Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
To mój pierwszy post na tym forum więc proszę o wyrozumiałość
![Smile :-)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Forum czytam od 3 dni i wątki o tujach przeczytałem dokładnie - żywotniki zgodnie z zaleceniami forumowiczów spryskałem już 15% roztworem Topsinu W 500 SC (ok 500 ml roztworu na każde drzewko).
Mam problem z tujami smaragd posadzonymi 6 tyg. temu. Sadzonki ok 1,5m wysokości, wykopane w szkółce przy mnie, przywiezione z bryłą korzeniową z kawałkiem ziemi o średnicy ok 50 cm. Całość (30 szt.) wkopana od razu, na każdy dołek ok 25l torfu pod iglaki.
Przykryte agrowłókniną, podsypane delikatnie Substralem 100 dni do iglaków - po niepełnej garści na każde drzewko, na wszystkie 30 szt. poszło ok 2,5 kg nawozu (mniej więcej po 85 g na każde drzewko, producent przy tej wysokości drzewa zaleca 150 g).
Posadzone troszkę za gęsto "na zygzak" /\/\/\/\/\/\/\ - odległość między drzewkami 50 cm (licząc po przekątnej). Decyzja po tak gęstym posadzeniu świadoma, ryzyko niepowodzenia akcji wkalkulowane.
Na chwilę obecną nie przyjęło się chyba 1 drzewko, drugie jest zagrożone, reszta wygląda nieźle, ale...
Tuje niby rosną, pojawiły się nowe pędy, ale pojawia się coraz więcej brązowych pędów - które schną na skutek ułamanie się przy większym pędzie z którego wychodzą (jest to pokazane na zdjęciu). W szpaler nikt i nic nie wchodzi, podlewane są w miarę możliwości pod korzeń, delikatnym strumieniem, codziennie mniej więcej 5l wody na każde drzewko. Brązowieją od miejsca ułamania w stronę końca pędu - końcówka pozostaje zielona. Kora pod żywotnikami cały czas pozostaje wilgotna.
Na dwóch żywotnikach pojawiła się szara pleśń, a na jednym z tą pleśnią dodatkowo biały kokon z pajączkami wewnątrz - link do zdjęć poniżej:
https://picasaweb.google.com/smiechu201 ... 8q_rr6GIg#
Tak jak pisałem wcześniej, 3 dni temu spryskałem wszystko Topsinem W 500 SC.
Bardzo proszę zerknijcie na fotki i doradźcie co robić. Tuje były podsypane o miesiąca temu popiołem z drewna liściastego, mniej więcej 10 l popiołu na całość. Z tego co czytałem to był błąd - popiół alkalizuje glebę, a żywotniki ponoć tego nie lubią.
Popiół trafił też na trawnik, teraz mam tam wysokie pH i wszędzie pojawia się koniczyna - ale to nie ten wątek, tutaj już przygotowany kwas ortofosforowy do podlewania w celu zakwaszenia gleby.
Jedno drzewko trochę zbrązowiało wewnątrz - ale z tym się liczyłem, sadząc tak gęsto - zależało na "kolumnowym żywopłocie" zasłaniającym działkę od ulicy.
Na kilku żywotnikach pojawiły się zielone zawiązki chyba szyszek - ktoś pisał, że to zwiastun zbliżającej się śmierci żywotnika.
Proszę ratujcie
Z góry dziękuję za pomoc.