Nie ma szans się osunąć.
Spirale w tyczkach są dość wąskie, raz ulokowany pomidor nie ruszy się.
Do tego stopnia, że jesienią ciężko jest wyplątać pomidory z tych tyczek.
Te tyczki właśnie tak działają, że pomidorów się nie przywiązuje tylko zaplata.
W tym roku testuję grube tyczki bambusowe, na razie się sprawdzają, ale przywiązywać trzeba.
