Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Na 82 stronie, tego tematu pisząc o chorych fragmentach moich krzaków pomidorów napisałem kiedy i czym opryskiwałem swoje pomidory, jak na razie nie widzę potrzeby kolejny ( tym razem drugi) raz oprysków, nie jest tak źle w tunelu by teraz to robić.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2187
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
To są uszkodzenia mechaniczne. W czasie wiatru prawdopodobnie liść uderzał w mały delikatny zawiązek. W tym miejscu skórka robi się chropowata i brązowa, później w czasie wzrostu zawiązka skórka pęka.wanderka pisze:A co z moimi ktoś doradzi? Na kilku krzaczkach tak mam.wanderka pisze:Co im dolega? To dwa rożne problemy?
I pytanie czy jak maleńki owoc zaczyna rosnąć (ale nie ma jeszcze nawet 1 cm) a ma już jakby "zgniły - ściemniały" pręcik to z tego owocu już nie będzie i czy to choroba czy po prostu selekcja?
Słupek ciemnieje i pleśnieje z dwóch powodów - porażenie szarą pleśnią i zrzucanie zawiązków z powodu niemożności wykarmienia większej ilości owoców, albo błędów w nawożeniu.
Co do oprysków, to u mnie ludziska zeżarli już kilka ton pomidorów bez żadnego oprysku. Plam na liściach jest bez liku, ale starego pomidornika do oprysku może przymusić tylko zaraza i wyjątkowo w tym roku w jednym tunelu sucha zgnilizna. Zarazy jeszcze nie mam, choć ziemniaki rosną pod drzwiami tuneli. Na pewno pojawi się lada dzień. Zawsze czekam na pierwsza plamę. W takim przypadku trzeba działać natychmiast i bardzo dokładnie.
Pozdrawiam, kozula
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2518
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Czytałam ten Twój post bo zdjęcia pamiętam ale umknęła mi ta informacja o opryskutadeusz48 pisze:Na 82 stronie, tego tematu pisząc o chorych fragmentach moich krzaków pomidorów napisałem kiedy i czym opryskiwałem swoje pomidory, jak na razie nie widzę potrzeby kolejny ( tym razem drugi) raz oprysków, nie jest tak źle w tunelu by teraz to robić.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nie wiem, mam kilka środków grzybobójczych, które mam do ochrony moich roślin ozdobnych, z pewnością jako ostatni użyję "Tattoo", który trzymam na "czarną godzinę".
- Krystyna551
- 200p
- Posty: 437
- Od: 6 lip 2011, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Witam serdecznie. Mam pytanie: u mojego kolegi na działce, wśród ok czterdziestu krzaczków pomidorów zaczęło kilka z nich nagle wiednąć. Tak jakby im wody brakowało a tak nie jest. na razie jest ich pięć. Wyrwał jeden z nich i okazało się, że w łodydze cała wiązka przewodząca jest brązowa. Ja nie potrafie mu doradzić, moze Wy nam pomożecie? Dodam, że liscie na tych pomidorkach sa bez plam. 

pozdrawiam:)
Krystyna
Krystyna
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Proszę podać więcej informacjiKrystyna551 pisze:okazało się, że w łodydze cała wiązka przewodząca jest brązowa.
- w której części łodygi jest to porażenie wiązek przewodzących ?. U podstawy, w środku czy cała łodyga ?.
- gdzie pomidory sa uprawiane ?. W gruncie czy w szklarni/ tunelu foliowym / ?
Dobrze by było uwidocznić na zdjęciu całą łodygę i ogonki liściowe.
Pozdrawiam
- Krystyna551
- 200p
- Posty: 437
- Od: 6 lip 2011, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Pomodory uprawiane są w gruncie. Porażenie wiązek jest od dołu do połowy krzaka. Zdjęć niestety nie mam. Ale postaram się zrobić 

pozdrawiam:)
Krystyna
Krystyna
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 22 cze 2011, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Odnawiam post ze str. 82
Proszę mi doradzić co mam zrobić z chorymi pomidorami, czy da się je uratować. Mam około 60 sztuk posadzonych w gruncie, ostatnio bardzo długo u nas padało, no i po deszczach okazało się, że pomidory więdną, mają zwiędnięte wierzchołki, liście, ładnie zawiązane owoce też zaczynają odpadać, następnie pomidory usychają. Pomidory były pryskane zaraz po posadzeniu curzate, później 2 razy miedzianem i dolistnie odżywiałam je ostatnio 2 razy "magiczną siłą". Pomidory były posadzone na oborniku i w czasie jak padało do gruntu dałam im nawóz "planta do pomidorów". Już wyrwałam parę krzaków, te wyrwane mają brązowe przemoczone korzenie i nadgniłą łodygę, może od nadmiaru deszczu gniją
Dodam, że w ten sam sposób dbam o pomidory w małym foliaku (15 sztuk) i są zdrowe. Proszę o diagnozę co to może być i czy da się je jeszcze uratować.

Proszę mi doradzić co mam zrobić z chorymi pomidorami, czy da się je uratować. Mam około 60 sztuk posadzonych w gruncie, ostatnio bardzo długo u nas padało, no i po deszczach okazało się, że pomidory więdną, mają zwiędnięte wierzchołki, liście, ładnie zawiązane owoce też zaczynają odpadać, następnie pomidory usychają. Pomidory były pryskane zaraz po posadzeniu curzate, później 2 razy miedzianem i dolistnie odżywiałam je ostatnio 2 razy "magiczną siłą". Pomidory były posadzone na oborniku i w czasie jak padało do gruntu dałam im nawóz "planta do pomidorów". Już wyrwałam parę krzaków, te wyrwane mają brązowe przemoczone korzenie i nadgniłą łodygę, może od nadmiaru deszczu gniją



- Hekate
- 200p
- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Jako że wyjeżdżam na 10 dni a pomidorki zostają pod 'opieką' ojca
, chcę je dodatkowo zabezpieczyć, bo mimo poprawy pogody zaraza ciągle krąży, a obawiam się że po powrocie mogłabym zastać widok który by skłaniał tylko do ścięcia ;:5
Dotychczas były raz przy wysadzaniu opryskane miedzianem (mam krzaki głownie w tunelu i pare szt co się nie zmieściło w gruncie). Przy tych ulewach które mineły, tylko troche objawów szarej pleśni oberwałam. Wczoraj rzuciły mi sie pierwsze plamki zwiastujace zarazę w oko. Czy w takim razie warto robić tez oprysk przeciwko szarej pleśni? Jakie szkody może mi ona wyrządzić w ciągu 10 dni nieobecności, pod opieką wątpliwej jakości, czyli tylko podlewanie, i obawiam się o brak staranności coby liście nie zmoczyć. W domu mam Mildex i Signum 33WG. Nie znam się na środkach, i interesuje mnie też który z nich jest mniej toksyczny (proszę się nie śmiać z laika).
Dotychczas trzymałam te środki w zapasie, coby oprysk jak najbardziej odwlec, to może na jednym w sezonie (nie musi być tak długi) udało pozostać.

Dotychczas były raz przy wysadzaniu opryskane miedzianem (mam krzaki głownie w tunelu i pare szt co się nie zmieściło w gruncie). Przy tych ulewach które mineły, tylko troche objawów szarej pleśni oberwałam. Wczoraj rzuciły mi sie pierwsze plamki zwiastujace zarazę w oko. Czy w takim razie warto robić tez oprysk przeciwko szarej pleśni? Jakie szkody może mi ona wyrządzić w ciągu 10 dni nieobecności, pod opieką wątpliwej jakości, czyli tylko podlewanie, i obawiam się o brak staranności coby liście nie zmoczyć. W domu mam Mildex i Signum 33WG. Nie znam się na środkach, i interesuje mnie też który z nich jest mniej toksyczny (proszę się nie śmiać z laika).
Dotychczas trzymałam te środki w zapasie, coby oprysk jak najbardziej odwlec, to może na jednym w sezonie (nie musi być tak długi) udało pozostać.
Ania
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Krystyna551
Porażone krzaki natychmiast wyrwać i spalić. Pozostałe opryskać Ridomilem MZ Gold. Paliki przy których rosły pomidory albo odkazić malując je Drewnochronem lub spalić również. Ręce umyć i odkazić spirytusem. Jeżeli prace wykonane będą w rękawiczkach- tez spalić.
Pozdrawiam
Porażone krzaki natychmiast wyrwać i spalić. Pozostałe opryskać Ridomilem MZ Gold. Paliki przy których rosły pomidory albo odkazić malując je Drewnochronem lub spalić również. Ręce umyć i odkazić spirytusem. Jeżeli prace wykonane będą w rękawiczkach- tez spalić.
Pozdrawiam
- Krystyna551
- 200p
- Posty: 437
- Od: 6 lip 2011, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Dziękuję
Już dzwonię do kolegi, niech leci na działkę i interweniuje.
Pozdrawiam:)

Pozdrawiam:)
pozdrawiam:)
Krystyna
Krystyna
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Witam,
Proszę o podpowiedź jak należy rozumieć/czytać taki komunikat : http://piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=TABO
Chodzi mi o to, że zaraza ziemniaka dla ziemniaków jest sygnalizowana a dla pomidorów nie. Dodam że taki stan rzeczy utrzymuje się już chyba ponad miesiąc.
Proszę o podpowiedź jak należy rozumieć/czytać taki komunikat : http://piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=TABO
Chodzi mi o to, że zaraza ziemniaka dla ziemniaków jest sygnalizowana a dla pomidorów nie. Dodam że taki stan rzeczy utrzymuje się już chyba ponad miesiąc.
-
- 100p
- Posty: 186
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz, a mógłbyś mi poradzić jaki środek dodać do tej saletry wapniowej przeciw zarazie? ostatnio pryskałam Acrobatem a Ridomilu nie ma w mojej okolicy. Panie w ogrodniczym sprzedały mojemu mężowi Topsin, ale z tego co czytałam ulotkę to nie jest on na zarazę... 

- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nie mogę się z tym zgodzić. W ubiegłym roku zastosowałem tylko dwa opryski chemiczne grzybobójcze, w tym roku nie pryskałem jeszcze ani razu preparatami chemicznymi. Stosuję jak dotąd ochronę niechemiczną. Nie jestem przeciwnikiem chemii, ale staram się stosować niezbędne minimum. Jeśli miałbym zrobić powiedzmy - powyżej pięciu oprysków w sezonie chyba darowałbym sobie uprawę pomidorów.tadeusz48 pisze: Uprawa pomidorów w gruncie jest możliwa, przy pełnym zastosowaniu chemii, a więc kilku, a nawet kilkunastu opryskach środkami grzybobójczymi co 7-10 dni w ciągu całego cyklu uprawy i zbioru owoców.
a-majeczka - jaka tam jest gleba - przepuszczalna czy przeciwnie? To może być efekt podtopienia i uduszenia korzeni, lub choroba grzybowa porażająca korzenie.
Hekate nie wiem który jest bardziej toksyczny. Signum stosowałem i dobrze się sprawdzał, on zwalcza także szarą pleśń i jest skutecznym preparatem interwencyjnym na zarazę ziemniaczaną. Decyzja należy do Ciebie

11krzych u mnie też tak jest w niektórych powiatach, może nie wydają ostrzeżeń dla danej rośliny..

Marianzet1 trudno powiedzieć, jeśli dużo tego nie ma oberwij te chore fragmenty. U mnie w gruncie też jest sporo zażółceń na dolnych liściach, ale nie przejmuję się tym specjalnie.
Pozdrawiam, Maciek.