Miejsce magiczne pełne angielskich róż :)

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Firletka
500p
500p
Posty: 765
Od: 16 mar 2009, o 16:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

ta marchewko-pietruszka to może być blekot pospolity (Aethusa cynapium L.) - niestety trujący , także uwaga.
O ile oczywiście to jest to.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Awatar użytkownika
Francesca
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2159
Od: 25 maja 2010, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Mam Krasawicę Moskwy i w tej chwili wygląda, jakby miała zakwitnąć na biało, więc chyba Ty masz inną odmianę :? Może tez będzie coś cudownego... :wink: :)
Piękne są Twoje komentarze o budzących się różach, życzę, żeby wszystkie zdrowo rosły :D
Pozdrawiam - Agata :)
Mój ogród na mazowieckich piaskach część 1, część 2 - aktualna
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Lilak jako jedyna moja roślinka został zakupiony w markecie - w Castoramie. Z założenia staram się tam nie kupować, ale Krasawica! i całkiem spora do tego...
Obok stał Profesor Hoser i fioletowy Ludwig Am Spath czy jakos tak. Zobaczymy, co się mnie trafiło. Najwyżej będę szukać dalej - jeszcze jednego bzika dam radę wsadzić :)
Kistki są naprawdę malusie, mają po 5cm, może jak podrosną, zmienią odcień...

Firletko, obejrzałam fotki uważnie - nie pamiętam... Moje świństwo ma po 3 listki i jest na razie mocno w parterze osadzone. Wydawać by się mogło, że będzie niskie, ale one czasem tak udają...
Cyknę fotkę :) Będę miała cały serial zdjęć własnych chwaściorów :D
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Zdjęć nie zrobiłam, zapowiada się na deszcz, ba! na burzę, więc galopująco wracaliśmy do domu (deszczu oczywiście ciągle niet...).
Zaopatrzyłam się w preparat na mrówki, gdyż ganiają ich przy różyczkach legiony. Nie rozkładałam jednak dzisiaj - ten spodziewany deszcz... Mam nadzieję, że spadnie, łobuz, wreszcie!!!
Pojechaliśmy prędko-prędko zawieźć moją najnowszą zdobycz: upolowałam rajską jabłonkę golden hornet. Ma maciupcie pączuszki i jeszcze zakwitnie, jest całkiem spora, śliczniutka i kosztowała ok.30 złotych. Przyniosłam ją do domu w plecaku :D Szłam przez miasto z drzewkiem na plecach, szumiącym gałązkami nad moją głową. Nie było osoby, która by się nie uśmiechnęła :tan

Sprawdziłam też mojego lilaczka. Na 95% to nie jest Krasawica :evil: Obstawiam Profesora Hosera albo Ludwiga v.Spath. Pożyjemy, zobaczymy. Troszkę jestem zła, ale mam za swoje - teraz tylko w szkółkach, albo dobrych sklepach.
Awatar użytkownika
empuza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 4 cze 2007, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Dobry wieczór :wit

Zaznaczam, żebys mi nie umknęła. :)
Wrócę poczytać nocą...
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Awatar użytkownika
Francesca
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2159
Od: 25 maja 2010, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Dziś obejrzałam Krasawicę, faktycznie pączki ma leciutko różowe, specjalnie dla Ciebie zdjęcie na powstałym w końcu moim wątku. :)
Pozdrawiam - Agata :)
Mój ogród na mazowieckich piaskach część 1, część 2 - aktualna
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Moja "Krasawica" - a może raczej "Krasawiec"? :? Czekam na kwiatuszki, może uda się zidentyfikować...

Obrazek

Pączuszki na jabłonce:
Obrazek

I oba drzewka - widać, na ile są duże
Obrazek

I jeszcze Heidi Klum, której się pięknie rośnie
Obrazek

Później wrzucę jeszcze kilka moich róziek i plejadę chwastów - a teraz pędzę po nowe różanki... ;:138 ... i po Krasawicę :lol:
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

No... nie bić! nie bić...
Chodziłam około nich już dwa dni, dziś triumfalnie kupiłam i uciekłam, żeby się nikt nie rozmyślił :)
Przywiezione z Holandii licencjonowane Austinki (w cenie polskich z gołym korzonkiem)

Obrazek

Znalazł się wśród nich ślicznie rozwinięty Lichfield Angel - tak byłam zła na mojego, który jedynie jeden pączek puścił, no taka strrrasznie zła, że na złość jemu kupiłam kolegę, żeby go postraszyć i zdopingować (wiem, głupia jestem ;:14 ).
Nie potrzebowałam dwóch, ale ze strachu, że nie będzie żadnego, mam... Teraz będę porównywać angielskiego z holenderskim... Najwyżej je ostatecznie osobno posadzę.

Obrazek

Nie wytrzymałam i fundnęłam sobie też Winchester Cathedral - jest zwyczajnie przepiękny, więc chociaż jednego chcę mieć...
To jego pączeczki:
Obrazek

Jest ponadto jeden Geoff Hamilton "na próbę" i dwa piękniaste Spirit of Freedom, które strrrrasznie są cudne, ich kwiaty wyglądają jak bladoróżowe goździki (a pudrowe goździki to absolutnie najukochańszy z ulubionych przeze mnie kwiatów ciętych).

I po prostu KONIEC. Koniec, no!!!! Już wszystkie normy finansowe przekroczyłam...
Jak tak dalej pójdzie, dojdę jeszcze w tym roku do stu - a przecież są i inne cudne drzewka i krzaczki i kwiatki...
Krasawicę znalazłam i nawet pięknie kwitnie i duża jest... ale ze względu na róże ją sobie odpuściłam.
Za to przyniosłam maleńkie maleństwo, nie oparłam jej się, prawda, ze przecudna? :)

Obrazek

(od męża dostanę zakaz wstępu do ogrodniczych jak nic...)
Awatar użytkownika
gawronka
200p
200p
Posty: 290
Od: 10 kwie 2010, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

:wit Ależ zakupy :shock: A mężem się nie przejmuj :wink: Dziś mój coś przebąkiwał,że niedługo to ruszyć jak się nie będzie bo wszędzie wtykam rośliny :;230 Co jest oczywistą nieprawdą ;:224
Zapraszam do mnie : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=41729" onclick="window.open(this.href);return false;
Marta
Awatar użytkownika
Francesca
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2159
Od: 25 maja 2010, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Oj, Azalka, uśmiałam się :;230
Znam ten nałóg, najgorsze, że oprócz normalnych sklepów jest jeszcze internet, gdzie są rzeczy w tych konwencjonalnych sklepach niedostępne, włażę, oglądam, potem znowu włażę i oglądam, potem już kupuję, zwykle na szybko, żeby się już za długo nie zastanawiać, w tej chwili - policzyłam - czekam na dostawę ponad trzydziestu roślin :roll:

Jesteś na bank pewna, że te wszystkie cuda zmieścisz na działce? A co z projektem od Austina? ;)
Pozdrawiam - Agata :)
Mój ogród na mazowieckich piaskach część 1, część 2 - aktualna
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5859
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Gdzie ty kupujesz takie cudeńka :shock:
Poluję na Winchester Cathedral i w tym roku w ostateczności zamówię jesienią w Rosarium. Twoje sadzonki śliczne.
Nie mogę się doczekać kiedy twoje róże zaczną kwitnąć.
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Dorotko, mamy w Szczecinie taki magiczny sklep :) Ściągają rośliny nie tylko z Polski, ale bezpośrednio z Niemiec i Holandii (i ze Wschodu chyba też). Akurat te róże nie były bardzo drogie, nie jestem pewna, czy się ktoś z cena nie rąbnął, bo nie trafiły jeszcze do sklepu, stały nie ometkowane.
Tez nie mogę się doczekać kwiatów :), ale na razie mam gołe kikutki łodyg i pryszcze pędów liściowych... bardzo powoli rosną... nie wiem, kiedy wejdziemy w fazę pierwszych kwiatowych pączków...

Gawronko, mój trawnik się kurczy.. i kurczy... a jeszcze nie weszłam w fazę zakładania go.
Skończy się na tym, że będę mieć rabatę wielkości trawnika i trawnik takiej wielkości, jak zwykle w ogródkach bywają rabatki :lol:

Agata, nie mam jeszcze wszystkich róż z projektu Austina... Na rabaty brak mi krzewów, które kupiłam w mniejszej ilości (2 zamiast 3, 3 zamiast 5ciu)
Brak też odmian, których już nie było w sprzedaży jesienią: The Alnwick Rose, Ambridge Rose, Gentle Hermione i Maid Marion.
Bo Penelopka i Morning Mist mam nadzieję, dojdą, jak obiecane.
Do stworzenia różanej rabaty wg projektu Marriotta potrzebuję jeszcze w sumie 26 róż... :shock:
Jeśli mi się moje dobrze przyjmą, spróbuję sadzonki tych odmian, które mam, ukorzenić, bo najzwyczajniej w świecie finansowo tej ilości nie udźwignę.

A przecież ponad powyższe od frontu planowane było "wielokrzaczkowe" nasadzenie Darcey Bussel-Claire Austin-Mayflower-Sophy's Rose i Harlow Carr.
(też ich nie mam, poza jedną jedyną upartą Zośką i jednym jedynym ultrabiednym Harlow Carr, który powinien się co najmniej "popięciorzyć"), nie wiem, czy się na tę rabatę zdecyduję, czy "powrzucam" barwne plamy róż w inną roślinność. No dobra, jasne plamy, bo nie wiedzieć czemu moje róże są w większości jasno-pastelowe lub białe...
A jeszcze chcę mieć Gartentraume, bo bardzo pachnie (blisko wejścia lub tarasu). Sprawdzę organoleptycznie, jak wygląda i kwitnie Harlow Carr, może je wsadzę zamiennie.

Więc z ostatnimi zakupkami mogę jeszcze coś zakombinować :) Najpewniej pójdą właśnie od frontu. Ale już przyrzekłam sobie, że do jesieni żadnych nowych róż, żadnych róż, żadnych róż!!!

Na pociechę "muszę" sprawić sobie jakieś tło ogrodowe - krzaczki i iglaczki, i ze dwa piękne, nieduże drzewa.
Ale toto już jak najtaniej w szkółkach, może wyżebrzę coś od jakiegoś ogródkowicza ;:180
Awatar użytkownika
arinara
50p
50p
Posty: 69
Od: 7 mar 2011, o 18:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mierzyn k. Szczecina
Kontakt:

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalka pisze:Dorotko, mamy w Szczecinie taki magiczny sklep :)
a można wiedzieć gdzie ? ;:180
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”