W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
To ja sobie przycupnę po powrocie na forum i pooglądam potem.
Śliczne zdjęcia pięknych kotów:)
Jak to miło znanych z kociego forum ludzi zobaczyć:)
Może tu ktos podpowie jak wolierę przy oknie zrobić.
A ogólnie to wróciłam na forum, bo potrzebuję przesadzic magnolię. Taką dość sporą, wyższa odemnie. Zrobiła się za duża na mały ogródek a u Rodziców duży ogród, pewnie miałaby lepiej. Tylko jak to zrobic, żeby jej nie zniszczyć. Ale będę szukać jutro:)
Śliczne zdjęcia pięknych kotów:)
Jak to miło znanych z kociego forum ludzi zobaczyć:)
Może tu ktos podpowie jak wolierę przy oknie zrobić.
A ogólnie to wróciłam na forum, bo potrzebuję przesadzic magnolię. Taką dość sporą, wyższa odemnie. Zrobiła się za duża na mały ogródek a u Rodziców duży ogród, pewnie miałaby lepiej. Tylko jak to zrobic, żeby jej nie zniszczyć. Ale będę szukać jutro:)
Lidka
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Co do woliery - mógłbym pomóc, gdybym miał więcej informacji (jestem z zawodu architektem ). Z magnolią myslę, ze możesz ją sprobować przesadzić jesienia - najlepiej gdy tylko zaczną opadać liście, lub bardzo wczesną wiosną. Teraz na przesadzenie dużej magnolii zdecydowanie za późno - chyba, że koparkąlidka500 pisze: A ogólnie to wróciłam na forum, bo potrzebuję przesadzic magnolię. Taką dość sporą, wyższa odemnie. Zrobiła się za duża na mały ogródek a u Rodziców duży ogród, pewnie miałaby lepiej. Tylko jak to zrobic, żeby jej nie zniszczyć. Ale będę szukać jutro:)
Elik - Inka faktycznie ładnie - pasuje do tej kity
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Też takie moje było skojarzenie z mleczna kawą inką, ma takie ubarwienie właśnie kawy z mlekiem.DarekRz pisze:
Elik - Inka faktycznie ładnie - pasuje do tej kity
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
no to masz już imię dla kicielik_49 pisze:Też takie moje było skojarzenie z mleczna kawą inką, ma takie ubarwienie właśnie kawy z mlekiem.DarekRz pisze:
Elik - Inka faktycznie ładnie - pasuje do tej kity
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Byłoby super, gdybyś cos podpowiedział.DarekRz pisze:Co do woliery - mógłbym pomóc, gdybym miał więcej informacji (jestem z zawodu architektem ). Z magnolią myslę, ze możesz ją sprobować przesadzić jesienia - najlepiej gdy tylko zaczną opadać liście, lub bardzo wczesną wiosną. Teraz na przesadzenie dużej magnolii zdecydowanie za późno - chyba, że koparkąlidka500 pisze: A ogólnie to wróciłam na forum, bo potrzebuję przesadzic magnolię. Taką dość sporą, wyższa odemnie. Zrobiła się za duża na mały ogródek a u Rodziców duży ogród, pewnie miałaby lepiej. Tylko jak to zrobic, żeby jej nie zniszczyć. Ale będę szukać jutro:)
Elik - Inka faktycznie ładnie - pasuje do tej kity
Dom jest stary, po Rodzicach i teraz go remontujemy z myślą o wyjazdach wakacyjnych.
Mam już wnuczki i chciałabym, żeby miały fajne wspomnienia wakacyjne:) Ale też 10 kotów mamy. No i ostatnio juz z nami nie jeździły bo w domu w Katowicach przynajmniej balkon miały do wietrzenia a tam sidziały w domu. Stad pomysł woliery.
Chciałabym, żeby mogły wychodzic przez okno. Na dole są 3 okna. Między dwoma rosnie stara brzoskwinia i winogrono. Częśc brzoskwini jest wycięta, bo zaczęła chorować. Ale całkiem nie chcę jej wycinać, bo ma super owoce. Winogrono sie jakos opanuje. Myślalam o tym oknie całkiem z prawej strony, bo tam jest ogrodzenie naszej części. Nie mam dobrego zdjęcia, na pierwszym widać chyba najlepiej miejsce, bo to okno jest za tym zielonym przed ogrodzeniem. Tylko całkiem nie wiem jak to mozna fajnie skomponować. Przy pozostałych dwóch oknach wydaje mi sie, że to byloby jakoś dziwacznie.
A co do magnolii to pani w zaprzyjaźnionym sklepie ogrodniczym radziła okopać i włożyc w to miejsce folię, żeby wytworzyły się małe korzenie przybyszowe. I dopiero właśnie w jesieni spróbować podciąć dół i z całą ziemią zabezpieczoną folią przewieźć. Ale muszę jeszcze popytać bardziej doświadczonych.
(Nie wiem czy dobrze zdjęcia dodałam)
Lidka
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Piękne te Wasze kociaki
a moja Fiona zaginęła.....jak wyszła z domu przeszło tydzień temu tak jej nie ma....
nie wiem co myślec.....czy wróci czy nie,koło 5 maja był czas na zastrzyk ....jak wróci to kotna będzie .
a moja Fiona zaginęła.....jak wyszła z domu przeszło tydzień temu tak jej nie ma....
nie wiem co myślec.....czy wróci czy nie,koło 5 maja był czas na zastrzyk ....jak wróci to kotna będzie .
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Powiedz o tym weterynarzowi - kiedy już wroci z "rejsu". Wczesną ciążę można zatrzymać - ale czy nie lepiej kici wysterylizować? Chcesz mieć od niej jeszcze przychówek w przyszłości?grazynarosa22 pisze:Piękne te Wasze kociaki
a moja Fiona zaginęła.....jak wyszła z domu przeszło tydzień temu tak jej nie ma....
nie wiem co myślec.....czy wróci czy nie,koło 5 maja był czas na zastrzyk ....jak wróci to kotna będzie .
Lidka - pani w ogrodniczym dobrze radzi. Co do woliery - czy na pewno chcesz aby koty wychodzily przez okno? Rozumiem, zę także wtedy gdy wyjeżdżacie? Może lepiej wstawić im w ścianę pod oknem drzwiczki? Na zimę można dodatkowo zamknąć to wejście od zewnątrz. Zostawianie otwartego okna na wyjazd jakoś mnie niepokoi - woliera raczej antywłamaniowa nie będzie - pokusa dla złodzieja. Tak czy tak - to samej woliery nie zmienia - spróbuję cos wymyślić wieczorem. napisz jeszcze, proszę jaka to strona świata - ta na którą wychodzi to okno.
pzdr.,
Darek
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Przyłączam się do rady o sterylce. To mimo wszystko najlepsze rozwiązanie. Koteczk, która na początku była na zastrzykach dorobiła sie guzków i trzeba było i tak operować, a operacja była powazniejsza, bo i sterylka i wycinanie listwy mlecznej:(
Domowe mam już wszystkie po zabiegach i piwniczne, którymi sie opiekuje też. W piwnicy czasem jest kłopot tak jak miałam w tym roku. Mianowicie super dziki "kocurek", który dołączył w jesieni okazał sie kotką, która na dodatek juz urodziła:( Malce usłyszałam jak już całkiem spore były. Na szczęście tylko trzy ale i tak za dużo. Koteczka troszke mniej nieufna i jak tylko małe się bardziej usamodzielnią pójdzie na sterylkę.
Może ktos chce pręguski z białym podwoziem? Jeden na ciemny nosek a drugi różowy. A trzeci jest biały w małe łatki, a ogonek ma taki troszkę sztukowany i przeplatany, jakby pomysłu brakło jaki ma być. Ale to tak tylko przy okazji:)
Może niezbyt jasno napisałam. Mieszkamy w Katowicach i tu koty mają balkon.
Natomiast do domu po Rodzicach jeździmy w lecie. Jak to jest krótki wyjazd to koty zostaja w Katowicach i wtedy ktoś ma wyjazd tylko jednodniowy. Ale właśnie dlatego chciałabym przygotować to lokum w domu, żeby mogły sobie spokojnie wyjść. Wyjście przez mur jest chyba niezbyt dobre. To stary dom, jeszcze z końca XIX w. Mury są grubaśne niesamowicie. A wyjście przez okno jest o tyle wygodne, że nie trzeba nic przekuwać. A okno będzie otwarte tylko wtedy kiedy będziemy tam z kotami. Zresztą to w miarę bezpieczna okolica. Na piętrze mamy okna otwarte prawie cale lato.
Okna wychodzą na południe, więc nie jest to najfajniejsze.
Najchętniej bym je trochę wypuszczala ale ogród jest spory i ogrodzenie do sforsowania bez problemu. A koty to typowe mieszczuchy, które salwują się ucieczką w głąb mieszkania przy bardziej niebezpiecznych odgłosach na zewnatrz:D Bałaby sie,że sie zgubią. Kiedyś próbowałam smyczki ale były tak spanikowane, że zrezygnowałam.
Te rozwiązania, które gdzieś na forum.miau widziałam jakos mi do nas nie pasują. Dlatego wciąż szukam
Domowe mam już wszystkie po zabiegach i piwniczne, którymi sie opiekuje też. W piwnicy czasem jest kłopot tak jak miałam w tym roku. Mianowicie super dziki "kocurek", który dołączył w jesieni okazał sie kotką, która na dodatek juz urodziła:( Malce usłyszałam jak już całkiem spore były. Na szczęście tylko trzy ale i tak za dużo. Koteczka troszke mniej nieufna i jak tylko małe się bardziej usamodzielnią pójdzie na sterylkę.
Może ktos chce pręguski z białym podwoziem? Jeden na ciemny nosek a drugi różowy. A trzeci jest biały w małe łatki, a ogonek ma taki troszkę sztukowany i przeplatany, jakby pomysłu brakło jaki ma być. Ale to tak tylko przy okazji:)
Może niezbyt jasno napisałam. Mieszkamy w Katowicach i tu koty mają balkon.
Natomiast do domu po Rodzicach jeździmy w lecie. Jak to jest krótki wyjazd to koty zostaja w Katowicach i wtedy ktoś ma wyjazd tylko jednodniowy. Ale właśnie dlatego chciałabym przygotować to lokum w domu, żeby mogły sobie spokojnie wyjść. Wyjście przez mur jest chyba niezbyt dobre. To stary dom, jeszcze z końca XIX w. Mury są grubaśne niesamowicie. A wyjście przez okno jest o tyle wygodne, że nie trzeba nic przekuwać. A okno będzie otwarte tylko wtedy kiedy będziemy tam z kotami. Zresztą to w miarę bezpieczna okolica. Na piętrze mamy okna otwarte prawie cale lato.
Okna wychodzą na południe, więc nie jest to najfajniejsze.
Najchętniej bym je trochę wypuszczala ale ogród jest spory i ogrodzenie do sforsowania bez problemu. A koty to typowe mieszczuchy, które salwują się ucieczką w głąb mieszkania przy bardziej niebezpiecznych odgłosach na zewnatrz:D Bałaby sie,że sie zgubią. Kiedyś próbowałam smyczki ale były tak spanikowane, że zrezygnowałam.
Te rozwiązania, które gdzieś na forum.miau widziałam jakos mi do nas nie pasują. Dlatego wciąż szukam
Lidka
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Lidko, mahob z miau ma wolierę z takie siatki http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=3424147
ja mam z tego zabudowany balkon.
jest to siatka z pcv, ale bardzo mocna, dość ładnie się prezentuje i nie jest droga.
ja mam z tego zabudowany balkon.
jest to siatka z pcv, ale bardzo mocna, dość ładnie się prezentuje i nie jest droga.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Ja podglądałam to co wistra robiła ale u mnie jakos takie rozwiazanie chyba nie pasuje.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8& ... 6&start=60
Zaraz popatrzę co mahob zrobiła.
Ja sieć rybacka już chyba 2 lata mam ale na razie nie mam koncepcji jak zrobić. Chciałam cos jakby pergola ale pomysły wciąż się zmieniają. A w ubiegłym roku posadziam kwiatki i juz całkiem mi sie wszystko pozmieniało.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8& ... 6&start=60
Zaraz popatrzę co mahob zrobiła.
Ja sieć rybacka już chyba 2 lata mam ale na razie nie mam koncepcji jak zrobić. Chciałam cos jakby pergola ale pomysły wciąż się zmieniają. A w ubiegłym roku posadziam kwiatki i juz całkiem mi sie wszystko pozmieniało.
Lidka
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Jejku, mam ogromną nadzieję że jednak Fiona wróci, pewnie takie wypady zdarzały się jej nie raz, koniecznie Grażynko daj znać jak będzie już w domku.grazynarosa22 pisze:Piękne te Wasze kociaki
a moja Fiona zaginęła.....jak wyszła z domu przeszło tydzień temu tak jej nie ma....
nie wiem co myślec.....czy wróci czy nie,koło 5 maja był czas na zastrzyk ....jak wróci to kotna będzie .
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
I czyż te kociaki nie są urocze, cudowny widoczek.
Kicia INKA jest już u mnie w domu, dzień pełen emocji nie tylko dla mnie, na razie dziewczynki maja do siebie duży dystans ale nie było wzajemnych syków, Suzi okazała się wielką zazdrośnicą i obrażoną na mnie oj bardzo, bardzo.
Kicia INKA jest już u mnie w domu, dzień pełen emocji nie tylko dla mnie, na razie dziewczynki maja do siebie duży dystans ale nie było wzajemnych syków, Suzi okazała się wielką zazdrośnicą i obrażoną na mnie oj bardzo, bardzo.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności