Sadzenie, przesadzanie drzew owocowych

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

zelwi pisze:
romekp pisze:My jako społeczeństwo trybikiem w machinie, chętnie kupujemy tanie produkty w supermarketach i myślę że nie ma jeszcze popytu (rynku) na zdrową kilkakrotnie droższą żywność.
Taką jak z Hiszpanii, gdzie nawozili obornikiem i parę ludzi zeszło z tego świata...
Widzę, że medialna nagonka robi swoje :wink:

Ja postanowiłem ograniczyć opryski chemiczne do niezbędnego minimum, jak na razie warunki w tym sezonie są sprzyjające.
A zakaz sprzedaży ŚOR amatorom.. hmm.. to pomysł warty rozważenia :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2021
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Pomysł niewart rozważenia.
Czy wyobrażasz sobie, że Polak nie poradzi sobie z takim problemem. Powstanie tylko czarny rynek tych którzy będą handlowali nielegalnie, kupowali nie wiadomo co od rolników, tworzyli własne wynalazki, itd.
Tu bardziej potrzebna edukacja . Tylko jak ja przeprowadzić ?
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Nie zgodzę się z Tobą, Krzysztofie. Czarny rynek (w szerokim tego słowa znaczeniu) jeżeli chodzi o śor dla amatorów nie powstanie. Z prostej przyczyny... to nie towar pierwszej potrzeby... to nie papierosy czy wódka - bez śor Polak przeżyje :D Poza tym - ja nie mówię o całkowitym wyeliminowaniu środków chemicznych - a ich drastycznym ograniczeniu jedynie do tych, przeznaczonych wyłącznie do upraw amatorskich. Zaskoczeni? Chyba nie - jest taka lista. Bo sam problem (jak słusznie zauważyłeś) polega na czym innym. Na braku świadomości i lekceważeniu znaczenia chemii. To akurat można wytłumaczyć... chemia jest wokół nas, jest naszą codziennością. Od proszków do prania i pasty do zębów po konserwanty w produktach spożywczych. Dlatego i środki ochrony roślin traktujemy w sposób... naturalny. I to jest największy błąd i jednocześnie zagrożenie. "Poproszę chleb, masło, litr mleka i butelkę Confidoru". Wiesz już do czego zmierzam?
Pozdrawiam serdecznie :wink:
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Napisałem, że wart, bo też spotkałem się już z przykładami totalnej bezmyślności przy stosowaniu oprysków chemicznych.
A jak to by było w praktyce na razie możemy sobie tylko pogdybać :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
faniczekolady
200p
200p
Posty: 327
Od: 3 maja 2011, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

3 grosze wtrącę od siebie- przy ekologicznej producji ,lub prawie ekoligicznej b.ważne jest ograniczenie nawozów do minimum-drzewka z podkęconym wigorem są atakowane przez pasożyty i patogeny częściej ( za duzo azotu--> mszyce i przędziorki).
kolekcjoner smaków
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Skoro dyskusja się toczy :D
krzysztofkhn pisze:Pomysł niewart rozważenia. Powstanie tylko czarny rynek. Tu bardziej potrzebna edukacja . Tylko jak ja przeprowadzić ?
Właśnie. Edukacja. Dla waszej informacji - ja nawet nie czytam instrukcji, lekarze zalecają nie irytować się...

Gdy piszą "karencja 14 dni", a wiem że okres półrozpadu środka wynosi dwa miesiące w roślinie, rok lub więcej w glebie - To co to jest?! Edukacja?! :shock:
Instrukcje i ulotki starannie omijają informacje rzeczywiście ważne. Owszem, są certyfikaty rejestracyjne (najlepsze dane widywałem w USA), powszechnie dostępne w sieci - ale kto to czyta?
Na dodatek - formuły środków są złożone, a dane (i badania) dotyczą tylko głównej "substancji aktywnej" - faktyczny skład jest "tajemnicą producenta"!

Dla przykładu - Roundup i inne tego typu (bo już wspominałem, a w sadach leje się tym równo, potem jest w jabłkach obecny...), zawierają zwykle ze cztery dodatki synergiczne - sam glifosat na chwasty byłby za słaby. Kto widział je na ulotce informacyjnej?
Pierwsze z brzegu ;) :
POEA (polyethoxylated tallowamine) - zasadniczo rodzaj detergentu, zwiększa penetrację. Uszkadza młode komórki (bardziej niż glifosat), nowe badania sugerują że w połączeniu z glifosatem wywołuje skutki naprawdę groźne, zarówno teratogenne (u płodów) jak i we wszystkich tkankach namnażających nowe komórki (szpik, nabłonki). Wykazuje działanie endokrynologiczne - wpływa na działanie hormonów tarczycy i estrogenowych. W Japonii już w latach 80-tych stwierdzono liczne przypadki zbiorowych zatruć roundupem - przypisano je właśnie POEA. Środek ten jest szkodliwy w środowisku wodnym, oraz niezwykle zabójczy dla płazów (zarówno dorosłych jak w stadium kijanek) i podejrzewa się że należy do głównych przyczyn ich wymierania. (dla Australii --nazwa zastrzeżona1-- musiał wypuścić nową formułę roundupu, z innym dodatkiem, też okazuje się toksycznym...)

Atrazyna - powszechnie znany herbicyd, środek chloroorganiczny (masakra) - jest dodawany do wielu tych "roundupowatych" środków jako synergik, dla załatwienia chwastów które przeżyłyby glifosat. Cichcem! - nie podają w składzie. Znany ze skażania wód, stanowi zagrożenie dla ludzi z powodu występowania w wodzie pitnej. Jest środkiem systemicznym, pozostaje w roślinach (i owocach). Powoduje raka, zwłaszcza w zestawieniu z glifosatem, bo samodzielnie - w dużo mniejszym stopniu. Stwierdzane: rak prostaty, jajników, piersi. Włosi mieli liczne przypadki białaczki (non-Hodgkins lymphoma), Amerykanie - raka jelita. Wywołuje zaburzenia hormonalne - estrogenopodobny. Australijczycy stwierdzili także uszkodzenia serca.

Długo twierdzono że roundup jest "biodegradowalny" i "przyjazny dla środowiska". Stwierdzenia te są obecnie nielegalne - w USA - odkąd stan Nowy York skazał --nazwa zastrzeżona1-- (i prezesa osobiście) na grzywnę za wprowadzanie w błąd...
Glifosat pozostaje w/na roślinach miesiącami, w glebie wykrywalny po latach. Ale w istocie - ulega rozkładowi, drogą nitryfikacji bodaj, na substancje o wiele bardziej toksyczne, także dla roślin - aminomethylphosphonic acid (AMPA), lub N-nitrosoglyphosat - kancerogenne, trwałe w środowisku. Nitryfikacja zachodzi także w organizmie człowieka, w żołądku, również w płucach, stąd zagrożenie rozwojem nowotworu.

Ogólnie wiąże się roundap i podobne z poronieniami i zaburzeniami rozwoju płodu, nowotworami (najczęściej białaczki, choroby szpiku - myeloma, lymphoma), zakłóceniami układu hormonalnego, skażeniem wód (w tym pitnych) i - co ciekawe - skażeniem gleb patogenami.

Sam glifosat w istocie nie tyle jest trucizną, także dla roślin - jest chelatem. Jego działanie polega na związaniu mikroelementów, które staja się niedostępne dla rośliny, przez co szereg ważnych procesów fizjologicznych ulega upośledzeniu i roślina traci odporność na choroby. W efekcie rośliny giną na skutek ataku patogenów bakteryjnych i grzybowych.
Skutkiem ubocznym tego procesu jest ogromne namnożenie bakterii i grzybów chorobotwórczych w glebie "oczyszczonej" z chwastów...
Ktoś się zastanawia dlaczego drzewka "na ugorze" tak chorują? :;230

I można by tak dalej - o każdym innym środku też...
Pisało coś takiego w ulotce?
:wit
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Rossynant pisze:Znajomą przebadać raczej na [..]
Znajoma była trzaskana na wszystko co możliwie, obie mamy zawody nazwijmy to medyczne w związku z czym mamy niezbyt przyjemnie poszerzoną świadomość w wielu dziedzinach ;) Borelioza, chlamydie, zatrucia metalami ciężkimi itp smaczki poszły na 1szy ogień. Niestety ma zestaw neuropatii obwodowych, które zachowują się atypowo.. No ale nic, będziemy myśleć dalej. To nie było tak hop siup po urlopie, tylko jakiś niecały miesiąc po a i tak trzeba było ją do lekarza zaganiać bo szewc niestety za często bez butów chodzi..

Też mam sad i nie pryskam, głównie dlatego, ze się nie znam, leniwa jestem a drzewa za wysokie, więc bezsensu;) Zawsze jakieś tam jabłko się uchowa, w dodatku drzewa nieogrodzone więc samosiejki koszą się przez zimę same, a spady utylizują się na bieżąco na jesieni;) Gorzej, że kupiłam flaszkę roundupu do zakraplania w dzikie jeżyny i co teraz z tym zrobić. Jak kupowałam to już miałam wątpliwości, a teraz to w ogóle, jeżyny rosną przed strumykiem, przy pierwszym deszczu to co ewentualnie będzie po zabiegu w ziemi wyląduje w strumyczku. W strumyczku siedzą kiełże. Jak wyzdychają, czym ja będę rybki w akwarium karmić ;/ Można roundup jakoś zutylizować w Polsce? Co się robi np z przeterminowanym? Tylko mi nie mówcie, że przekleja się nalepki z datą;)
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

loeb pisze:Można roundup jakoś zutylizować w Polsce? Co się robi np z przeterminowanym? Tylko mi nie mówcie, że przekleja się nalepki z datą ;)
Czemu mamy Ci nie mówić? Robiliśmy za trzeci świat, co niemodne (bo napisali w gazecie że szkodzi ;) ) albo na składzie zostało to szło do nas - dawniej tak bywało, dziś kto wie?
Środki ochrony trzeba specjalnie utylizować także same opakowania, tyle że to kłopot; zatem w praktyce - lądują bądź gdzie... Kiedyś budowano "mogilniki" na opakowania i resztki chemii rolnej - teraz robią za bomby zegarowe. Widziałem likwidację takiego, przypomniały mi się manewry z wojska - broń masowej zagłady :D
A właściwie co te jeżyny takie straszne? skosić, koszenia 2-3 razy w roku nie powinny przetrwać (choć wiele rzeczy w naturze widziałem, więc gwarancji nie daję ;) ) Posadziłem parę młodych drzewek w jeżyny właśnie - sarny nie chcą się przez to przedzierać, to i drzewka bezpieczne.
Kiełże wrażliwe, ale nie wiem, może by przeżyły. Za to płazy po zastosowaniu roundupa w zalecanej dawce zginą marnie; o ile pamiętam, dorosłe (na lądzie) 70-80% w 24 godziny, kijanki w wodzie 90-100% w tydzień czy parę. Oczywiście nie tylko u Ciebie, w dół strumienia popłynie.
Lubisz żabki?
:wit
Awatar użytkownika
grazka100
500p
500p
Posty: 968
Od: 25 paź 2010, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

witajcie :D

Szukałam i nie znalazłam. Chciałam spytać o maleńkie, zielone gąsieniczki, które wyżarły mi dokładnie liście na czerwonym agreście... Został pień i łyse gałązki!!! No, jeszcze agrest dynda (na razie jeszcze dynda jest wiadomo, zielony)
Proszę o radę, lub wskazanie gdzie pytać
dziękuję, Grażka
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Rossynant pisze: Czemu mamy Ci nie mówić?
Bo to oczywiste:D Wieczne toto raczej jest bo co tam ma się zepsuć. Ja pytam jak przeciętny użytkownik, skoro to jest do sprzedaży w sklepach razem z mnóstwem innych, ma to prawidłowo zutylizować. To musi być jakoś rozwiązane od strony prawnej, ja wiem, że z przestrzeganiem przepisów jest u nas bieda, i nawet urzędnicy nienawykli do takich przypadków, ale załóżmy że chciałabym przestrzegać. Producent odpowiada za utylizację, czy kto?
A właściwie co te jeżyny takie straszne? skosić, koszenia 2-3 razy w roku nie powinny przetrwać (choć wiele rzeczy w naturze widziałem, więc gwarancji nie daję ;)
Nie mam siły tego kosić, daj spokój. To są straszne chaszcze;) Nawet w sumie nie jeżyny chyba tylko jakaś krzyżówka z dzikimi malinami typu samosiejka rozrastajka. W niektórych miejscach trzeba bardzo uważać jak się chodzi bo się rozpełzają przy ziemi, no i właśnie tam gdzie się chodzi chciałam je trochę przetrzebić. Jak część wycięłam przy ziemi 2 lata temu, to teraz mam tam las.. a myślałam, że poprzednio rosły gęsto:> Z tymi drzewkami zapamiętam:D Drugi sezon z rzędu mi sarenki pokazują, co myślą o niskopiennych jabłoniach. Pierwszą ekspresem przerobiły na wysokopienną, ale było z czego, a reszty muszę pilnować;)
Oczywiście nie tylko u Ciebie, w dół strumienia popłynie. Lubisz żabki?
Dół strumyka też jest u mnie;) to jest mały strumyk. Jakby wyzdychały te żabki co się drą tam przez dzień cały, to by dopiero była zadyma, sądząc po natężeniu dźwięku ich tam jest parę ton;)
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Nie jestem na bieżąco (bo nie używam ;) ); rolników przepisy obowiązują, to wiedzą, a reszta - żywioł... Oj, dbaj o żabki, zajadają szkodniki bardzo skutecznie, a ropuchy najlepiej :D .
Natomiast zawrócę (zaintrygowany):
loeb pisze:Znajoma (...) ma zestaw neuropatii obwodowych, które zachowują się atypowo.. To nie było tak hop siup po urlopie, tylko jakiś niecały miesiąc po ..
A może rzeczywiście zatrucie neurotoksyną? Neurotoksyny mogą dać efekty w miesiąc po. Niekoniecznie pestycydy, chemia. Są toksyny naturalne. Przychodzą mi do głowy ryby - właśnie takie efekty się obserwuje, dość powszechne zagrożenie w ciepłych krajach. Wczesne objawy przy słabszym zatruciu są niespecyficzne, można przegapić. Późne to właśnie neuropatie obwodowe, głównie osłabienie mięśni i parestezje, miesiącami się utrzymują. Nie pamiętam teraz dokładnie. Toksyna pochodzi z alg zjadanych przez ryby, w których ciele się kumuluje. Bywają też zatrucia z wody pitnej, jeśli np. w rzece rozwiną się algi (czerwony zakwit), a nawet po kąpieli w morzu. Rzadsze takie przypadki to jad niektórych stawonogów. Także węże i meduzy, ale te trudno przegapić.
Gdzież to znajoma wojażowała?
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

loeb pisze:...Producent odpowiada za utylizację, czy kto?...
Za utylizację środka odpowiadasz Ty. Producent ma jedynie obowiązek odbioru pustych (i czystych) opakowań po środkach. I czyni to za pośrednictwem dystrybutora. Same środki utylizują wyspecjalizowane firmy (koszt niebotyczny).
Pozdrawiam serdecznie :wink:
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Sadzenie drzew owocowych

Post »

Krótko mówiąc jak wyleję i umyję pod kranem, to pudełeczko odbierze odemnie dystrybutor. Urocze;) A nie da się tego jakoś zneutralizować we własnym zakresie? W końcu Polska, kraj ludzi zdolnych i edukowanych ej;) Kiedyś mi znajomy opowiadał, że jest taki proszek co to co by się w niego nie wlało to skamienieje, ale tego raczej nie dostanę od ręki;)

Rossynant: niestety w Izraelu. Z nurkowaniem. Po rybach meduzach itp poleciałyśmy w pierwszej kolejności, ale jak nie zauważyła jakiegoś lokalnego robaczka, albo pomyliła z komarem, to gorzej:/ Jak na mój gust mogła wchłonąć przez skórę z wody, ale do niej ta teoria nie przemawia niestety. Miała jakieś tam testy na toksyny, nic nie wyszło, ale ja tym germańskim testom nie ufam;)

Swoją droga wracając do tematu drzew owocowych;) Zaobserwowałam, że lepiej mi się przyjmują te, którym nie sypie pod korzeń niczego, niż te co miały tam włożony nawóz na start. Wydaje mi się, że korzystniej ten nawóz rozłożyć jednak na powierzchni. I chyba zgodniej z naturą, ale to szczegół;) Tylko mi się zdaje, czy tak jeszcze komuś wyszło?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”