Skoro wiatr ma hulać w tej butelce, to ona zasypana być nie może....faktycznie przydałby się jakiś rysunek poglądowy....lemka77 pisze:To chyba ma powodwać odgłos wiatru w tunelu - coś kiedyś o tym czytałam. I kret nie lubi tego świszczacego dźwięku, ale może jest jeszcze jakieś działanie.
Karczownik,kret, nornica czy... - 2cz.(2007.06.28 - do 2011.11.06)
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 736
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Na kreta najlepszy sposób wg Amerykanina J.Springera to włożyć do korytarza kreta częściowo rozpakowaną, przeciętą na pół owocową gumę do żucia, ale tylko owocową.I to jest koniec kreta bo gumy nie trawi.
ania1590
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
To logiczne, że jak "odkrece nakretke" to nie będę miał kretów.Przedziorek pisze:Mam sposob na kreta. Plastykowa butelka przecieta na pol, nalezy odkrecic nakretke i polozyc butelke do tunelu. Wystarczy kilka butelek i po sprawie. Powodzenia.
Resztę krecik sam rozpakuje, bo najgorzej jest mu zacząć rozpakowywać, ma za długie paznokcie i nie ma kciuka.ania1590 pisze:Na kreta najlepszy sposób wg Amerykanina J.Springera to włożyć do korytarza kreta częściowo rozpakowaną, przeciętą na pół owocową gumę do żucia, ale tylko owocową.I to jest koniec kreta bo gumy nie trawi.
Ludzie nie kopiujcie głupstw, co takiego jest w gumie do żucia, że go zabija. Dzieciak zeżre kilkanaście dziennie, nic mu nie jest i woła jeszcze.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Może ma być guma balonowa nie rozpuszczalna
Dobrze, że nie ma człowieka bez wad, bo taki człowiek nie miałby też przyjaciół.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 29 kwie 2010, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Dzwiek powoduje szumy w tunelu, kret szuka nowego miejsca. Wazne, aby nie bylo nakretki, gdyz nie bedzie przeplywu powietrza. Czy tak trudno rozgrzebac korytarz i polozyc do niego butelke, czy serio nalezy to rysowac
Rysować nie trzeba, wystarczy pisać po polsku, wierz mi, klawisz Alt nie gryzie. Regulamin Forum § 3.2.
PW
Rysować nie trzeba, wystarczy pisać po polsku, wierz mi, klawisz Alt nie gryzie. Regulamin Forum § 3.2.
PW
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
W moim ogrodzie od lat niezawodnie łapie krety zatrzaskowa pułapka....i ten sposób, już wypróbowany, choć niehumanitarny mam zamiar nadal praktykować w walce z kretami, tyle, że od pewnego czasu krety już się w nim nie pojawiają, zapewne z powodu 'konkurencji'..... niestety, ostatnio mój ogród opanowały nornice, a z nimi już tak łatwo nie idzie
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 29 kwie 2010, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
ALT niczego nie zmieni Przepraszam za udzielanie pomocy, bez polskich liter. Na nornice jest kilka rad, jednak nie mam polskich liter
- myrtille1986
- 1000p
- Posty: 1007
- Od: 23 mar 2010, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Radom
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
U mnie najlepszym killerem jest mój piesek -jamnik szorstkowłosy.
Lokalizuje kretowisko delikatnie je rozkopuje wkłada w nie pysk i szczeka w nie.Coś sie kretowi myli i wychodzi tą dziurą w którą szczeka.Kiedyś jednego dnia wyciągną takim sposobem 6 sztukasów i ładnie poukładał je nam pod drzwiami.Trochę tragiczny widok
Lokalizuje kretowisko delikatnie je rozkopuje wkłada w nie pysk i szczeka w nie.Coś sie kretowi myli i wychodzi tą dziurą w którą szczeka.Kiedyś jednego dnia wyciągną takim sposobem 6 sztukasów i ładnie poukładał je nam pod drzwiami.Trochę tragiczny widok
Pozdrawiam Jagoda :-)
--> Spis moich wątków
--> Spis moich wątków
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Przędziorku drogi, jak byś w stopce napisał skąd jesteś, to i nikt by Ci uwagi nie zwrócił
Pozdrawiam - BabajAGA
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Na polską czcionkę też jest rada i w przeciwieństwie do rad pt: jak walczyć z nornicami, w 100% skuteczna w angielsko języcznych Widnowsach - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 0#p1980540Przedziorek pisze: Na nornice jest kilka rad, jednak nie mam polskich liter
Wystarczy zapoznać się i zastosować te wskazówki. Tutaj niestety, a może stety, obowiązuje polska pisownia. Wystarczy zajrzeć w prawy dolny róg okna forum, jest tam biało czerwony banerek, zapraszam do kliknięcia w niego...
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
- sylwana85
- 500p
- Posty: 734
- Od: 21 lut 2011, o 10:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowa Dęba
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
I u mnie znów wróciły krety, nornice ... mimo że psy latają cały czas po podwórzu te gady i tak znalazły miejsce i czas, podgryzły kilka warzywek, podkopały a nornice wzięły się za lilie :/ wrrr
- Kocina
- 1000p
- Posty: 1197
- Od: 22 lip 2008, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków, 6b
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Ja mimo wszystko proponuję pułapkę taką jak ta: plastikowa rurka i dwie zapadki.
U mnie sprawdza się rewelacyjnie
Kreta po złapaniu wypuszczam na łąkę.
Zamiast trawnika miałam góry i doliny, a później łyse placki.
W tej chwili to prawie pole golfowe ;)
Potrzeba trochę wprawy, bo pułapka musi być założona dość precyzyjnie: jeden i drugi koniec muszą być idealnie dopasowane do tunelu, inaczej kret przeryje się obok lub pod spodem i zasypie pułapkę.
Ale po kilku próbach teraz już nie ma takiego, który się nie złapał.
Po wyłapaniu całego towarzystwa (było ich 5 czy 6), przez rok miałam spokój.
Teraz sporadycznie jakiś się zaplącze, ale nawet nie zdąży się zadomowić, a ląduje na łące.
Pułapka nie zabija, nie truję ziemi chemią, nie muszę się bać że wysadzę w niebo trawnik jak przesadzę z karbidem.
Luz-blues po prostu
Pisałam już o tym kiedyś, ale wiem że nie każdemu chce się czytać tyle stron, a to moim zdaniem genialny sposób na kreta.
U mnie sprawdza się rewelacyjnie
Kreta po złapaniu wypuszczam na łąkę.
Zamiast trawnika miałam góry i doliny, a później łyse placki.
W tej chwili to prawie pole golfowe ;)
Potrzeba trochę wprawy, bo pułapka musi być założona dość precyzyjnie: jeden i drugi koniec muszą być idealnie dopasowane do tunelu, inaczej kret przeryje się obok lub pod spodem i zasypie pułapkę.
Ale po kilku próbach teraz już nie ma takiego, który się nie złapał.
Po wyłapaniu całego towarzystwa (było ich 5 czy 6), przez rok miałam spokój.
Teraz sporadycznie jakiś się zaplącze, ale nawet nie zdąży się zadomowić, a ląduje na łące.
Pułapka nie zabija, nie truję ziemi chemią, nie muszę się bać że wysadzę w niebo trawnik jak przesadzę z karbidem.
Luz-blues po prostu
Pisałam już o tym kiedyś, ale wiem że nie każdemu chce się czytać tyle stron, a to moim zdaniem genialny sposób na kreta.
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kret, nornica czy... - 4cz.
Marto - ja mam tak samo z kretami - jak tylko pojawi się w ogrodzie... łapka już czeka - zaraz ją zastawiam - potem wraz z tą łapką do wiadra i wyjeżdża z ogrodu w baardzo odległe pola.
Ostatnio, kiedy go pakowałam do wiadra i do samochodu - jak on strasznie piszczał - nie mogliśmy uwierzyć, że to on - ja sobie nie wyobrażam, żeby w inny sposób z nimi walczyć.
W tym sezonie już trzy razy wywoził mój M krety i mówi, że limit na ten sezon wyczerpany, on już im więcej za taryfę nie będzie im służył.
Ostatnio, kiedy go pakowałam do wiadra i do samochodu - jak on strasznie piszczał - nie mogliśmy uwierzyć, że to on - ja sobie nie wyobrażam, żeby w inny sposób z nimi walczyć.
W tym sezonie już trzy razy wywoził mój M krety i mówi, że limit na ten sezon wyczerpany, on już im więcej za taryfę nie będzie im służył.