Hej Jowa . Jaki pomysł na dzisiaj, bo nie mam koncepcji? W sumie to już na ogrodzie ogarnęłam o dziwo . Miałam wczoraj akcję z kociakami, bo szukaliśmy ich z sąsiadami 1,5 godziny. Maluszki mają miesiąc i myślałam, że już po nich, bo drzwi od tarasu miałam otwarte a te zarazy wlazły pod komodę (mimio, że założyłam kocem) i tam cichutko spały
Agnieszko iedyś też tak miałam ,ale mój m to pedant,więc musiałąm się przystosować i sama złapałam tego bakcyla.
Joasiu co z oczu to z serca,przynajmniej dopóki do domu niw wrócisz.
Kasiu ja tez nie mam pomysłu na dzisiaj co do ogrodu,wczoraj tylko pojechaliśmy podlać wieczorem,cały dzień się chmurzyło ale nie padało.Tylko że było na tyle mokro po poprzednim podlewaniu że tylko zerwaliśmy tyc kilka truskawek co dojrzało i popatrzyłam na drzewka i moje róże które pięknie zaczeły kwitnąć i do domciu.Dobrze że kotki się znalazły.
Zmiany na działeczce widoczne gołym okiem. Pierwsze to te co natura poczyniła a drugie wprawna ręka właścicielki. Będę śledzić zmiany bo ... bom ciekawa co będzie dalej
Mój jak zaczyna coś grymasić i mnie skrytykuję to wtedy mówię od razu od jutra rób sobie sam ja nie muszę skoro zrobisz to lepiej od razu mięknie bo wie że i tak nie zrobi
Wpadam sie przywitac.
Przelecialam przez dzialeczke i jestem zazdrosna
Tyle miejsca, takie piekne drzewka i ta roza.....jej kolor.....o boj cudenko.
A czajnikowy kwieniczek niczego sobie..no, no.....