Andrzej tobie to przywiozę w prezencie ................jak kiedyś wyląduję przy waszym grilu

wtedy ja piach w kieszeniach bedę wynosiła

-miło mi było
Jolu wielkie dzięki
Agniesiu ta forsycja to odcięta z wielkiego krzaczora od mojej sąsiadki-taki najzwyklejszy -a ten kompostownik "oponowy" to taki przymus bo jak wykopałam dołek to kurki teściowej nie odchodziły od niego a i przy okazji mój ogród ładnie przekopały..a teraz to już nie maja tego ułatwionego

...ale deseczki to zawsze sie mogą przydać i kiedyś naszykuję sobie taki z prawdziwego zdarzenia tylko pomyślę jak go przed tym dziobactwem zabezpieczyć-może ty masz jakiś przepis?
Misiu ty nie przesadzaj nie przeprasza się za niespodzianki!bardzo było mi miło was gościć

szkoda że tak króciutko i szybciutko a ja też taki nalot planuję -obiecuję
Tara

i ja lubie jak w ogrodzie jest "coś jeszcze" dziękuję
Tajeczko 
no to umawiamy się na degustację???

za sadzoneczkę-już szykuję miejsce! Mnie przeraża to raczkowanie w temacie RÓŻE ale może jak już jesteśmy na FO to jakoś bedziemy sobie radziły-a warto sie postarać bo są cudne jak kwitną

...a ty już masz takie piękne roślinki i tyle rozrośniętych okazów że na pewno instynktownie wiesz co i jak?!!!a czym pryskasz od mszycy?(moje dzikie chyba po oprysku od mszycy troszkę sie podpaliły-nie wiem czy powinnam je pryskać...)
Małgosiu 
to może degustacja na miejscu by sie przydała?Ja myślę gdzie i jak wykonać maleńkie miejsce na hosty i poszukuje czegoś co by zacieniło mi miejsce przy siatce...a moze gdzieś indziej...ależ jestem niezdecydowana

normalnie jesteś tu niezbędna
