Mszyce na rozach
Re: Mszyce na rozach
Napisałam o tym przed chwilą w innym wątku, ale napiszę jeszcze raz;
1) ruta - produkuje gorzką substancję, która dostaje się do ziemi. Warto posadzić ją obok rośliny reg. atakowanej przez mszyce, bo ta roślina wraz z wodą pobierze z ziemi tą gorzką substancję i w konsekwencji jej soki staną się w smaku nieatrakcyjne dla mszyc.
2) piołun - przyciąga biedronki i inne owady zjadające mszyce
3,4) woda z ludwikiem, woda z czosnkiem - zabijają mszyce, niszczą ich tkanki. Nie polecam jednak czosnku, bo jego zapach może przyciągnąć inne niepożądane szkodniki.
Może się przyda, pozdrawiam!
1) ruta - produkuje gorzką substancję, która dostaje się do ziemi. Warto posadzić ją obok rośliny reg. atakowanej przez mszyce, bo ta roślina wraz z wodą pobierze z ziemi tą gorzką substancję i w konsekwencji jej soki staną się w smaku nieatrakcyjne dla mszyc.
2) piołun - przyciąga biedronki i inne owady zjadające mszyce
3,4) woda z ludwikiem, woda z czosnkiem - zabijają mszyce, niszczą ich tkanki. Nie polecam jednak czosnku, bo jego zapach może przyciągnąć inne niepożądane szkodniki.
Może się przyda, pozdrawiam!
Re: Mszyce na rozach
Proszę o poradę jeżeli dzisiaj pryskałam na mszyce- Dacinem , to kiedy najszybciej mogę prysnąć na grzyby???? Czy Decis działa też na mrówki lub jakieś inne " glizdeczki " - gąsieniczki , bo i coś takiego zobaczyłam na liściach róż
duduś
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Mszyce na rozach
A próbował ktoś zasadzić obok róży lawende?
Podobno jej zapach odstrasza mszyce.
Podobno jej zapach odstrasza mszyce.
Re: Mszyce na rozach
U mnie rośnie lawenda obok Boniki, Queen of Sweden, Nostalgii, Black Tuskany, Parole i Glorii Dei. Sporo dalej rosną inne róże i nie zauważyłem różnicy w ilości mszyc i innego robactwa na różach rosnących w towarzystwie lawendy i na pozostałych rosnących od 5 do 15 m od lawendy. Uważam więc, że mszyce niewiele sobie robią z zapachu lawendy.Ogrodnik88 pisze:A próbował ktoś zasadzić obok róży lawende?
Podobno jej zapach odstrasza mszyce.
Mszyce nie są jedynym problemem róż, stąd nie ma co liczyć na odstraszające zapachy, trzeba pryskać. Przynajmniej zupkami z pokrzyw lub innymi ekologicznymi miksturami.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Mszyce na rozach
to tak jak u mnie,niektóre pąki oblepione i gdzieś jakaś biedronki.Na razie zgniatam i wodą z octem je traktuję ale jak dalej tak pójdzie to chyba też wytoczę cięższe działa chociaż nie chciałamgagawi pisze:Na moich różach spotkałam tylko jedną biedronkę...sama chyba nie poradzi z lawinowo ropzmnażającymi się mszycami. Na razie zgniatam je palcami. N spodzie liści widać stare pokolenie-duże mszyce i miliony maleństw. Nie wiem czy wygram walkę nie używając chemi.
Lawendy mam sporo wokół róż i jak na razie nie widzę, aby je odstraszała.
O teraz doczytałam że to larwy biedronki pożerają mszyce...i wczoraj wywaliłam taką z liścia róży bo myślałam, że to żarłoczna gąsienica
- rudanio
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 13 lis 2010, o 22:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śladów, Pruszków
Re: Mszyce na rozach
Witam wszystkich Pogromców mszyc. Obserwuję wasze wpisy, a co za tym idzie sposoby na pozbycie się intruza. Niektóre wpisy wyglądają (brzmią) jak eliksiry których składniki można by znaleźć w pracowni czarownicy lub czarnoksiężnika
Mój sposób na mszyce to: MLEKO - tak, tak dobrze widzicie. Szklankę mleka mieszamy z 1,5 l. wody i tak sporządzony roztwór pozostawiamy na dzień w temperaturze pokojowej żeby lekko się skwasił. Tak przyrządzonym płynem opryskujemy obwicie krzaczki róż. Dzień później zabieg powtarzamy. Oprysk dobrze wykonać jest przed południem żeby temperatura i słońce jeszcze bardziej zakwasiły wodę z mlekiem przez resztę dnia. U mnie ten zabieg działa. A i jeszcze jedno: do wody dolewam mleko od krowy, a nie z kartonu. Powodzenia!
Mój sposób na mszyce to: MLEKO - tak, tak dobrze widzicie. Szklankę mleka mieszamy z 1,5 l. wody i tak sporządzony roztwór pozostawiamy na dzień w temperaturze pokojowej żeby lekko się skwasił. Tak przyrządzonym płynem opryskujemy obwicie krzaczki róż. Dzień później zabieg powtarzamy. Oprysk dobrze wykonać jest przed południem żeby temperatura i słońce jeszcze bardziej zakwasiły wodę z mlekiem przez resztę dnia. U mnie ten zabieg działa. A i jeszcze jedno: do wody dolewam mleko od krowy, a nie z kartonu. Powodzenia!
in vino veritas
Re: Mszyce na rozach
genialne w swojej prostocie! musze wypróbować - wiosną....
Zapraszamy do poznania regulaminu
Re: Mszyce na rozach
słyszałam że do tej mlekowej mikstury dodać kilka kropel płynu do naczyń jako środka przyczepnego - jak myślisz?
duduś
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Mszyce na rozach
jako środek przyczepny lepsze jest mydło potasowe
Re: Mszyce na rozach
Ten sposób ma jednak zasadniczą wadę, dla mnie nie do zniesienia - smród skwaśniałego mleka (a niedługo potem - zagniwającego) na roślinach. Na początku sezonu zazwyczaj jest trochę mszyc w moim ogrodzie, wtedy spryskuję rośliny wodą z mydłem potasowym z dodatkiem odwaru z czosnku. Potem już biedronki i inne owady radzą sobie doskonale z tymi intruzami. Trzeba jednak dbać o zachowanie równowagi biologicznej w ogrodzie.rudanio pisze:Witam wszystkich Pogromców mszyc. Obserwuję wasze wpisy, a co za tym idzie sposoby na pozbycie się intruza. Niektóre wpisy wyglądają (brzmią) jak eliksiry których składniki można by znaleźć w pracowni czarownicy lub czarnoksiężnika
Mój sposób na mszyce to: MLEKO - tak, tak dobrze widzicie. Szklankę mleka mieszamy z 1,5 l. wody i tak sporządzony roztwór pozostawiamy na dzień w temperaturze pokojowej żeby lekko się skwasił. Tak przyrządzonym płynem opryskujemy obwicie krzaczki róż. Dzień później zabieg powtarzamy. Oprysk dobrze wykonać jest przed południem żeby temperatura i słońce jeszcze bardziej zakwasiły wodę z mlekiem przez resztę dnia. U mnie ten zabieg działa. A i jeszcze jedno: do wody dolewam mleko od krowy, a nie z kartonu. Powodzenia!
pozdrawiam
Aneta
Aneta
- nina1611
- 500p
- Posty: 821
- Od: 27 mar 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Mszyce na rozach
u mnie, pomimo długiej walki z mszycami w tym roku i różnych sposobów, między innymi pryskanie/podlewanie "wywarem" z pokrzywy na mszyce podziałał dopiero oprysk chemiczny
Pozdrawiam Małgorzatka
Niektóre z moich storczyków ...
Niektóre z moich storczyków ...