Moje drugie hobby - ryby
Moje drugie hobby - ryby
Po bardzo dlugiej przerwie wybralem sie znowu na ryby. Po wielu probach w koncu wziela na dolna nimfe samica chinook'a
Ryby
Ja na rybach w tym roku byłem praktycznie cały tydzień, ale tylko raz. Nie mogłem tam łowić na moją ulubioną metodę - spinning, gdyż byłem zmuszony do wędkowania z brzegu jeziora (płytka woda). Łowiłem małe krąpie. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać na ryby chociaż raz w tym roku, by połowić na spinning.
-
- 1000p
- Posty: 1336
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Wszystko. Pamiętam taki dzień nad Narwią, gdy złowiłem na spinig jednego dnia kolejno: szczupaka (nic dziwnego), leszcza (O! Około 3 kg), sandacza (normalka, średni), klenia (też nie mały), okonia (taki sobie), bolenia (malutki, tylko z kilogram), jazia (niewielki), brzanę (Boże, co za ryba, jakieś 7 kilogramów) i.... i nic więcej.KaRo pisze:.....Co można łapać na spining poza szczupakiem?
Ale taki dzień zdarzył się tylko raz w życiu i to jakieś czterdzieści lat temu.
Spinig - włókno szklane 1,5 metra, blaszka - Tramp, firmy Sum w Warszawie.
Pozdrowienia
PS. W tym roku również nie znalazłem czasu na wyjazd na ryby. W ostatnich latach jeździłem na Kanał Szymoński na Mazurach.
Mietek.
Spinning raczej zanim pojawi się lódKaRo pisze:Jeszcze w tym roku kamilneo?Na ryby zimą w przerębel jeziora to wiem ale nie na spining wtedy,prawda?
Co można łąpać na spining poza szczupakiem?

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22155
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Okonie to drapieżniki,lubię je tylko z patelni na wakacjach...
Mam jednego w oczku i nie wiem jak go złapać,na wędkę łapią się tylko kolorowe,czego bardzo nie lubię...
Mam też "tresowanego "amura: mąż do oczka - on chlup na brzeg ,jest tak zawsze,sprawdziłam ..
No,ale życzę miłego i owocnego /przynajmniej takiego jak u Vojtka9/ wędkowania,jeszcze w tym roku...
8)
Mam jednego w oczku i nie wiem jak go złapać,na wędkę łapią się tylko kolorowe,czego bardzo nie lubię...
Mam też "tresowanego "amura: mąż do oczka - on chlup na brzeg ,jest tak zawsze,sprawdziłam ..
No,ale życzę miłego i owocnego /przynajmniej takiego jak u Vojtka9/ wędkowania,jeszcze w tym roku...

polow mial miejsce tutaj
Racine w stanie Wisconsin
a w Polsce na ryby jezdzilem tutaj
poniewaz nikt nie zegadlby gdzie to jest to podaje, ze na rzece Motlawie, w polowie drogi miedzy Olszynka a Krepcem. Czerwony pn to miejsce dzie najczesciej siedzialem i staralem sie lowic leszcze i liny. W tym miejscu mozna bylo zlapac leszcza w granicach 3 kg i lina ponad 2 kg
Racine w stanie Wisconsin
a w Polsce na ryby jezdzilem tutaj
poniewaz nikt nie zegadlby gdzie to jest to podaje, ze na rzece Motlawie, w polowie drogi miedzy Olszynka a Krepcem. Czerwony pn to miejsce dzie najczesciej siedzialem i staralem sie lowic leszcze i liny. W tym miejscu mozna bylo zlapac leszcza w granicach 3 kg i lina ponad 2 kg
- alka
- 200p
- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Kilka razy w sezonie pływam tam kajakiem, ale nigdy do głowy by mi nie przyszło, żeby zabrać wędkę. Pochodzisz z Gdańska?
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
- alka
- 200p
- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Ojej, przecież kajak to nie motorówka. Pływamy sobie pomalutku, pocichutku, żadna rybka się nie spłoszy. Motława jest pięknie zarośnięta, białe i żółte lilie, trzciny, pałki, brzegów prawie nie widać i ta cisza...
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
ja wiem ale jak sie siada na leszcza czy lina to każdy ruch w wodzie ploszy rybe, tak samo jak rybe ploszy glosne chodzenie po brzegu czy tupniecie noga albo jak spadnie wedka z widelek. W przypadku kajakarzy uderzanie wioslem o burte w czasie wioslowania. Glosna rozmowa czy muzyka np nie przeszkadza. Picie alkoholu tez bardzo przeszkadza. ludzie kalecza pozniej ryby i palce. Co najdziwniejsze tutaj amerykanie gorzej smieca niz u nas nasi. cale gory puszek po piwie
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
w ubiegłym roku mieszkałem i pracowałem w Olsztynie (tym na Warmii)..na terenie ośrodka był staw a nie był to staw hodowlany..przewijało się tam wielu wędkarzy ale niewielu udawało się coś złowić jako że ryby nie były tam dokarmiane i wcale nie były chętne do "brania".
mnie udało się wyciągnać takich karpi 13..miały od trzech do pięciu kilo..

po pół godziny siedzenia w bezruchu i całkowitej ciszy ryby zaczynały żerować ..płoszył je każdy ruch na brzegu..
mnie udało się wyciągnać takich karpi 13..miały od trzech do pięciu kilo..

po pół godziny siedzenia w bezruchu i całkowitej ciszy ryby zaczynały żerować ..płoszył je każdy ruch na brzegu..