Piwonia - wirus i inne zmiany na liściach

[JolantaMa]

Poproszę kochani o podpowiedź: najpierw nie mogłam się doczekać na zakup peonii krzewiastej, bo była po prostu za droga. Jak kupiłam i na drugi rok zakwitła jednym kwiatkiem, to rozczarowała mnie bardzo, bo oczywiście kolor do zółtego nie bardzo był podobny i był identyczny jak sąsiadki rosnące w szpalerze czyli różowy. Moje zdziwienie na drugi rok sięgnęło zenitu, bo wprawdzie kwiatki były już trzy, ale i trzy, jak na zwykłej peoni. Pomyślałam, że widocznie kwitnie z części mniej szlachetnej. No, nie polubiłyśmy się. Chyba stres na nią podziałał, bo w tym roku, szlachetnych kwiatków nie będzie wcale, tradycyjnie trzy kwiatki jak u sąsiadek i - no właśnie choroba czy brak składników pokarmowych? Liście na części szlachetnej są całe "marmurkowe":

[x-xm-a]

Przyjżyj się dokładnie czy to nie virus http://www.apsnet.org/publications/imag ... peony.aspx

[JolantaMa]

Pasuje tylko kolor przebarwień, w opisie wprawdzie zaznaczyli, że uszkodzenia mają kształt okręgów, co doskonale widać na ich zdjęciu, u mnie kół dopatrzeć się nie mogę, poszłam specjalnie, jeszcze raz. A może w PL to będą inne kształty, a czym to leczyć?

[x-xm-a]

Czy to virus to może stwierdzić specjalistyczne badanie, wcale nie musi być ringów, główne objawy to żółknięcia liści - plamy/paski różnego kształtu, deformacje liści, zahamowanie wzrostu rośliny, anomalia kwiatów i owoców...owady są przede wszystkim wektorami (mszyce, mączliki, wciornastki..).
Chcesz ryzykować - zostaw, nie chcesz - spal.

[JolantaMa]

O matko, tak drastycznie? No nie lubiłyśmy się specjalnie, ale skąd takie świństwo u "moich" owadów, a nie brakuje ich niestety. Moniko masz wiedzę, czy jest to groźne dla tej konkretnie rośliny, czy jak to wirus będzie (odpukać) rozprzestrzeniał się po ogrodzie? A w ogóle, to dziękuję za szybką odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.

[x-xm-a]

Raczej wątpię, żeby u Ciebie chwyciła, trefny szczep raczej... Jakaś słabsza albo 'modyfikowana' roslina w Twoim ogrodzie może to chwycić, dlatego podałam Ci co roznosi.

Tak w ogóle wirusy roślin zawsze były w naturze i będą (np takie zawirusowane tulipany w zamierzchłych czasach były rarytasem). Niestety spotykamy się z tym częściej bo takie czasy - produkcja roślin na potęgę i że się tak wyrażę globalizacja. No i z moich obserwacji -im bardzie wysublimowana odmiana tym bardziej podatna na wszelakie dziadostwo

[JolantaMa]

Mimo wszystko szkoda mi się tej peonii zrobiło... Jeśli mogę Cię jeszcze poprosić o radę: czy w tym samym miejscu mogę posadzić inną roślinę? (a peonia krzewiasta byłaby idealna)

[x-xm-a]

Trudno radzić...ja z naturą nie walczę i zostawiłabym. Ale wykopałabym krzew, wycięłabym wszystkie pędy nadziemne podkładki które wybiły - w ziemi podkładkę tej zwykłej zostawiłabym bo zauważ ta peonia nic nie chwyciła - czyli zdrowa 'matka zastępcza'. Może ona będzie najlepszym lekarstwem... ale roślina z tej choroby wg mnie nigdy nie wyjdzie, prawdopodobnie będzie słabsza ..itd. Ogrodnicy na pewno się z taką terią i praktyką nie zgodzą ...ale moje rośliny muszą same walczyć o przeżycie. Uda się to fajnie, jeśli nie trudno. jako ciekawostkę powiem Ci, że od kilkunastu lat mam w ogrodzie wiciokrzew z virusem. Taki był kupiony. Chyba słabiej rośnie i liście ma niezbyt ładne, pstre (zwłaszcz młode jak rusza wegetacja) i część ulega deformacjom, kwitnie cudownie - inne rośliny nie złapały chociaż u mnie gąszcz

W to samo miejsce możesz nasadzić nową w razie czego

[x-p-11]

A co to jest Nie wirus jakiś

[ROSARIUM]

Na mojej piwoni pojawiły się takie plamy, co to może być i jak je ratować?