Ja tak zawsze robię, jak przyjeżdżam na działkę. I dlatego nie przepadam za przyjazdami wieczorem,Ewelina pisze: Tymczasem poranny obchód ogrodu ( niemal rytualny !) owocuje każdego dnia nowymi odkryciami -
co przekwitło , , co rozkwita, co obżarły właśnie ślimaki... Takie miłe i mniej miłe niespodzianki ,
jakie wszyscy znacie. Ale nie wyobrażam sobie dnia bez tego "obchodu" od krzaczka do krzaczka
i od rabaty do rabaty.
czy jesienią późnym popołudniem, bo wtedy muszę czekać do rana!
Przyjemnie sobie pochodzić po Twoim dojrzałym już ogrodzie, uporządkowanym, dopieszczonym.
To taka odskocznia dla mnie.
A tej piosenki, o dziwo, nie znam. Chyba poszukam sobie ją w necie, żeby usłyszeć melodię.