grzybowych i robactwa proponuje Ci zawsze przed wsadzeniem do niej roślin wyparzyć ją w piekarniku .
Jest to bezpieczne dla roslin a nam oszczędza mnóstwa kłopotów.
Jeśli jednak rośliny maja zbyt mokro lęgną się na potęgę i nie wiadomo skąd się biorą.
Przed kolejnym podlaniem zawsze sprawdzaj ziemie na głębokości ok.3 cm.
Jeśli tam jest sucho to dopiero wtedy podlewaj ,nie sugeruj się tylko wierzchnią warstwą ziemi bo to nie świadczy o konieczności dostarczenia kwiatom wody.
Ziemia w donicach musi przeschnąć by do korzeni dotarło powietrze zanim podlejesz kolejny raz.
Grudnika koniecznie wyjmij z tej ziemi ona jest niewłaściwa dla niego,za ciężka,za mokra.
Umyj go z tego nalotu i wsadź do nowej ziemi ale wymieszanej np z drobnym keramzytem .
Musisz rozluźnic jemu to podłoże,możesz dodac żwirku czy piasku.
Nie wiemy jakiego rodzaju jest ten nalot ale to może być osad z wody jaka podlewasz kwiatek.
Najłaściwiej byłoby byś używała wody przegotowanej i odstanej,wtedy wytrącony wapń pozostanie na dnie naczynia
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Z tymi muszkami miałam to samo w tym roku, to są niestety paskudne szkodniki ziemiórki. Pierwszy raz mi się to zdarzyło na taką skalę. Mam w domu ok. 50 kwiatków, niestety wszystkie musiałam przesadzić do nowej ziemi. POmogło, ale widzę, że znowu zaczynaja latać, przyczynia sie do tego częste podlewanie i wilgotna ziemia, no ale kwiatki podlać przeciez trzeba. Przesuszenie ziemi podobno pomaga. Zwłaszcza grudnikom przesuszenie dobrze robi, nie można ich za często podlewć, bo gniją.
W sklepie ogrodniczym w dziale chemicznym polecono mi preparat Nomolt, podobno jest skuteczny, jeszcze go nie stosowałam, bo czekalam na cieplejsze dni, żeby operacje przeprowadzić na balkonie.
Powodzenia w walce z tym świńtwem.
W sklepie ogrodniczym w dziale chemicznym polecono mi preparat Nomolt, podobno jest skuteczny, jeszcze go nie stosowałam, bo czekalam na cieplejsze dni, żeby operacje przeprowadzić na balkonie.
Powodzenia w walce z tym świńtwem.
Pozdrawiam, Baśka
- AnnaAgnieszka
- 1000p
- Posty: 1347
- Od: 16 sie 2010, o 10:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
nomolot jest bardzo skuteczny na ziemiórki, ale niestety trujący dla ludzi, można stosować go podlewając roślinki roztworem z niego, ale tylko na dworze, po takiej kuracji rośliny przynajmniej tydzień powinny przebywać na dworze lub w pomieszczeniu w którym nie mieszkają ludzie. Szkoda roślin, ale zdrowia nie warto ryzykować jeśli nie masz balkonu na którym mogą przebywać w czasie kuracji.
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
A niby dlaczego nomolt trzeba stosować na polu? Przecież nim się podlewa kwiatki a nie spryskuje.
- Jadowitka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 30 mar 2011, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Karo ,bardzo dziękuję za wyczerpująca odpowiedź i parę bardzo ważnych rad. Proszę tylko rozwiń tą kwestię z piekarnikiem na ile stopni itd.:
Kochani wszystkie rady od Was są dla mnie bardzo cenne, ponieważ jak już wspominałam, choroba nie pozwala mi wychodzić z domu a co za tym idzie pobiegać po sklepach ogrodniczych. Już kwiatuchy siedzą wszystkie w nowej ziemi
Troszkę mnie zaniepokoił fakt, iż ten preparat może być trujący dla ludzi proszę wypowiedzcie się na ten temat.
A tu dodaję fotkę liścia o którym wspominałam wcześniej :
Mam nadzieję,że widać. Na liściu jest pełno pomarańczowych plamek.
A tu dracenka, która zaniemogła:
Proszę o diagnozę.
Kochani wszystkie rady od Was są dla mnie bardzo cenne, ponieważ jak już wspominałam, choroba nie pozwala mi wychodzić z domu a co za tym idzie pobiegać po sklepach ogrodniczych. Już kwiatuchy siedzą wszystkie w nowej ziemi
Troszkę mnie zaniepokoił fakt, iż ten preparat może być trujący dla ludzi proszę wypowiedzcie się na ten temat.
A tu dodaję fotkę liścia o którym wspominałam wcześniej :
Mam nadzieję,że widać. Na liściu jest pełno pomarańczowych plamek.
A tu dracenka, która zaniemogła:
Proszę o diagnozę.
Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej.? (Jean-Paul Sartre)
Moje zielone stworki
Moje zielone stworki
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje ROŚLINKI UMIERAJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
Kupując Nomolt sprzedawca też mi mówił, żeby nie stosować tego w domu, tylko powynosić rośliny na balkon, bo ten środek po prostu trochę śmierdzi i te opary sa niezdrowe. I powiedział, że 1-2 dni stania na balkonie wystarczy, potem można pownosić rośliny.
Pozdrawiam, Baśka
- Jadowitka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 30 mar 2011, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Moje ROŚLINKI CHORUJĄ...;/ Nie wiem co robić. POMOCY !
A co myślicie o tym liściu na zdjęciu wyżej?.
Jest cały w pomarańczowe plamki na wylot. Plamki nie są wyschnięte, tylko końcówka liścia. Nie wiem czy to istotne informacje ale robiłam to zdjęcie telefonem, więc wolę to opisać.
Jest cały w pomarańczowe plamki na wylot. Plamki nie są wyschnięte, tylko końcówka liścia. Nie wiem czy to istotne informacje ale robiłam to zdjęcie telefonem, więc wolę to opisać.
Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej.? (Jean-Paul Sartre)
Moje zielone stworki
Moje zielone stworki