W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Na wielorasowca nie wygląda, jest śliczna. Z tego co wiem to u kotów długo trwa zdobywanie ufności, ale jak widać wybrała ciebie i ma chęć na bliższą znajomość. Czas pokaże, jeśli ci zaufa na dobre to i przyprowadzi małe jak je posiada. Trzymam kciuki ża dalsze oswajanie.
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Bardzo podobne do siebie są to prawda, tylko Bonnie ma ładniej wybarwiony nosek, moja ma taki jaśniutki. Ma niezbyt ładne futerko, takie matowe jak to u kota wolno żyjącego, który wytarza się w ziemi, łazi nie wiadomo po jakich zakamarkach. Myślę że ona była kiedyś domowym kotem, albo jej się ktoś pozbył a być może uciekła, całkowicie dziki kot nie zachowywałby się tak jak ona.
A dzisiaj dziewczynka miała mniejsze zapotrzebowanie na pieszczoty, udało mi się jednak pocisnąć cycusia i nic nie leciało, albo zrobiłam to za lekko albo nie ma mleczka, dzisiaj było śmiałe zwiedzanie altanki, spacer po ławie i podziwianie widoczków przez okno. Będę ją dokładnie obserwować przez następne kilka dni, być może ona jest dopiero kotna i szuka bezpiecznego miejsca, nie widziałam jej tej wiosny grubej tak jak to bywało w poprzednich latach, nie widziałam też nigdy jej maluszków. Wiadomo że kicie muszę wysterylizować.
A dzisiaj dziewczynka miała mniejsze zapotrzebowanie na pieszczoty, udało mi się jednak pocisnąć cycusia i nic nie leciało, albo zrobiłam to za lekko albo nie ma mleczka, dzisiaj było śmiałe zwiedzanie altanki, spacer po ławie i podziwianie widoczków przez okno. Będę ją dokładnie obserwować przez następne kilka dni, być może ona jest dopiero kotna i szuka bezpiecznego miejsca, nie widziałam jej tej wiosny grubej tak jak to bywało w poprzednich latach, nie widziałam też nigdy jej maluszków. Wiadomo że kicie muszę wysterylizować.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Elu - bardzo mocno kibicuję Twoim wysiłkom aby obłaskawić koteczkę. Jest piękna i jak każdy kot zasługuje na bezpieczny kąt i pełną miseczkę. Trzymam kciuki!
A Twoja czarna Suzi - zupełnie przypomina moją Mikolinę
A Twoja czarna Suzi - zupełnie przypomina moją Mikolinę
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Amba wiele tu pokazanych czarnych futerek jest bardzo do siebie podobnych, różnią się jedynie niewielkim czasami mało zauważalnym szczegółem. Rozkoszna ta twoja grupka, prawdziwe sielskie życie prowadzą.
Dziękuję wszystkim za kibicowanie i kciuki.
Kicia będzie na pewno u mnie w domu, to tylko kwestia czasu, byłoby to szybciej ale nie wiem gdzie zdobyć klatkę najchętniej pożyczyć, bo na zakup nowej mnie nie stać, na początku musiałabym ja odizolować od mojej kici.
Dziękuję wszystkim za kibicowanie i kciuki.
Kicia będzie na pewno u mnie w domu, to tylko kwestia czasu, byłoby to szybciej ale nie wiem gdzie zdobyć klatkę najchętniej pożyczyć, bo na zakup nowej mnie nie stać, na początku musiałabym ja odizolować od mojej kici.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Elik, odseparować kicię możesz np w łazience.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
No i nareszcie usłyszysz jak miauczy - no ale czasami trzebaMala_MI pisze:Elik, odseparować kicię możesz np w łazience.
Elik - ja do Cestalu nic nie mam - dobry środek. Czemu Vet twierdzi, ze lepszy? - może dlatego, że miał (najczęstszy motyw wszelkich sprzedawcow - najlepsze jest to co akurat mogą mi sprzedać). Niektóre z moich kotów Cestal po prostu wypluwają - jet większy i ma słabszą otoczkę. Tzw. suche fakty i opinia wielu weterynarzy przemawiają na korzyść Milbemaxu (skład), ale to nie miejsce na roztrzasanie mg substancji aktywnych - ważne, zeby kicię odrobaczyć.
Tak mi jeszcze przychodzi do głowy - może sprawdź Elik czy ona blizny na brzuszku nie ma? - może już jest wysterylizowana?
Oczywiscie możesz zawieźć ja do Veta na "przegląd" i przy okazji on może to sprawdzić (tu przypominam sobie jaki dałem blamaz przywoząc kiedys "koteczkę" dzikuskę do sterylizacji - dobrze, że powiedzialem Vetowi żeby zanim "jej" brzuch ogoli zajrzał pod ogon - coś mnie tknęło - bo z wyglądu to była kocia a futro na tyłku takie, że nie szło podejrzeć - no i okazało się, że facet - ale przynajmniej 40 zł taniej ).
Justyna ma całkowitą racje - o tej porze roku "wolna" kotka powinna albo być kotna - i to w dużej już ciąży - albo mieć już kociaki -
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Dokładnie jak Darek pisze, teraz praktycznie wszystkie kotki są albo w ciąży albo mają kociaki.
Ale skoro ta Twoja tak często jest u Ciebie to może nie ma kociaków.
Ale skoro ta Twoja tak często jest u Ciebie to może nie ma kociaków.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Cestal świetnie działa na koty i psy (polecano mi go w hodowli i przez weta)
Kicia piękna, trzymam kciuki za udany "związek"
Jak tam po wolnych dniach? Co u kotki (dałaś jej jakies imię?)
Kicia piękna, trzymam kciuki za udany "związek"
Jak tam po wolnych dniach? Co u kotki (dałaś jej jakies imię?)
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Kicia jest cudowna i przekochana naprawdę, jak mnie zobaczyła to był bieg przez płotki, dzisiaj zanim zaczęła jeść musiałam ją porządnie wymiziać, musiała się też pochwalić że umie strzelać baranki, tak z niedowierzaniem patrzyła na mnie tymi ślicznymi niebieskimi oczkami, żal mi było odchodzić .
Klatkę będę miała , już chyba jest w drodze.
Justynko właśnie myślałam o łazience, tylko że moja Suzi ma tam kuwetę a drzwi od niej są zawsze uchylone. I teraz nie wiem czy taki kontakt byłby też niewskazany?
Darek dlatego pomyślałam o tej wizycie u weta, wtedy nie miałabym żadnych wątpliwości, być może była tak wychudzona, że ja tej ciąży nie zauważyłam, nie sądzę by był to kocur, najwyżej te 40 zł będą na smakołyki.
Jeśli jest w ciąży to decyzje już podjęłam. Moja kicia powiedziałabym że jest nie obsługiwalna, cokolwiek zrobić przy niej graniczy z cudem, tabletki nie podam jej w jedzeniu bo nie tknie tego, u weta jak ma podawaną to specjalne rękawice potrzebne i aplikator na tabletkę a kicia ubezwłasnowolniona ręcznikiem. Z tamtą poszło mi super, powiem wam, że bardzo się bałam, że się nie uda, tabletkę po porcjowałam i do kilku kawałeczków mięska włożyłam je, jak to zjadła dostała dopiero resztę.
Edytko właśnie zastanawiam się nad imieniem, dla mnie do tej pory to była kicia ale może czas to zmienić, więc może jakieś propozycje i kicia będzie miała forumowa chrzestną. Może INKA, to była taka moja pierwsza myśl, może Sara?
Klatkę będę miała , już chyba jest w drodze.
Justynko właśnie myślałam o łazience, tylko że moja Suzi ma tam kuwetę a drzwi od niej są zawsze uchylone. I teraz nie wiem czy taki kontakt byłby też niewskazany?
Darek dlatego pomyślałam o tej wizycie u weta, wtedy nie miałabym żadnych wątpliwości, być może była tak wychudzona, że ja tej ciąży nie zauważyłam, nie sądzę by był to kocur, najwyżej te 40 zł będą na smakołyki.
Jeśli jest w ciąży to decyzje już podjęłam. Moja kicia powiedziałabym że jest nie obsługiwalna, cokolwiek zrobić przy niej graniczy z cudem, tabletki nie podam jej w jedzeniu bo nie tknie tego, u weta jak ma podawaną to specjalne rękawice potrzebne i aplikator na tabletkę a kicia ubezwłasnowolniona ręcznikiem. Z tamtą poszło mi super, powiem wam, że bardzo się bałam, że się nie uda, tabletkę po porcjowałam i do kilku kawałeczków mięska włożyłam je, jak to zjadła dostała dopiero resztę.
Edytko właśnie zastanawiam się nad imieniem, dla mnie do tej pory to była kicia ale może czas to zmienić, więc może jakieś propozycje i kicia będzie miała forumowa chrzestną. Może INKA, to była taka moja pierwsza myśl, może Sara?
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Mirania
- 50p
- Posty: 93
- Od: 14 kwie 2011, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Cudnie się czyta takie opowieści. Aż się wzruszyłam.
Może ta pięknotka naprawdę jest sterylizowana?
Inka ładne imię - takie kawowe. Z domem i babcią się kojarzy.
Ja postanowiłam sobie, że jeśli kiedyś będę miała jeszcze kotkę, to ją nazwę MeiMei (z chińskiego).
Miękkie imię, w sam raz dla kici.
Może ta pięknotka naprawdę jest sterylizowana?
Inka ładne imię - takie kawowe. Z domem i babcią się kojarzy.
Ja postanowiłam sobie, że jeśli kiedyś będę miała jeszcze kotkę, to ją nazwę MeiMei (z chińskiego).
Miękkie imię, w sam raz dla kici.
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Mnie się Inka podoba tak swojsko i pozytywnie
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Śledziłam Twoje poczynania z kicią dla Ciebie. Inka też bardzo mi się podoba. Tak sobie pomyślałam, że ona może miała kocięta, tylko ktoś coś z nimi już zrobił
Do nas przybłąkał się kilka lat temu, piękny, duży kocur, karmiłyśmy go z córką po kryjomu przed mężem, a pewnego razu przyłapałyśmy go jak sam zaniósł jedzenie . Nazwałyśmy go Czesio, ale kiedy zamieszkał z nami okazało się, że to Czesia
Ubiegłej jesieni byłyśmy z siostrą na grzybach i przechodziłyśmy koło ruin tartaku za wsią, usłyszałyśmy miauczenie. Mała kota kiedy usłyszała nasze głosy, biegła do nas ze swoim krzykiem prosto w nasze ręce. Ja mając już swój zwierzyniec, nie zdecydowałam się na tego pięknego rudzielca, dałam siostrze pieniążki na wet., żeby szwagier nie robił problemów. Kocica okazała się kotem.Teraz są wszyscy zadowoleni, kotek jest niesamowicie łagodny, zaprzyjaźnił się od razu z psem, tylko siostra musi bronić kitusia przed swoim młodszym synem.
Do nas przybłąkał się kilka lat temu, piękny, duży kocur, karmiłyśmy go z córką po kryjomu przed mężem, a pewnego razu przyłapałyśmy go jak sam zaniósł jedzenie . Nazwałyśmy go Czesio, ale kiedy zamieszkał z nami okazało się, że to Czesia
Ubiegłej jesieni byłyśmy z siostrą na grzybach i przechodziłyśmy koło ruin tartaku za wsią, usłyszałyśmy miauczenie. Mała kota kiedy usłyszała nasze głosy, biegła do nas ze swoim krzykiem prosto w nasze ręce. Ja mając już swój zwierzyniec, nie zdecydowałam się na tego pięknego rudzielca, dałam siostrze pieniążki na wet., żeby szwagier nie robił problemów. Kocica okazała się kotem.Teraz są wszyscy zadowoleni, kotek jest niesamowicie łagodny, zaprzyjaźnił się od razu z psem, tylko siostra musi bronić kitusia przed swoim młodszym synem.