Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Arkandor, widzę że należysz do wąskiego grona osób, które się nie zawiodły na uprawie Delonix regia - gratulacje!
W jakiej temperaturze stały Twoje delonixy zimą?
Czy poza D. regia masz jeszcze jakieś inne "mimozopodobne" rośliny?
Ja mam brezylkę Caesalpinia gilliesii, która też ma już cztery lata. Wyhodowałem ją z nasiona, które tato przywiózł mi z Francji. Ta roślina naturalnie rośnie w suchym klimacie Argentyny i Urugwaju i nie zrzuca liści nawet jak się ją przesuszy. Jest spokrewniona z D. regia. Jesienią wstawiam ją do chłodnej klatki schodowej i dopiero wtedy traci liście, ale przez całe lato i wczesną jesień stoi na zewnątrz i jest zielona. W naturalnych warunkach jest krzewem, ale u mnie rośnie w formie małego drzewka. Bardzo dobrze się rozgałęzia nawet bez przycinania. Podobno znosi niewielkie mrozy, ale nie testowałem jej pod tym kątem.
W jakiej temperaturze stały Twoje delonixy zimą?
Czy poza D. regia masz jeszcze jakieś inne "mimozopodobne" rośliny?
Ja mam brezylkę Caesalpinia gilliesii, która też ma już cztery lata. Wyhodowałem ją z nasiona, które tato przywiózł mi z Francji. Ta roślina naturalnie rośnie w suchym klimacie Argentyny i Urugwaju i nie zrzuca liści nawet jak się ją przesuszy. Jest spokrewniona z D. regia. Jesienią wstawiam ją do chłodnej klatki schodowej i dopiero wtedy traci liście, ale przez całe lato i wczesną jesień stoi na zewnątrz i jest zielona. W naturalnych warunkach jest krzewem, ale u mnie rośnie w formie małego drzewka. Bardzo dobrze się rozgałęzia nawet bez przycinania. Podobno znosi niewielkie mrozy, ale nie testowałem jej pod tym kątem.
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Mateo - drzewka zimowały w temperaturze pomiędzy 14-19 st. Jak pisałem, stały na parapecie południowego okna, nad kaloryferem, który grzał tylko kilka godzin na dobę, wtedy temperatura dochodziła tam do +19 stopni. Przez pozostały okres było chłodniej, czasami w okolicach +14.
Z roślin podobnych do mimozy mam jeszcze albicję Albizia julibrissin i Ormosia hosiei. Ta pierwsza jest już posadzona w ogrodzie - może przetrwa , ta druga niestety by tego nie zniosła. Albicja, ormosia, brezylka i delonka należą do tej samej rodziny.
Pozdrawiam
Z roślin podobnych do mimozy mam jeszcze albicję Albizia julibrissin i Ormosia hosiei. Ta pierwsza jest już posadzona w ogrodzie - może przetrwa , ta druga niestety by tego nie zniosła. Albicja, ormosia, brezylka i delonka należą do tej samej rodziny.
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 27 paź 2009, o 11:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
- Kontakt:
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Witam po długiej przerwie.
Moje delonki mają się średnio po zimie.
Jednej własnie stuknęły 3 latka i rośnie ale jakoś nie może porządnie zastartować.
Jakiś miesiąc z kawałkiem temu zaczęła ożywać wraz z pierwszymi silniejszymi promieniami słońca ale trwało to tydzień. Teraz prawie miesiąć stoi w miejscu a nowy pęd jaki wyrósł w tydzień zaczął usychać
Ma już ok 1 metra wysokości i nie rozkrzewia się.
Chciałbym zabrać się za przycinanie ale nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić bo co tu uciąć? I w którym miejscu? Jaki moment najlepiej na to wybrać? Teraz, w lecie czy przed zimą?
Ma ktoś może doświadczenia w rozkrzewianiu delonek?
Bardzo bym prosił o szczegółowy opis
Pozdrawiam wszystkich miłośników tego pięknego drzewka.
Moje delonki mają się średnio po zimie.
Jednej własnie stuknęły 3 latka i rośnie ale jakoś nie może porządnie zastartować.
Jakiś miesiąc z kawałkiem temu zaczęła ożywać wraz z pierwszymi silniejszymi promieniami słońca ale trwało to tydzień. Teraz prawie miesiąć stoi w miejscu a nowy pęd jaki wyrósł w tydzień zaczął usychać
Ma już ok 1 metra wysokości i nie rozkrzewia się.
Chciałbym zabrać się za przycinanie ale nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić bo co tu uciąć? I w którym miejscu? Jaki moment najlepiej na to wybrać? Teraz, w lecie czy przed zimą?
Ma ktoś może doświadczenia w rozkrzewianiu delonek?
Bardzo bym prosił o szczegółowy opis
Pozdrawiam wszystkich miłośników tego pięknego drzewka.
eVerest
GG: 1998374
GG: 1998374
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Wiecie co Wam powiem- mam dość tej rośliny, jest jej najlepiej tam skąd pochodzi i niech tam zostanie miałam 10 pięknie kiełkujących nasion, 2 tylko dały radę wydostać się z tego a teraz została mi 1 bo zaatakowały je mszyce... Są inne rośliny zasługujące na tyle zachodu a przynajmniej odwdzięczą się kwitnieniem i rośnięciem. Kilkanaście lat czekania na kwitnące drzewko- komu się udało doczekać? Ja Delonkom mówię NARA oczywiście ta jedna, która pozostała będzie u mnie nadal ale przy jakichkolwiek większych fochach wylatuje no to tyle
Jak ktoś wstawi zdjęcia większego drzewka może uwierzę, że u nas jest sens to hodować ale jak na razie każdy walczy z wiatrakami.
Pozostaje mi życzyć Wam POWODZENIA
Jak ktoś wstawi zdjęcia większego drzewka może uwierzę, że u nas jest sens to hodować ale jak na razie każdy walczy z wiatrakami.
Pozostaje mi życzyć Wam POWODZENIA
But everything looks better, when the sun goes down...
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
eVerest - delonkę trudno rozkrzewić. najlepiej poczekaj z przycinaniem, aż zacznie rosnąć. Będziesz wtedy widział, które części rośliny są żywe, a które obumarły. Jak już to ustalisz to tnij bez obaw, bo na pewno odbije, ale czy więcej niż na jeden pęd to nie wiem. Właściwie to jest loteria, bo po przycięciu najczęściej pojawia się kilka pędów, z których jeden staje się dominujący, a pozostałe usychają. Ale nie zawsze tak się dzieje, dlatego warto próbować.
NanaH10 - szkoda, że się zniechęciłaś. Wg. mnie im trudniej wyhodować roślinę, tym większa satysfakcja jeżeli się uda i roślina żyje. Jeżeli moje delonki przeżyją, to mam nadzieję za parę lat wkleić ich zdjęcia i pokazać, że można hodować je u nas. A jak się nie uda i padną, to trudno się mówi...
Pozdrawiam
NanaH10 - szkoda, że się zniechęciłaś. Wg. mnie im trudniej wyhodować roślinę, tym większa satysfakcja jeżeli się uda i roślina żyje. Jeżeli moje delonki przeżyją, to mam nadzieję za parę lat wkleić ich zdjęcia i pokazać, że można hodować je u nas. A jak się nie uda i padną, to trudno się mówi...
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2556
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
NanaH Normalnie przykro mi to czytać Moje nasionka wylądowały w koszu , ale czekam na następne i jestem mądrzejszy niż przedtem. Kiedyś będę taki mądry , że w końcu nie dość że urośnie , to jeszcze zakwitnie Nie jest to pierwsza ani ostatnia roślinka z którą hodowcy mają problemy , ale po to jest forum , byśmy dzielili się doświadczeniami i nie spuszczali rąk. Liczę , że wrócisz do delonek gdy emocje opadną
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Jak na razie to wszyscy narzekają na częste gubienie liści- to nie jest pocieszające na forum, gdybym tutaj tego nie przeczytała to byłabym większą optymistką dzielimy się tu naszymi porażkami, nie ma się co oszukiwać, sukcesy są znikome. Walka wcale nie daje satysfakcji jeśli nie ma wygranych...
Oj koniec tego!!! wkurzyłam się na tą roślinę i koniec. Nie piszę nic więcej, bo mnie z forum w końcu wywalą
Oj koniec tego!!! wkurzyłam się na tą roślinę i koniec. Nie piszę nic więcej, bo mnie z forum w końcu wywalą
But everything looks better, when the sun goes down...
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 27 paź 2009, o 11:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
- Kontakt:
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Co do rozkrzewiania to znalazłem skromne info o tym ze te drzewka nadaja sie jako bonsai. Az mi sie wierzyc nie chce jak pattrze na te zdjęcia. Cudowne, zobaczcie sami:
http://www.sklep.dobrenasiona.pl/katalog/produkt/113
Zastanawia mnie bardzo zdjęcie bonsai z kwiatami. Czy to możliwe że skarłowaceniu uległy też kwiaty??? Przecież normalnie mają one wielkość dłoni a nawet więcej i czy to możliwe by uległy takiej miniaturyzxacji jak na zdjęciu???
Co wy na to?
http://www.sklep.dobrenasiona.pl/katalog/produkt/113
Zastanawia mnie bardzo zdjęcie bonsai z kwiatami. Czy to możliwe że skarłowaceniu uległy też kwiaty??? Przecież normalnie mają one wielkość dłoni a nawet więcej i czy to możliwe by uległy takiej miniaturyzxacji jak na zdjęciu???
Co wy na to?
eVerest
GG: 1998374
GG: 1998374
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
kwiatki tez ulegaja miniaturyzacji, powiem wiecej - w przypadku drzew owocowych bonsai owoce rowniez wychodza miniaturowe
pieknie to wyglada
pieknie to wyglada
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
Dokładnie tak - zgadza się.
Właśnie z tegoż też względu i ja próbowałem z Delonix. Niestety moja próba zakończyła się klapą po dwóch latach. Bardzo mi szkoda mojego drzewka. Było solidnie przycinane (uszczykiwane), miało wysokość ok. 30 cm, pień grubości kciuka i 4 ładne konary. Niestety - nie dałem rady z zimowaniem (jak większość). Wystawienie na zimną klatkę schodową (zimą) nie miało sensu bo mieszkam na 1 pietrze i pewnie jakby nie ukradli to by zniszczyli, połamali. Innej możliwości nie mam (albo nie wymyśliłem). Być może jeszcze kiedyś spróbuję.
Cieszę się, że przynajmniej Arkandorowi się udaje. Życzę Ci powodzenia.
Właśnie z tegoż też względu i ja próbowałem z Delonix. Niestety moja próba zakończyła się klapą po dwóch latach. Bardzo mi szkoda mojego drzewka. Było solidnie przycinane (uszczykiwane), miało wysokość ok. 30 cm, pień grubości kciuka i 4 ładne konary. Niestety - nie dałem rady z zimowaniem (jak większość). Wystawienie na zimną klatkę schodową (zimą) nie miało sensu bo mieszkam na 1 pietrze i pewnie jakby nie ukradli to by zniszczyli, połamali. Innej możliwości nie mam (albo nie wymyśliłem). Być może jeszcze kiedyś spróbuję.
Cieszę się, że przynajmniej Arkandorowi się udaje. Życzę Ci powodzenia.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 27 paź 2009, o 11:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
- Kontakt:
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
No więc w końcu poległem i zamówiłem sobie na Allegro nasionka delonki
Zawsze sadzę tylko własnoręcznie zdobyte nasionka lub przywiezione przez znajomych z podróży.
Jakoś kupowanie ich odstręczało mnie ;)
No ale się poddałem i kupiłem. Postanowiłem zrobić eksperyment. Miałem 10 nasionek, 7 z nich wrzuciłem do termosu i zalałem wrzątkiem.
Wcześniej leciutko ponacinałem nożykiem, ale naprawdę leciutko.
Postanowiłem tak je moczyć 2 dni ale na drugi dzień rano nie wytrzymałem i otworzyłem termos.
Tragedia!!!! Okazało się, że nasionka przez noc wykiełkowały! 3 były rozsadzone i wyglądała z nich zielona roślinka a jedna miała już długie na 3 cm listki wystające z nasionka!!! Masakra, bo woda była wciąż gorąca i one po prostu ... ugotowały się
Pozostałe napęczniały ale nie miały pękniętej łupinki. Wsadziłem je do ziemi, dziś już 6 dzień mija i nic
Pozostałe 3 nasionka załadowałem do termosu i zalałem wodą o temp ok 50st C. Tak trzymałem 2 dni. Po 2 dniach wyciągnąłem, ale one lekko napęczniały tylko i miały ciągle twardawe skórki. Włożyłem do ziemi i czekam.
A w międzyczasie, jak mnie 2 dni nie było to zakwitł mi hibiscus, ma wielki, na ok 15 cm kwiat, niestety jasno różowy. Miałem nadzieję, że będzie czerwony i zrobię sobie z niego herbatę ale z takiego chyba się nie da
Ale wracając do delonki: mam 2 - jedna ma 3 lata i jest dość duża ale nie chce po zimie zastartować, ma 5 gałązek z liśćmi ale marniutkie a nowe odrosty u góry zmarniały i odpadły - stoi w miejscu i ani drgnie od miesiąca. Zamierzam przyciąć ją, odcinająć jakieś 80cm od góry. Ale wtedy zostanie mi sam goły badyl, bez ani jednego listka, nie wiem czy to przeżyje Może jakieś sugeste?
Tak na próbę tydzień temu obciąłem akację, też przywiezioną z Egiptu w nasionku Skróciłem ją o metr zostawiając ok 50cm samego pnia, bez gałązek i dzisiaj ma już z 10 odrostów Zachęcony tym coraz śmielej myślę o przycięciu delonix. Przesadziełem ją do nowej większej donicy z nową ziemią ale mijają już 2 tygodnie od tego czasu a ona nic. Dzisiaj dolałem nawóz. Chyba ja przytnę. Tak na prawdę to jakoś chyba szukam u was moralnego wsparcia do tej operacji ;) 3 lata ją doglądałem, ma już ok 1,5 metra wysokości, nie rozkrzewia się. Chyba przytnę???
A może i korzonki jej przyciąć, jak myślicie???
Załączam zdjęcia zrobione przed chwilą, może jakieś podpowiedzi gdzie ciąć?
(A za oknem biało, pada śniego od godziny :O)
Pozdrawiam i życzę sukcesów .
A za tydzień jadę nad morze Śródziemne to nawiooooozę roślinek, że hej
Zawsze sadzę tylko własnoręcznie zdobyte nasionka lub przywiezione przez znajomych z podróży.
Jakoś kupowanie ich odstręczało mnie ;)
No ale się poddałem i kupiłem. Postanowiłem zrobić eksperyment. Miałem 10 nasionek, 7 z nich wrzuciłem do termosu i zalałem wrzątkiem.
Wcześniej leciutko ponacinałem nożykiem, ale naprawdę leciutko.
Postanowiłem tak je moczyć 2 dni ale na drugi dzień rano nie wytrzymałem i otworzyłem termos.
Tragedia!!!! Okazało się, że nasionka przez noc wykiełkowały! 3 były rozsadzone i wyglądała z nich zielona roślinka a jedna miała już długie na 3 cm listki wystające z nasionka!!! Masakra, bo woda była wciąż gorąca i one po prostu ... ugotowały się
Pozostałe napęczniały ale nie miały pękniętej łupinki. Wsadziłem je do ziemi, dziś już 6 dzień mija i nic
Pozostałe 3 nasionka załadowałem do termosu i zalałem wodą o temp ok 50st C. Tak trzymałem 2 dni. Po 2 dniach wyciągnąłem, ale one lekko napęczniały tylko i miały ciągle twardawe skórki. Włożyłem do ziemi i czekam.
A w międzyczasie, jak mnie 2 dni nie było to zakwitł mi hibiscus, ma wielki, na ok 15 cm kwiat, niestety jasno różowy. Miałem nadzieję, że będzie czerwony i zrobię sobie z niego herbatę ale z takiego chyba się nie da
Ale wracając do delonki: mam 2 - jedna ma 3 lata i jest dość duża ale nie chce po zimie zastartować, ma 5 gałązek z liśćmi ale marniutkie a nowe odrosty u góry zmarniały i odpadły - stoi w miejscu i ani drgnie od miesiąca. Zamierzam przyciąć ją, odcinająć jakieś 80cm od góry. Ale wtedy zostanie mi sam goły badyl, bez ani jednego listka, nie wiem czy to przeżyje Może jakieś sugeste?
Tak na próbę tydzień temu obciąłem akację, też przywiezioną z Egiptu w nasionku Skróciłem ją o metr zostawiając ok 50cm samego pnia, bez gałązek i dzisiaj ma już z 10 odrostów Zachęcony tym coraz śmielej myślę o przycięciu delonix. Przesadziełem ją do nowej większej donicy z nową ziemią ale mijają już 2 tygodnie od tego czasu a ona nic. Dzisiaj dolałem nawóz. Chyba ja przytnę. Tak na prawdę to jakoś chyba szukam u was moralnego wsparcia do tej operacji ;) 3 lata ją doglądałem, ma już ok 1,5 metra wysokości, nie rozkrzewia się. Chyba przytnę???
A może i korzonki jej przyciąć, jak myślicie???
Załączam zdjęcia zrobione przed chwilą, może jakieś podpowiedzi gdzie ciąć?
(A za oknem biało, pada śniego od godziny :O)
Pozdrawiam i życzę sukcesów .
A za tydzień jadę nad morze Śródziemne to nawiooooozę roślinek, że hej
eVerest
GG: 1998374
GG: 1998374
Re: Piękna nowość DELONIX REGIA - nasze doświadczenia
eVerest - spokojnie przycinaj delonkę - powinna odbić z "badyla". Nie wiem czy jest sens podlewać ją nawozem jeśli nie rośnie - lepiej z tym poczekać na oznaki życia. Z tym termosem to trochę przegiąłeś . Ja moje obydwie przyciąłem i zacząłem hartować na dworze jak było ciepło. Jak co roku efekt tych zabiegów jest opłakany...
Najpiękniejsze drzewo świata
To od słońca i wiatru. Jak przyszło załamanie pogody to oczywiście przeniosłem je do domu, ale czuję, że w weekend znowu wylądują na dworze. Co do przycinania na "badyla", to pojechałem w tym roku ostro Ormosię, roślinę z tej samej rodziny co delonka, efekt na zdjęciu
Widać już piękne odrosty. Rok temu zrobiłem to samo, ale drzewko poszło na jeden pęd. Zobaczymy co będzie teraz.
Zibi_41 - powodzenia!
Pozdrawiam
Najpiękniejsze drzewo świata
To od słońca i wiatru. Jak przyszło załamanie pogody to oczywiście przeniosłem je do domu, ale czuję, że w weekend znowu wylądują na dworze. Co do przycinania na "badyla", to pojechałem w tym roku ostro Ormosię, roślinę z tej samej rodziny co delonka, efekt na zdjęciu
Widać już piękne odrosty. Rok temu zrobiłem to samo, ale drzewko poszło na jeden pęd. Zobaczymy co będzie teraz.
Zibi_41 - powodzenia!
Pozdrawiam
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"