
A tu moja the Fairy (jedyna róża z nazwą)


Aszko ja mam podobnie. Zauważyłam,że nie mam czasu spokojnie posiedzieć podelektować się ogrodem. Tylko ciągle coś poprawiam, przesadzam ulepszam. Zaczęłam odczuwać zmęczenie, mam nadzieję, że na krótko, bo z drugiej strony uwielbiam to uczucie satysfakcji jak mi coś dobrze wyjdzie.Aszka pisze:Majeczko,to wprawdzie nie mój cytat ale też podpisuje się pod nim.Zauważyłam u siebie ,że już nie chodzi o róże tylko o kupowanie ,zamawianie i zatraciłam przyjemność w obcowaniu ponieważ ciągle coś kopię,zmieniam i po prostu jestem zmęczona.Mojej córce ciągle powtarzałam "nie możesz mieć wszystkiego" a widzę,że sobie powinnam to mówićco nie znaczy ,że już kończę....robię tylko przerwę
majka411 pisze:Moni podpisuję sie pod tym. A, na marginesie, żeby "być" w ogrodzie i delektować sie jego pięknem to trzeba "mieć" - dlatego szukamy i ciągle szukamy ....Aszka pisze:Moim zdaniem mamy po prostu obecnie możliwość dostępu przez internet do zakupu róż w zagranicznych szkółkach.Georginia mówi o rozpasaniu i sądzę, że może jest w tym obawa o nadmierny konsumpcjonizm. Za bardzo "mieć", niż "być" w ogrodzie i delektować się jego pięknem. I tyle.