misiaczekm - podlewamy, podlewamy, ale ciągle za mało.
Popełniliśmy chyba błąd przy dosypywaniu nowej ziemi do starej - po prostu ich nie wymieszaliśmy ze sobą, teraz podobno ziemia gruntowa nie wszędzie dochodzi do wierzchniej warstwy, gdzie leżały ziarenka, stąd wierzchnia warstwa ziemi jest ciągle sucha jak piach.
No nic, czekamy, w końcu deszcz musi zacząć padać, a z ziarenek wzejść trawka.
Uzbrajamy się w cierpliwość i będziemy lać wodę.
Dziękuję za wsparcie i fachowe porady!
Witam, trochę inny temat, ale w miejscu gdzie był pierwotnie nie doczekałem się odpowiedzi.
Posadziłem jakieś 1,5miesiaca temu tuje szmaragd (60cm) z doniczki. Korzenie wydaje mi się miały dobrze rozwinięte.
Na koniec kwietnia podsypałem trochę nawozu. Mam pytanie czy dodawać raz jeszcze nawozu czy nie. jeśli tak to do kiedy podsypywać.
Pozdrawiam
pawica2 pisze:Witam, trochę inny temat, ale w miejscu gdzie był pierwotnie nie doczekałem się odpowiedzi.
Posadziłem jakieś 1,5miesiaca temu tuje szmaragd (60cm) z doniczki. Korzenie wydaje mi się miały dobrze rozwinięte.
Na koniec kwietnia podsypałem trochę nawozu. Mam pytanie czy dodawać raz jeszcze nawozu czy nie. jeśli tak to do kiedy podsypywać.
Pozdrawiam
z tego co pamiętam.... ciąć (za rok) i nawieźć najpóźniej koniec czerwca/ początek lipca.
Ale ręki sobie nie dam uciąć...
Czy pierwsze koszenie trawy zrobić z mulczowaniem czy zebrać do kosza? Tak pomyślałem, że jak wykonam koszenie z mulczowaniem i pozostawię skoszoną trawę na glebie to pomoże wykiełkowąć reszcie nasion.. dobrze kombinuję?
Dobrze, skoszona trawa się będzie rozkładać, tworząc naturalny nawóz. Można ewentualnie, jeśli trawa jest wysoka, skosić wysoko z koszem, a potem niżej bez, i tez będzie dobrze.
PAWICO, w pierwszym roku po posadzeniu roślin wieloletnich nie powinno się ich nawozić żadnymi nawozami, a to dlatego by korzenie tych roślin poszukując pokarmu dobrze się rozbudowały w ziemi.
Sadząc taką roślinę do ziemi można jej do wykopanego dołka, z dala od korzeni dać kompostu, czy mocno przerobionego obornika ( starego), by poszukując pokarmu, korzenie do niego łatwo trafiły.
Rośliny dokarmiane od "pierwszego" dnia po posadzenia, ( z uwagi na pokarm w pobliżu) mają zazwyczaj słaby system korzeniowy i są łatwym łupem dla wiejących wiatrów, czy mokrego śniegu zimą i się po prostu przewracają, nie mówiąc już o tym że sypiąc w pobliżu nawóz można spalić ich korzenie ,co się może zakończyć źle dla tych roślin.
Witam mam jeszcze jedno pytanie.
Posadziłem jakiś czas temu tuje szmaragdowe i przykryte są one agrowłókniną.
Problem w tym, że w niektórych miejscach spod tej agrowłókniny wychodzą obrzydliwe chwasty coś ala oset, taki kłujący rozłożysty.
Nie za bardzo wiem jak sobie z nim poradzić, bo obok rosną tuje i nie chciałbym aby coś im się stało jak bym popsikał jakimś środkiem na chwasty.
Pozdrawiam Paweł
PAWICO- w takim przypadku , nie zostaje nic innego, tylko pędzelek ( taki jakie nasze dzieci nosiły do szkoły), zanurzać nierozcieńczonym środkiem chwastobójczym roundap i smarować nim listki chwastu, najlepiej te dopiero co wykształcone ( niedawno wyrosły), wystarczy posmarować dwa- trzy listki od góry, na każdej z wyrastającej roślin.
I tak robić cały czas, z każdą wyrastającą rośliną, pracowite to, dla cierpliwych, ale daje efekty.
Uważać by z pędzelka nie spadła jakaś kropelka tam gdzie nie potrzeba, i jeszcze raz powtarzam nierozcieńczony środek- prosto z butelki, czy buteleczki.
zaryzykowałem i podałem hydrocomplex w małej ilości. zalałem mocno wodą, kuleczki się rozpuściły i jest efekt. tam gdzie był hydrocomplex trawa mocno się zazieleniła.
i mam teraz dylemata. dać reszcie nawóz czy czekać, czeka, czekać aż sama urośnie.