Maju 
, ja tez uważam, że to fajny pomysł. Zawsze dostawałam od M piękny bukiet róż, który też pewnie nie był tani, a z racji, że urodziny mam w czerwcu, róże więdły bardzo szybko. Myślę więc, że takie drzewko to na pewno coś fajniejszego. I chyba już stara jestem, bo zaczynam czuć, że fajnie by było, gdyby coś po mnie zostało ;)
Joasiu 
, ja też kiedyś miałam dużo doniczkowych, teraz został mi jeden, bo mój kot uważał, że kwiaty mają więcej miejsca na podłodze i zrzucał mi wszystkie z parapetu. Walczyłam z tym długo, ale wreszcie się poddałam...
Agatko 
, o bukietowej hortensji marzę od chwili, kiedy zobaczyłam Twoją Limelight. Może taką wypatrzę na wystawie, to już jutro
Madziu,
Lucynko,
Marto 
, nie wiem czy uda mi się zaadoptować wszystkie trzy, bo to spore drzewka i dużo kosztują, ale może...Postaram się wpłynąć jakoś na eMa, choć wiem, że u nas z funduszami krucho, bo jeszcze ten remont domu...
Musiałabym jeszcze gdzieś lipę wypatrzeć, też mi chodzi po głowie...
Jagusiu 
, Twoja babcia jest cudowną osobą i miała świetny pomysł z ta hortensją. Oglądałam ją zresztą na Twoim wątku, jest piękna
Jowitko 
, tak jak powiedziała Jagusia, to nie muszą być drzewa. Możesz dostawać krzewy, albo kwiatki

Na naszej działce drzew jest mało, oprócz stareńkiej gruszy, parę jabłoni i dwa klony, mała brzózka. Jeszcze czeremcha i dąb, tylko on, jak wiadomo dłuuuugo rośnie.
A mnie marzy się i jarzębina i lipa i jakieś inne piękne polskie drzewa. Może jeszcze parę tych urodzin będę miała, to i drzew przybędzie
