Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
nolina79 moje pinki z juki wyglądają identycznie jak Twoje i draceny tez wypuściły, teraz tylko czekać na dłuższe korzonki. A wierzchołki juki i draceny juz sa posadzone do doniczek pień draceny pozostały w doniczce też już wypuscił listki tylko jeszcze czekam na listki w pniu juki po za tym nie wiem czy w ogóle wypuści cokolwiek...:/ no ale niech sobie stoi może akurat kiedyś...
A mam pytanie jak to jest z tą draceną lucky bambobo kupiłam taką wysoką i przecięłam ją na pół i wsadziłam do wazonu z ziemią żelową (oczywiście zalana woskiem)...konkretnie chodzi mi o to, bo góra jest zakręcona, a ta dolna część prosta i ona już się chyba nie zakręci prawda? czy moze jest jakiś sposób na to żeby się zakręcały...?
pozdrawiam.
A mam pytanie jak to jest z tą draceną lucky bambobo kupiłam taką wysoką i przecięłam ją na pół i wsadziłam do wazonu z ziemią żelową (oczywiście zalana woskiem)...konkretnie chodzi mi o to, bo góra jest zakręcona, a ta dolna część prosta i ona już się chyba nie zakręci prawda? czy moze jest jakiś sposób na to żeby się zakręcały...?
pozdrawiam.
- LukaszW
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 maja 2011, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Witam Wszystkich Forumowiczów! Zaglądałem tutaj niemal codziennie od dawna jako gość ale dopiero dziś postanowiłem poświęcić chwilkę i zarejestrować się na stronie - jak słusznie stwierdził administrator, od tej pory będę pracować na swoje konto.
Mam problem z jukkami. Może najpierw opiszę pierwszy...
18 marca kupiłem nową malutką jukkę. Stała sobie aż do 30 kwietnia na parapecie w tej zwykłej doniczce ze sklepu, tego dnia postanowiłem ją przesadzić. Kupiłem specjalną ziemię do jukk z dodatkiem nawozu azofoska - ponoć bardzo dobra ziemia. Zalecano mi po przesadzeniu nie podlewać jej przez 2 dni i tak też zrobiłem - podłoże było samo w sobie wilgotne. Gdzieś przeczytałem że warto jukkę wynosić na zewnątrz i po kilku dniach tak właśnie zrobiłem. Wynosiłem ją do ogrodu na słońce. Po paru dniach zauważyłem że na liściach zaczęły się pojawiać brązowe plamki, zaczęły zasychać końcówki i w dodatku zmieniły kolor - zrobiły się jasne. Oczywiście zaznaczę że jukka nie była przelana. Staram się ją podlewać umiarkowanie. Na dole ma drenaż z kamyczków także odpływ wody ma dobry. Z początku myślałem że to choroba grzybowa i kupiłem pałeczki ale tak po głębszym zastanowieniu może zaszkodziło słońce. Poniżej przedstawiam zdjęcia. Prosiłbym o fachową poradę.
A mój drugi problem jest związany z ponad 10 letnią jukką którą postanowiłem odmłodzić bo była pozbawiona liści na dole. Nie będę się rozpisywać ale zrobiłem wszystko zgodnie z zaleceniami podanymi na forum. Jukka była ścięta 19 marca. Z uciętych wierzchołków mam już olbrzymie korzenie. Z pinków są już małe rozety liści - na kilka tygodni zamierzam je ukorzenić i wsadzić do macierzystej jukki, tej w której rośnie ta z systemem korzeniowym. Po kilku latach uzyskam fajny efekt. Problem dotyczy właśnie tej z systemem korzeniowym. Chyba popełniłem gafę bo ściąłem ją za nisko nie pozostawiając żadnego tzw. oczka. Czy jest szansa że coś z tych pni wyrośnie? Pnie nadal są twarde jednak zero oznak zielonych punktów. Pocieszeniem jest malutka jukka która wybiła z korzenia. Poniżej zdjęcia.
Byłbym ogromnie wdzięczny za pomoc.
Z góry dziękuję.
Łukasz.
PS: Przepraszam za edycję - nie wyświetlały się obrazki ale już rozwiązałem problem.
Mam problem z jukkami. Może najpierw opiszę pierwszy...
18 marca kupiłem nową malutką jukkę. Stała sobie aż do 30 kwietnia na parapecie w tej zwykłej doniczce ze sklepu, tego dnia postanowiłem ją przesadzić. Kupiłem specjalną ziemię do jukk z dodatkiem nawozu azofoska - ponoć bardzo dobra ziemia. Zalecano mi po przesadzeniu nie podlewać jej przez 2 dni i tak też zrobiłem - podłoże było samo w sobie wilgotne. Gdzieś przeczytałem że warto jukkę wynosić na zewnątrz i po kilku dniach tak właśnie zrobiłem. Wynosiłem ją do ogrodu na słońce. Po paru dniach zauważyłem że na liściach zaczęły się pojawiać brązowe plamki, zaczęły zasychać końcówki i w dodatku zmieniły kolor - zrobiły się jasne. Oczywiście zaznaczę że jukka nie była przelana. Staram się ją podlewać umiarkowanie. Na dole ma drenaż z kamyczków także odpływ wody ma dobry. Z początku myślałem że to choroba grzybowa i kupiłem pałeczki ale tak po głębszym zastanowieniu może zaszkodziło słońce. Poniżej przedstawiam zdjęcia. Prosiłbym o fachową poradę.
A mój drugi problem jest związany z ponad 10 letnią jukką którą postanowiłem odmłodzić bo była pozbawiona liści na dole. Nie będę się rozpisywać ale zrobiłem wszystko zgodnie z zaleceniami podanymi na forum. Jukka była ścięta 19 marca. Z uciętych wierzchołków mam już olbrzymie korzenie. Z pinków są już małe rozety liści - na kilka tygodni zamierzam je ukorzenić i wsadzić do macierzystej jukki, tej w której rośnie ta z systemem korzeniowym. Po kilku latach uzyskam fajny efekt. Problem dotyczy właśnie tej z systemem korzeniowym. Chyba popełniłem gafę bo ściąłem ją za nisko nie pozostawiając żadnego tzw. oczka. Czy jest szansa że coś z tych pni wyrośnie? Pnie nadal są twarde jednak zero oznak zielonych punktów. Pocieszeniem jest malutka jukka która wybiła z korzenia. Poniżej zdjęcia.
Byłbym ogromnie wdzięczny za pomoc.
Z góry dziękuję.
Łukasz.
PS: Przepraszam za edycję - nie wyświetlały się obrazki ale już rozwiązałem problem.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 21 lut 2011, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Mi tak samo się stało z juką jak wystawiłam na słońce, liście po 1 dniu zrobiły się prawie białe, no i potem zaczęły w domu zasychać, oczywiście już jej nie wystawiłam więcej. Po prostu przeżyła szok,pomimo tego, że stała w oknie, słońce zza okna ją jednak zabiło aktualnie mam ją prawie łysą, też nikt nie powiedział co się dzieje, moja babcia np wszystkie juki trzyma na dworze, na zime przykrywa włókniną i tam zimują, są cudowne, były by warte kilkaset zł, najbardziej irytuje mnie to, że ona się w ogóle nie stara, a ja biegam wokół kwiatków i mi marnieją
- LukaszW
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 maja 2011, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Dobry Wieczór,
czyli wszystko na to wskazuje że zaszkodziło słońce. Też nie pomyślałem i wystawiałem ją w godzinach południowych kiedy to słońce wtedy jest najmocniejsze. Trzymałem ją tak do 16-17. Przyznam że moja jak była na parapecie przy oknie to rosła jak na drożdżach a od momentu wystawienia jej na dwór coś wzrost się zatrzymał. Bardzo mnie zaciekawiło zimowanie jukk na dworze. Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Pani Babcia musi mieć na prawdę wyczucie do kwiatów. Ja mam podobnie, dbam jak tylko mogę a efekt jest odwrotny od zamierzonego. Co do łysej jukki nie myślała Pani o jej odmłodzeniu? Co prawda wymaga to cierpliwości. Przy odpowiedniej pielęgnacji otrzymałaby Pani "nową" jukkę pokrytą liśćmi od góry do samego dołu. Widziałem jukki na allegro, niektóre są warte kilkaset złotych ale są na prawdę niesamowite. Zawsze to będzie dla mnie zagadką co Ci ludzie robią że mają tak cudowne okazy. Czyżby nic nie robili? A może to właśnie jest klucz do sukcesu.
czyli wszystko na to wskazuje że zaszkodziło słońce. Też nie pomyślałem i wystawiałem ją w godzinach południowych kiedy to słońce wtedy jest najmocniejsze. Trzymałem ją tak do 16-17. Przyznam że moja jak była na parapecie przy oknie to rosła jak na drożdżach a od momentu wystawienia jej na dwór coś wzrost się zatrzymał. Bardzo mnie zaciekawiło zimowanie jukk na dworze. Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Pani Babcia musi mieć na prawdę wyczucie do kwiatów. Ja mam podobnie, dbam jak tylko mogę a efekt jest odwrotny od zamierzonego. Co do łysej jukki nie myślała Pani o jej odmłodzeniu? Co prawda wymaga to cierpliwości. Przy odpowiedniej pielęgnacji otrzymałaby Pani "nową" jukkę pokrytą liśćmi od góry do samego dołu. Widziałem jukki na allegro, niektóre są warte kilkaset złotych ale są na prawdę niesamowite. Zawsze to będzie dla mnie zagadką co Ci ludzie robią że mają tak cudowne okazy. Czyżby nic nie robili? A może to właśnie jest klucz do sukcesu.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 21 lut 2011, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Możliwe że nic nie robią, jednak nie mam sumienia zostawić tak beztrosko roślinkę. Nie wiem co moja babcia robi, kiedyś listek fiołka opadł na ziemie i sam się ukorzenił. Rozsadziła i miała 2 piękne fiołki, naprawdę nie wiem jak to ludzie robią, co do odmłodzenia, to fakt, ona była podwójna, jedną część pocięłam na kawałki, drugą zostawiłam żeby nie było tak pusto.. jeden z kawałków zrobił się po prostu cały miękki, a drugi jest jeszcze w słoiczku z wodą, czubek wsadzony już do ziemi : )
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 9 kwie 2011, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
witajcie
Moje pościnane juku wyglądają coraz lepiej - jutro wkleję zdjęcia.
LukaszW - odnośnie twojego pytania dotyczącego pinka z systemem korzeniowym, mocno zdrewniałego. Podobnie miałam ze swoim - juka kilkunastoletnia ścięta na wys. ok 40cm, gdzie juz dawno wszystko zdrewniało - ja po ścięciu - trzymałam ją pod folią by stworzyć jej coś na styl tropiku - ciepło i wilgoć (też wyczytałam na forum) -pilnowałam tylko by nie było nie wszedł grzyb - pojawił się co prawda niewielki nalot - ale wtedy wyjęłam z pod folii i codziennie spryskiwałam wodą. (Chciałam go troszkę nawilżyć, zmiękczyć) Prawie przez m-c też nic nie było widać. Później pojawiły się niewielki zgrubienia. Po pewnym czasie pojawiły się tam niewielkie białe wypukłości. Teraz mam pięć maleńkich dwucentumetrowych pióropuszy. Podejrzewam, że rosną powoli ze względu na ich ilość. Na innym pinku gdzie były trzy zalążki są 2 ok 10cm i jeden mniejszy ok 4 cm młody pióropusz. Nie wiem czy w moim przypadku pomogła temperatura i wilgoć, ale nie zaszkodziły a może po prostu zmiękczyły pinek przez co pomogły wydostać się młodym pióropuszom. Jak się nie będzie nic dziać przez dłuższy czas to może wypróbuj ten sposób. Szkoda by było spisać na marne taką roślinkę.
Moje pościnane juku wyglądają coraz lepiej - jutro wkleję zdjęcia.
LukaszW - odnośnie twojego pytania dotyczącego pinka z systemem korzeniowym, mocno zdrewniałego. Podobnie miałam ze swoim - juka kilkunastoletnia ścięta na wys. ok 40cm, gdzie juz dawno wszystko zdrewniało - ja po ścięciu - trzymałam ją pod folią by stworzyć jej coś na styl tropiku - ciepło i wilgoć (też wyczytałam na forum) -pilnowałam tylko by nie było nie wszedł grzyb - pojawił się co prawda niewielki nalot - ale wtedy wyjęłam z pod folii i codziennie spryskiwałam wodą. (Chciałam go troszkę nawilżyć, zmiękczyć) Prawie przez m-c też nic nie było widać. Później pojawiły się niewielki zgrubienia. Po pewnym czasie pojawiły się tam niewielkie białe wypukłości. Teraz mam pięć maleńkich dwucentumetrowych pióropuszy. Podejrzewam, że rosną powoli ze względu na ich ilość. Na innym pinku gdzie były trzy zalążki są 2 ok 10cm i jeden mniejszy ok 4 cm młody pióropusz. Nie wiem czy w moim przypadku pomogła temperatura i wilgoć, ale nie zaszkodziły a może po prostu zmiękczyły pinek przez co pomogły wydostać się młodym pióropuszom. Jak się nie będzie nic dziać przez dłuższy czas to może wypróbuj ten sposób. Szkoda by było spisać na marne taką roślinkę.
Pozdrawiam Ania
- LukaszW
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 maja 2011, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
marchewusia - Odmładzanie jukki wymaga nie lada cierpliwości -na efekty się czeka niestety latami. Jak długo już trzymasz swoje ucięte pinki w wodzie? U mnie po 3 tygodniach już było widać pierwsze zalążki nowych rozet. I jak się sprawuje odcięty czubek? Rośnie? Ja mam trzy czubki i tak się zastanawiam czy aby nie wsadzić ich do jednej dużej donicy bo taka pojedyncza nie będzie wyglądać ciekawie ale to dopiero za parę tygodni. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedniej donicy, będzie trzeba się wybrać do jakiegoś centrum ogrodniczego bo w kwiaciarniach mają tylko małe.
nolina79 - bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedź. To dla mnie ogromne pocieszenie z racji tego że już myślałem że skazałem moją staruszkę na śmierć. Tylko pojawił się kolejny problem - nie wiem czy można ją okryć folią. Z systemu korzeniowego wyrosła jukka i czy aby jej to nie zaszkodzi? Gdybym założył na nią tą folię to nie muszę już spryskiwać?
nolina79 - bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedź. To dla mnie ogromne pocieszenie z racji tego że już myślałem że skazałem moją staruszkę na śmierć. Tylko pojawił się kolejny problem - nie wiem czy można ją okryć folią. Z systemu korzeniowego wyrosła jukka i czy aby jej to nie zaszkodzi? Gdybym założył na nią tą folię to nie muszę już spryskiwać?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 21 lut 2011, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Czubek pnie się do góry, już jeden nowy listek wypuścił ze środka, piniek jest tylko jeden w wodzie, a jeden w ziemi, zalążków brak jak na razie ale mam dużo nadziei, Juka efektownie wygląda taka piętrowa, jak ma właśnie moja babcia, ma z 5 wysokości różnych, wygląda cudnie, tylko że ona ma wszystko z jednego pnia. Centrum ogrodnicze cieszy się wyborem dość sporym, niekiedy tylko nie żałują sobie na cenach. Może allegro?
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 9 kwie 2011, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Witam
A tak dziś wygląda moja juka a raczej moje juki
LukaszW - Jeżeli chodzi o tą folię to nie musisz jej zakładać na całą doniczkę. A poniżej rozgałęzienia, czy też trzy osobne woreczki na każdy z pinków. Moja tez nie była cała owinięta a od połowy wysokości reklamówką jednorazówką ściągnięta gumką tak by folia nie dotykała od góry pinka. Trzymałam ją wtedy przy kaloryferze ale teraz jest już słońce. Ja swoją ścinałam w podobnym czasie bo 6 marca. Przez pierwsze dni nawet jej nie odkrywałam, jak pojawił się widoczny na zdjęciu nalot to zaczęłam ją odkrywać by trochę przeschła i dalej pod folię. I tak aż pojawiły się wspomniane wypukłości (ok 9 kwietnia)- chociaż gdzieś na forum czytałam, że tak je trzymali, aż nie przeszkadzało to liściom. Dając pod folię nie pryskałam też samego pnia a reklamówkę - dopiero jak wyjęłam na stałe spod foli to spryskiwałam pieniek. Może też się okazać, że młody pióropusz, który wypuścił z korzenia częściowo osłabił resztę pnia i może to zająć więcej czasu.
A tak dziś wygląda moja juka a raczej moje juki
LukaszW - Jeżeli chodzi o tą folię to nie musisz jej zakładać na całą doniczkę. A poniżej rozgałęzienia, czy też trzy osobne woreczki na każdy z pinków. Moja tez nie była cała owinięta a od połowy wysokości reklamówką jednorazówką ściągnięta gumką tak by folia nie dotykała od góry pinka. Trzymałam ją wtedy przy kaloryferze ale teraz jest już słońce. Ja swoją ścinałam w podobnym czasie bo 6 marca. Przez pierwsze dni nawet jej nie odkrywałam, jak pojawił się widoczny na zdjęciu nalot to zaczęłam ją odkrywać by trochę przeschła i dalej pod folię. I tak aż pojawiły się wspomniane wypukłości (ok 9 kwietnia)- chociaż gdzieś na forum czytałam, że tak je trzymali, aż nie przeszkadzało to liściom. Dając pod folię nie pryskałam też samego pnia a reklamówkę - dopiero jak wyjęłam na stałe spod foli to spryskiwałam pieniek. Może też się okazać, że młody pióropusz, który wypuścił z korzenia częściowo osłabił resztę pnia i może to zająć więcej czasu.
Pozdrawiam Ania
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Dzień dobry.
Mam problem z draceną. Do tej pory nic się z nią nie działo, ale jakiś czas temu zaczęły pojawiać się zawiązki młodych pióropuszy na pniu i równocześnie zaczęły usychać liście, a jeden "stary" pióropusz umarł zupełnie. Jest już po rozsadzeniu, pnie były trzy. Dostała większą donice. To jednak niczego nie zmieniło. Byłoby mi szkoda ja "pociąć", ponieważ jest moją dumą w domu. Co mogę zrobić, aby nie marniała? Na większym pniu także pojawiają się młode rozgałęzienia. Wygląda to mniej więcej tak:
Mam problem z draceną. Do tej pory nic się z nią nie działo, ale jakiś czas temu zaczęły pojawiać się zawiązki młodych pióropuszy na pniu i równocześnie zaczęły usychać liście, a jeden "stary" pióropusz umarł zupełnie. Jest już po rozsadzeniu, pnie były trzy. Dostała większą donice. To jednak niczego nie zmieniło. Byłoby mi szkoda ja "pociąć", ponieważ jest moją dumą w domu. Co mogę zrobić, aby nie marniała? Na większym pniu także pojawiają się młode rozgałęzienia. Wygląda to mniej więcej tak:
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
E, no nie jest jeszcze tak źle. Roślina jakby sama się "odnawiała". Może to być spowodowane jakimiś niekorzystnymi warunkami (za mało światła, wody). Niestety tak duża ilość bocznych rozgałęzień spowoduje mniejsze lub większe skarłowacenie całej rośliny. Niewiele można na to poradzić. Nic nie piszesz o warunkach jakie roślina ma. Może tu należy szukać przyczyny.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Dracena stoi przy zachodnim oknie. Od południa do wieczora ma sporo słońca. I może tu tkwi problem, ponieważ nic się nie działo w okresie jesienno-zimowym. A od kiedy tego słońca jest zdecydowanie więcej, końcówki liści usychają. Podlewam raz na tydzień, codziennie albo i dwa razy dziennie zraszam liście. Może ziemia nieodpowiednia? Mieszanka uniwersalnej i piasku. Nawożę średnio raz w miesiącu nawozem do palm i dracen. Zauważyłam też, że pogniły nowe wykluwające się liście na czubku pióropuszy.
Czy jest szansa, że tak gruby pień po ścięciu ukorzeni się i wypuści nowe pędy?
Czy jest szansa, że tak gruby pień po ścięciu ukorzeni się i wypuści nowe pędy?
- LukaszW
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 maja 2011, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Witam Nie zaglądałem tutaj od jakiegoś czasu stąd też przepraszam za takie opóźnienie w odpowiedzi. Sytuacja mojej jukki póki co nic się nie poprawiła. Postanowiłem pryskać pinki z systemem korzeniowym. Póki co efektów brak. Wsadziłem do niej jeden ścięty mały pinek z pióropuszami któremu wypuściły korzenie. Miały może z 10 cm. Mam nadzieje że nic złego się nie stanie. Z kolejnych pinków pojawiają się dopiero zalążki małych korzonków także trzeba być cierpliwym. Ewentualnie skorzystam z ukorzeniacza. Jukka która wypuściła z korzenia jest coraz większa i bardzo możliwe że to osłabiło pień. Przy takich eksperymentach można poćwiczyć swoją cierpliwość bo by roślina wyglądała efektownie trzeba czekać kilka lat choć to też frajda z drugiej strony bo można patrzeć jak rośnienolina79 pisze: LukaszW - Jeżeli chodzi o tą folię to nie musisz jej zakładać na całą doniczkę. A poniżej rozgałęzienia, czy też trzy osobne woreczki na każdy z pinków. Moja też nie była cała owinięta a od połowy wysokości reklamówką jednorazówką ściągnięta gumką tak by folia nie dotykała od góry pinka. Trzymałam ją wtedy przy kaloryferze ale teraz jest już słońce. Ja swoją ścinałam w podobnym czasie bo 6 marca. Przez pierwsze dni nawet jej nie odkrywałam, jak pojawił się widoczny na zdjęciu nalot to zaczęłam ją odkrywać by trochę przeschła i dalej pod folię. I tak aż pojawiły się wspomniane wypukłości (ok 9 kwietnia)- chociaż gdzieś na forum czytałam, że tak je trzymali, aż nie przeszkadzało to liściom. Dając pod folię nie pryskałam też samego pnia a reklamówkę - dopiero jak wyjęłam na stałe spod foli to spryskiwałam pieniek. Może też się okazać, że młody pióropusz, który wypuścił z korzenia częściowo osłabił resztę pnia i może to zająć więcej czasu.
Prosiłbym o radę w podlewaniu - przy takiej temperaturze zaleca się co 2 dni ale dla mnie to śmieszne bo jak ja podleję to wilgoć w donicy trzyma przez co najmniej 1,5 tygodnia.