Słońce, mówisz? I bezchmurne niebo? Jak chcesz, parę chmurek do Ciebie pogonię
Tylko w zamian nie przesyłaj mi żadnych robaczków
Swoją drogą... paskudy przebrzydłe... mam nadzieję, że Twoje działania poskutkują i eksterminacja będzie w 100% skuteczna
Uuuu ale paskudztwo
Doradzic nic nie mogę bo nie mam doświadczenia ale życzę pomyślnego pozbycia się dziadostwa
no i oczywiście żeby wieżba się pięknie pozbierała
Jolu gdzieś wyczytałam, że powojniki mają podwójne kwiaty na pędach drugorocznych, na świeżych pojawiają się kwiaty pojedyncze. U mnie w ten sposób zakwitł Isago. Na nowych przyrostach były pojedyncze a na starych puchate.
Jolu, paulownia nie była zadowolona z przenosin ale już jest dobrze, jestem na działce więc pilnuję żeby była podlana bo liściory duże śliczne masz te buczki
Jolu tak Ci wspołczuję, że Twoje ukochane palmówki, tak ładnie się prezentujące przed wjazdem na posesję, te okropne robale zaatakowały.
Ale myślę, że jesteś tak zdesperowana i obyta w temacie, że je zwalczysz, ale żmudne to będzie zajęcie niestety.
Ślicznie klematisy już kwitną u Ciebie.
wróciłam żeby poczytać dokładnie, Jolu miałaś szczęście że wcześnie zauważyłaś tego potwora i nie zdążył zrobić gorszych szkód, to jest ostrzeżeniem dla nas wszystkich kupujących drewno kominkowe. Wierzę ze uratowałaś swoją ulubienicę
[quote="pamelka"]Agusia i Jolu jest jakieś rozwiązanie. Clematisy pełne zwykle mają pierwsze kwitnienie pełne. Kolejne pojedyncze. A moze taki Pilou, który ma i to i to
Pamelko ja nie bardzo kumam, czy to są dwa powojniki bo moim zdaniem widzę Nelly Moser i 'Multi Blue', fakt wiem o tym, ze powojniki zmieniają się są pełne lub pojedyncze, ale...........nazwy Pilou, jakoś nie mogę się doszukać
Tarunia, odpowiem za Jolę
To Piilu http://e-clematis.com/Clematis_Piilu-161.html rzeczywiście kwitnie pełnymi i pojedynczymi kwiatami.
Jest wiele takich powojników
U mnie aktualnie na Patricia Ann Fretwell i na Isago są dwa rodzaje kwiatów
Jolu wiadomością o Baronie mnie ucieszyłaś niezmiernie Współczuje ogromnie tych przebrzydłych bzdziągw. To przykre uczucie jak coś nam niszczy ukochane roślinki. Sama w tym roku walczę z wielką plagą mszyc w ogrodzie. Są (a właściwie były ) na wszystkich jednorocznych i różach. W ilościach hurtowych. Do tego ostatnio przy domu, nazwijmy to ładnie, wyeliminowałam 3 turkucie podjadki. 3!
JOLU , też mam Piilu i już się cieszę na takie kwitnienie ,bo jak na razie mój cały w pąkach .
Red Baron też się pokazał ,a już spisałam go na straty .Niestety rozplenice japońskie zapadły w sen zimowy i się nie obudziły . STEASI ,turkuci współczuję .Mam ich sporo .Mnożą się na potęgę i robią strasznie dużo szkód .Są nie do wytępienia .
Jolu dwa lata temu moją wierzbę (dużą) zaatakowały też robale w ogromnej ilości - dużo dłubania w kanalikach i parę oprysków owadofosem , teraz profilaktycznie pryskając owocowe zawsze zawadzam o wierzbę, brzozy i świerki
oczywiście miałem zapas litrowy bo małe buteleczki to katastrofa finansowa
Jolu bardzo szkoda wierzby, u nas w ogrodzie niestety padły wszystkie, robal drążył pień w środku i roślinki niespodziewanie zasychały. W szkółce M dowiedział się że to u wierzb bardzo często spotykany problem i jak już przywlecze się to dziadostwo do do ogrodu to atakuje wszystkie wierzby, ja dałam sobie spokój ,przynajmniej na jakiś czas , z wierzbami bo przecież kupowana w szkółce już może mieć robala.