ania1590 pisze:U mnie w ogrodzie czereśnie, wiśnie i śliwy zaczynają kwitnąć, jest ciepło i nie pada, czy teraz należy je opryskać- czym i przeciwko czemu?
Moje pytanie wynika głównie z tego że w ogrodzie mamy własne owoce i warzywa po to by miały jak najmniej chemii.
Sama jej unikam choć czasem po prostu się nie da bo jak nie pryskać jeśli np. brzoskwinia ma kędzierzawość a morela brunatną zgniliznę.
Profilaktykę stosuję tylko wtedy gdy w poprzednim roku zauważyłam objawy chorobowe.
Jeśli ich nie było - nie pryskam.
"Zatem jeżeli chodzi o Miedzian mozna go lać wiadrami ( nie mówię tu o uprawach) jako środek profilaktyczny".Odniosłam się do tej wypowiedzi bartecha, bo jak na razie nie widzę jakiś chorób czy szkodników, chociaż ... na młodej gruszce, która w ubiegłym roku miała dziwnie miotlaste, maleńkie przyrosty zauważyłam małą , szarą muchę. Może ona jest przyczyną słabych przyrostów?
ania1590 pisze:"Zatem jeżeli chodzi o Miedzian mozna go lać wiadrami ( nie mówię tu o uprawach) jako środek profilaktyczny".Odniosłam się do tej wypowiedzi bartecha, bo jak na razie nie widzę jakiś chorób czy szkodników, chociaż ... na młodej gruszce, która w ubiegłym roku miała dziwnie miotlaste, maleńkie przyrosty zauważyłam małą , szarą muchę. Może ona jest przyczyną słabych przyrostów?
Aniu
Nie znam się na sadownictwie ani uprawach roślinek jadalnych. Moje doświadczenia z miedzianem opieram li tylko wyłącznie na podstawie ogródka z bylinami i kilkoma drzewami.
pozdrawiam
Nie, nie można "lać miedzianu wiadrami". Mało tego - jest tendencja do ograniczenia zabiegów preparatami miedziowymi (jeżeli mowa o roślinach sadowniczych) do maksimum 2-3 w sezonie (dotyczy to m.in. upraw ekologicznych, gdzie preparat ten był wykorzystywany ponad normy jak i również zdrowy rozsądek).
Pozdrawiam serdecznie
A ja niedawno słyszałem, że dobrze wpływa na pomidory podwiązywanie ich miedzianym drutem. Może to alternatywa dla miedzianowców?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
Witam ,
było na forum nawet o przebijaniu łodyg drutem miedzianym
ktoś to wytłumaczył, ze to nie o taką miedź chodzi
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Nie wiem z jakiego regionu /miasta piszesz, ja opryskuję na początku kwietnia, gdy nabrzmiewają pąki, przy ładnej pogodzie. To od pogody zależy, pamiętam taką wiosnę, że śnieg leżał u nas, na Podkarpaciu do 20 kwietnia.
Stallone !
W amatorskim prowadzeniu ogrodu - sadu, prawie nie występuje coś takiego jak profilaktyczne opryski. To pozostawiamy wyłącznie nieprofesjonalnym hodowcą owoców.
Generalnie opryski stosujemy wyłącznie kiedy jest taka potrzeba. Stwierdzisz, że drzewko choruje, pryskasz.
O profilaktycznym, / a właściwie, vide zdanie wyżej / oprysku mówimy wyłącznie w sytuacji, kiedy pod koniec sezonu zaobserwujemy jakieś choróbsko i na wiosnę trzeba interweniować.
Profilaktycznie to mniej więcej teraz opryskuje jabłonie azotem / mocznik/ 5 %, w celu ograniczenia tworzenia się owocników i zarodników grzyba.
Pestkowce można, a właściwie jeśli jest taka potrzeba opryskać miedzianem przeciwko rakowi bakteryjnemu. Też, mniej więcej o tej porze roku. Pod sam koniec opadania liści.
Stallone !
OK. Lepiej, ale... A może ja wyciąć. Nie będzie się choróbsko rozprzestrzeniało.
Może spróbuj takiej metody.
W słoiku rozrobiłem miedzian i cały pień ze szczególnym uwzględnieniem widocznych miejsc występowania choróbska malowałem pędzlem. Zabieg ten, malowanie powtórzyłem z 6 - 8 razy, co mniej więcej tydzień. / od wiosny do wczesnego lata/ Udało się uratować drzewko.