Podlewanie,nawadnianie roślin doniczkowych i rola keramzytu
Keramzytu używam jako drenażu (na dno doniczki wsypuje warstwę keramzytu) i wsypuję go do podstawków, gdzie po zalaniu wodą, zwiększa wilgotność powietrza wokół rośliny. Nigdy nie mieszałam keramzytu z ziemią - chyba jest do tego celu zbyt gruby Można rozluźnić ziemię mieszając ją z piaskiem albo drobniutkim żwirkiem.
Przyznam, że nigdy się nie spotkałam, z mieszaniem ziemi z keramzytem ale mogę się nie znać
Przyznam, że nigdy się nie spotkałam, z mieszaniem ziemi z keramzytem ale mogę się nie znać
Pozdrawiam - Justyna
- Orsini
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 28 kwie 2008, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Podlewanie zimą
A jak podlewać kwiatki balkonowe zimą? Jestem początkująca, więc wybaczcie jeśli pytanie nie jest zbyt mądre ;)
(Mam na balkonie małego nowego Cierpiętnika i zastanawiam się czy jeśli go podleję to woda nie zamarznie? Myślałam o podlaniu w domu i wystawieniu z powrotem na balkon ale podobno te kwiatki nie lubią wnoszenia i wynoszenia).
(Mam na balkonie małego nowego Cierpiętnika i zastanawiam się czy jeśli go podleję to woda nie zamarznie? Myślałam o podlaniu w domu i wystawieniu z powrotem na balkon ale podobno te kwiatki nie lubią wnoszenia i wynoszenia).
Chora roślinka- proszę o pomoc :(
Mam ją mniej więcej od pół roku- dostałam w prezencie i nie wiem co to za gatunek. Do niedawna rosła bardzo ładnie... Jakieś dwa tygodnie temu zauważyłam, że młode pędy zaczynają opadać w dół i robić się dziwnie wiotkie, więc kupiłam drabinkę (myślałam, że wystarczy je podeprzeć) i zaczęłam intensywniejsze podlewanie. Chyba przesadziłam Liście zżółkły, część powypadała. Wystarczyło, że lekko chwyciłam za tą twardą część i moja roślinka całkowicie "wyszła" z ziemi Jej system korzeniowy ograniczał się do takich kilku krótkich, grubych rozgałęzień, do tego całkowicie zgniłych na końcach. Maksymalnie poobcinałam chore części i oto co zostało:
Czy roślinkę da się jeszcze uratować? Boję się, że zamordowałam ją przez swoją głupotę i strasznie mi przykro
Czy roślinkę da się jeszcze uratować? Boję się, że zamordowałam ją przez swoją głupotę i strasznie mi przykro
To na pewno nie fikus nie wiem co to dokładnie (myślałem o sundaville ale nie mam pewności), co zaś do uratowania możesz spróbować trzeba by było podsuszyć miejsca zgnilizny, opryskać je Topsinem M po czym wsadzić w lekko wilgotna ziemię wcześniej mocząc w ukorzeniaczu, Możliwe że się przyjmie aczkolwiek nie daję jej wielkich szans w tak zaawansowanym stanie uszkodzenia co nie oznacza że nie warto próbować.