Siew,rozsada,pikowanie pomidorów cz.7
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pikowanie pomidorów
Podobno bardziej na przetwory ta Roma, mają takie wydłużone owocki.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Pikowanie pomidorów
Jeżeli to ta sama Roma, która tutaj jest, to świetny pomidor na przecier i do słoików. Tutejsza ma wydłużone owoce, ale krótsze od San Marzano. Intensywnie czerwona. W sałatce i na kanapkach taka sobie, ale przetwory pycha.
A i jeszcze w temacie fioletowych nóżek. Z ciekawości zrobiłam eksperyment. Storczyk dzisiaj zaliczył lot na podłogę i musiałam przesadzić. Przesiałam podłoże do orchidei i storczyk poszedł do większych kawałków, a w drobnicę wysiałam pomidory. Będą miały kwaśno - pH 5,6. Poszły koktailówki Pokusa i Maskotka oraz żółta Mirabell. No i Malinowy Warszawski. Nie wyniosę na strych tylko będą stały w ciepełku w jadalni, na kominku, gdzie jest 19-24 stopnie. I zobaczymy jak wypadną w porównaniu z resztą, która siedzi w ziemi "uniwersalnej" na chłodnym strychu i wszystko jak leci ma fioletowe nogi.
A i jeszcze w temacie fioletowych nóżek. Z ciekawości zrobiłam eksperyment. Storczyk dzisiaj zaliczył lot na podłogę i musiałam przesadzić. Przesiałam podłoże do orchidei i storczyk poszedł do większych kawałków, a w drobnicę wysiałam pomidory. Będą miały kwaśno - pH 5,6. Poszły koktailówki Pokusa i Maskotka oraz żółta Mirabell. No i Malinowy Warszawski. Nie wyniosę na strych tylko będą stały w ciepełku w jadalni, na kominku, gdzie jest 19-24 stopnie. I zobaczymy jak wypadną w porównaniu z resztą, która siedzi w ziemi "uniwersalnej" na chłodnym strychu i wszystko jak leci ma fioletowe nogi.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Pikowanie pomidorów
Tak Tadeusz... popieram Cię. Dodam jeszcze jedną zaletę takiej uprawy. Przez wiele lat miałam alergię w postaci paskudnej wysypki. Sporo czasu minęło nim się zorientowałam, że to kupne pomidory są tego przyczyną. Zaczęłam uprawiać swoje i tylko takie jadam. Nie ważne, że są mniej obfite plony, zawsze można posadzić więcej krzaczków żeby owoców było więcej. I niestety jeśli zdarzy mi się zjeść kupne pomidorki lub np.brokuł czy kalafior, skutki zawsze są jednakowe - wysypka. I czym nas to żywią więksi producenciI do takiej uprawy zachęcam naszych Forumowiczów, bo taka uprawa mimo że nie jest ekonomiczna , to daje prawdziwy smak pomidora, bo wydaje mi się że to jest najważniejsze w dzisiejszej dobie wytwarzania produktów spożywczych.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 22 kwie 2011, o 10:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrava / Czechy
Sadzenie pomidorów
Witam,
czy ktoś słyszał o czymś takim, jak "sadzenie pomidorów w poziomie". Przeprowadziłam się niedawno do Czech, a jak wiadomo: co kraj to obyczaj. Już druga osoba mówi mi o tej metodzie i że 'to jest własnie ta jedyna'. Dla mnie to brzmi co najmniej egzotycznie.
Z tego co zrozumiałam polega na tym, że sadzonkę pomidora wsadza się w szklarni do ziemi (normalnie) a jej najdłuższy pęd zakopuje obok, zostawiając na wierzchu tylko końcówkę. W ten sposób jeden z bocznych pędów pomidora macieżystego zostanie jego głównym pędem, a ta końcówka zakopanego pędu się ukorzeni (tak przynajmniej tutaj mówią) i stanie się pędem głównym kolejnego pomidora. Koniec końców otrzymujemy dwie sadzonki zamiast jednej.
Przeszukałam forum, ale nie znalazłam ani jednego wątku o tym temacie. Może źle szukam. Jeżeli tak, to bardzo proszę o pomoc i pokierowanie w odpowiednie miejsce forum. To chyba niemożliwe, żeby 20km od granicy polskiej uprawy szklarniowe pomidorów tak się różniły i nikt tego nie stosował.
Dodam, że to mój pierwszy romans z pomidorami w odziedziczonej szklarni i ogrodzie po poprzednim właścicielu domu, w nowym kraju. Dopiero się uczę i pomijając fakt, że w tym roku mam "wolnoamerykankę ogródkową"*, wolałabym nie eksperymentować, o ile to nie jest konieczne. Zostało mi tylko 5 sadzonek pomidora tornado i dwie cherry. No i jeszcze kilka innych, ledwo dyszących, które chyba nie przeżyją, ale żal mi ich wyrzucić, bo to te pierwsze w życiu.
Z góry dziękuję za jakieś informacje w tym temacie.
* wypróbowuję co jak rośnie na glinie średniej i ile, bo ja pochodzę ze żwirowego sandru Suwalszczyzny i retencja wody w glebie jest mi zupełnie obca
czy ktoś słyszał o czymś takim, jak "sadzenie pomidorów w poziomie". Przeprowadziłam się niedawno do Czech, a jak wiadomo: co kraj to obyczaj. Już druga osoba mówi mi o tej metodzie i że 'to jest własnie ta jedyna'. Dla mnie to brzmi co najmniej egzotycznie.
Z tego co zrozumiałam polega na tym, że sadzonkę pomidora wsadza się w szklarni do ziemi (normalnie) a jej najdłuższy pęd zakopuje obok, zostawiając na wierzchu tylko końcówkę. W ten sposób jeden z bocznych pędów pomidora macieżystego zostanie jego głównym pędem, a ta końcówka zakopanego pędu się ukorzeni (tak przynajmniej tutaj mówią) i stanie się pędem głównym kolejnego pomidora. Koniec końców otrzymujemy dwie sadzonki zamiast jednej.
Przeszukałam forum, ale nie znalazłam ani jednego wątku o tym temacie. Może źle szukam. Jeżeli tak, to bardzo proszę o pomoc i pokierowanie w odpowiednie miejsce forum. To chyba niemożliwe, żeby 20km od granicy polskiej uprawy szklarniowe pomidorów tak się różniły i nikt tego nie stosował.
Dodam, że to mój pierwszy romans z pomidorami w odziedziczonej szklarni i ogrodzie po poprzednim właścicielu domu, w nowym kraju. Dopiero się uczę i pomijając fakt, że w tym roku mam "wolnoamerykankę ogródkową"*, wolałabym nie eksperymentować, o ile to nie jest konieczne. Zostało mi tylko 5 sadzonek pomidora tornado i dwie cherry. No i jeszcze kilka innych, ledwo dyszących, które chyba nie przeżyją, ale żal mi ich wyrzucić, bo to te pierwsze w życiu.
Z góry dziękuję za jakieś informacje w tym temacie.
* wypróbowuję co jak rośnie na glinie średniej i ile, bo ja pochodzę ze żwirowego sandru Suwalszczyzny i retencja wody w glebie jest mi zupełnie obca
Karola
_____
Ogród: teren zajęty pod uprawę roślin ozdobnych lub użytkowych z wyznaczonymi alejami, ścieżkami, grządkami [SJP]
_____
Ogród: teren zajęty pod uprawę roślin ozdobnych lub użytkowych z wyznaczonymi alejami, ścieżkami, grządkami [SJP]
- gieru96
- 200p
- Posty: 495
- Od: 26 mar 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Poziome sadzenie pomidorów do szklarni
Pierwszy raz słysze o takiej metodzie, radzę posadzić normalnie. To prawda, że pomidor się ukorzeni można urwane pędy wsadzić do ziemii i również będą nowe roślinki , (powinny być)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Poziome sadzenie pomidorów do szklarni
Hmm... A to dopiero metoda . W zasadzie sprowadza się do znanej u nas metody prowadzenia na dwa pędy , ale z dodatkowo rozbudowanym systemem korzeniowym . Cudów nie ma : metoda wielopędowa zawsze prowadzi do opóźnienia plonowania o min.10-15 dni . No ale plon ogólny z krzaka ( sadzonki ) będzie większy . Możliwe że sprytni Czesi oszczędzają tym sposobem na sadzonkach . Ja tam się na to nie piszę !
Re: Poziome sadzenie pomidorów do szklarni
Tyle sadzonek w tym roku miałam że ledwo je upchnęłam w tunelu a jeszcze z 1 robić 2 no nie wiem .........może i tak można.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 22 kwie 2011, o 10:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrava / Czechy
Re: Poziome sadzenie pomidorów do szklarni
Dziękuję bardzo za informację.
Posadzę normalnie, po polsku
Może jednego spróbuję posadzić 'podwójnie', żeby sprawdzić, czy w ogóle przeżyje
Posadzę normalnie, po polsku
Może jednego spróbuję posadzić 'podwójnie', żeby sprawdzić, czy w ogóle przeżyje
Karola
_____
Ogród: teren zajęty pod uprawę roślin ozdobnych lub użytkowych z wyznaczonymi alejami, ścieżkami, grządkami [SJP]
_____
Ogród: teren zajęty pod uprawę roślin ozdobnych lub użytkowych z wyznaczonymi alejami, ścieżkami, grządkami [SJP]
Re: Poziome sadzenie pomidorów do szklarni
To jest uprawa metodą " na strusia "
A wymyślił to jakiś miłośnik Kamasutry.
Pozdrawiam
A wymyślił to jakiś miłośnik Kamasutry.
Pozdrawiam
Re: Poziome sadzenie pomidorów do szklarni
Dzięki za informację o poziomym sadzeniu pomidorów. Złamał się pomidorek przy samym korzeniu, wisiał tylko na skórce,wyrzuciłam go na kompost. Wieczorem przeglądając ten dział trafiłam na wytłumaczenie zalety poziomego sadzenia. Przy latarce sadziłam poziomo tegoż pomidorka . Siedzi już 3 dni w gruncie i ma piękne zieloniutkie sterczące liście a podparta łodyga trzyma się pionowo. Wieczorem zakładam mu dużą butlę i jeszcze na to folię żeby nie zmarzł. Wygląda na to że został odratowany.
pozdrowienia EG