Cieniowanie polega na okresowym ograniczeniu dostępu bezpośredniego światła słonecznego i stopniowym jego zwiększaniu. Ja to robię tak: pierwszy tydzień roślinki przykryte są gazetami, drugi tydzień papierowym ręcznikiem składającym się z 2 warstw bibuły a trzeci tydzień kaktusy cieniowane są jedną warstwą bibuły pochodzącej również z ręcznika papierowego. Po 3 tygodniach usuwam cały papier i roślinki są gotowe do przyjęcia pełnego słonka.
Wygląda to mniej-więcej tak:
Nie mam za bardzo doświadczenia z formami bezchlorofilowymi, bo się nimi nie interesuję. Kolekcjonuję pełnowartościowe, zdrowe kaktusy. Z obserwacji tematu wiem, że kwitną one sporadycznie właśnie dlatego, że mają uszkodzony kod DNA. Jeśli chce się mieć kwiaty trzeba zaopatrzyć się w roślinki z chlorofilem.
Generalna zasada jest taka - jeśli roślina jest szczepiona to należy zapewnić jej odpowiednie warunki, które będą odpowiadały podkładce a nie zrazowi. Dlatego należy zapewnić dużo ciepła, wilgotne powietrze i sporo słońca. Niestety popołudniowe słońce po całym dniu w cieniu to zły scenariuszy. Gorsze może być już tylko okno północe, gdzie słonka nie ma wcale. Kończy się to zazwyczaj licznymi przypaleniami i "szarpanym wzrostem". W takich warunkach nie liczyłbym na jakieś spektakularne sukcesy uprawowe jeśli chodzi o jakiekolwiek kaktusy.