Kobea i jej uprawa - cz.1
Re: Kobea i jej uprawa.
To ja jeszcze dodam, że na wcześniejszych stronach były podpowiedzi, żeby jej nóżki przykryć, bo lubi dół w cieniu a górę w słońcu
A tak w ogóle to człowiek się tu męczy, jeśli już raczyła wyjść z ziemi - opiekuje się przez te parę miesięcy, a później okazuje się, że takie cudne okazy można kupić za parę złoty
A tak w ogóle to człowiek się tu męczy, jeśli już raczyła wyjść z ziemi - opiekuje się przez te parę miesięcy, a później okazuje się, że takie cudne okazy można kupić za parę złoty
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Dziękuję za odpowiedź.
Przypuszczałam, że odpowiedź pewnie jest w tym wątku, ale nie mam czasu siedzieć i przeglądać ponad 60 stron w poszukiwaniu odpowiedzi.
Poczekam więc jeszcze z wysadzaniem. Podobno w przyszłym tyg. mają być przymrozki
Przypuszczałam, że odpowiedź pewnie jest w tym wątku, ale nie mam czasu siedzieć i przeglądać ponad 60 stron w poszukiwaniu odpowiedzi.
Poczekam więc jeszcze z wysadzaniem. Podobno w przyszłym tyg. mają być przymrozki
- Tunia-mar
- 200p
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
Z moich roślinek w tym roku nic nie będzie,nie rosną zupełnie,przybrały fioletowy kolor i takie jakieś mikrusy z jedną parą liści właściwych nic więcej. Kupiłam dziś clematisa, nie wiem jak się będzie sprawował na moim wietrznym i upalnym balkonie -zobaczymy. Ale kobei nie odpuszczę, po tym co mi pokazała w ubiegłych latach,będę co styczeń siać choćbym miała paść przy tym trupem!
Re: Kobea i jej uprawa.
Oj, z tym sianiem w styczniu to bym nie przesadzała bo jak się okaże, że wykiełkują wszystkie to też będzie kłopot. Trzeba je przecież przetrzymać do maja, a one rosną.......
- Tunia-mar
- 200p
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
glohal otóż jak się okazuje przycięte młode pędy można z powodzeniem ukorzenić w wodzie więc w sumie da się przeżyć do maja kiedy to czepialskie wąsiska pójdą na balkon:) Ale fakt w minionym roku na balkon wyniosłam wielkie chaszcze, bo posadzone w styczniu wzeszły pięknie i rosły jak durne, a jeszcze wtedy nie wiedziałam że można bez problemu mocno je przyciąć ( a nie tylko uszczykiwać) i z tych młodych pędów uzyskać nowe roślinki:) Strasznie mi żal że w tym roku nie mam kobei:(
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa.
Ta strona podaje, że kobea zaliczana jest do stref klimatycznych 9-10. Dla strefy dziewiątej mrozoodporność wynosi od -7°C do -1°C, dla strefy dziesiątej od -1°c do +5°C... O ile pamięć mnie nie zawodzi, moja kobea w zeszłym roku na balkonie przetrwała pierwszy przymrozek bez większych strat, aczkolwiek pod koniec listopada w końcu ją usunąłem z balkonu, zostawiając sobie jedną sadzonkę.Judyta84 pisze:Kobea nie znosi przymrozków.
Zawsze można ją nawijać na drabinkę do oporu ? tak jak ja to robię ze swoją (por. fotka na samym końcu podstrony 63.).glohal pisze:(...) Trzeba je przecież przetrzymać do maja, a one rosną.......
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Kobea i jej uprawa.
Tunia-mar, a centra ogrodnicze?? Widziałam ładne sadzonki po 5zł......
Locutus, widziałam Twój okaz ,ale i miejsce do przetrzymywania też fajne...... U mnie nie miałabym gdzie go postawić
Locutus, widziałam Twój okaz ,ale i miejsce do przetrzymywania też fajne...... U mnie nie miałabym gdzie go postawić
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja już całe mieszkanie mam zawalone roślinami. Ostatnio jak byliśmy z Żoną w ogrodniczym, to zatrzymaliśmy się na chwilę przy storczykach ? nie dość, że cudne, to jeszcze promocja była (pewnie się bali że im w sklepie niedługo przekwitną i potem tego nikt nie kupi) ? no i, choć pokusa była bardzo silna, to jednak NIE kupiliśmy nic, bo w mieszkaniu autentycznie nam się już miejsce definitywnie skończyło. Choćbym nie wiem jak długo myślał, NIE znajdę już miejsca na żadną nową roślinę.
...za to ? choć w sumie wybraliśmy się tam wyłącznie po nawóz ? wyszliśmy z daliami i powojnikami, ROTFL.
Pozdrawiam!
LOKI
...za to ? choć w sumie wybraliśmy się tam wyłącznie po nawóz ? wyszliśmy z daliami i powojnikami, ROTFL.
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Kobea i jej uprawa.
Oj znam to... wszyscy chyba tak mamy Zatrzymując się przy nasionkach lub rozsadach słyszę:I co tym razem? odpowiadam - nic, nic..tylko patrzę A potem i tak nie wychodzi się z pustymi rękami
- doromichu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4018
- Od: 12 mar 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: United Kingdom.Cheshire
Re: Kobea i jej uprawa.
to jest kobea ktora kupilam
wysialam sobie sama kobee i z 10 nasion wzeszly mi trzy
jedno zalatwilo mi dziecko a 2 po prostu umarly zaczely wiednac -nie wiem moze za duzo podlewalam .napiszcie mi prosze jakie nawozenie lubi kobea -jakie sa wasze doswiadczenia bo nie chce stracic tej roslinki wiec boje sie ja zasilac i podlewam tez ja bardzo oszczednie.
mieszkam w Anglii i kupienie jej nie jest latwe,sa tylko nasiona
przepraszam za pisownie -brak polskich liter w laptopie
wysialam sobie sama kobee i z 10 nasion wzeszly mi trzy
jedno zalatwilo mi dziecko a 2 po prostu umarly zaczely wiednac -nie wiem moze za duzo podlewalam .napiszcie mi prosze jakie nawozenie lubi kobea -jakie sa wasze doswiadczenia bo nie chce stracic tej roslinki wiec boje sie ja zasilac i podlewam tez ja bardzo oszczednie.
mieszkam w Anglii i kupienie jej nie jest latwe,sa tylko nasiona
przepraszam za pisownie -brak polskich liter w laptopie
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa.
Te suche końcówki to moim zdaniem przelanie, kobea potrzebuje dużo wody ale wtedy gdy jest już potężną rośliną. Na razie dobrze by było, jakby wierzchnia warstwa podłoża nieco przesychała. Nawoź ją nawozem z małą zawartością azotu, a dużą potasu i fosforu, inaczej wytworzy mnóstwo liści a mało kwiatów:)