Kosa ręczna

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
MarcinBrz
200p
200p
Posty: 294
Od: 19 lis 2010, o 15:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Krosno, Podkarpacie

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Specjalistą nie jestem, ale z tego co pamiętam, to śp. dziadek nową kosę zawsze pierwszy raz ostrzył szlifierką. Ja jak już musiałem, to nigdy nie klepałem, tylko zawsze szlifierka+osełka i też było dobrze.
Pozdrawiam, Marcin!
Mój ogródek
Zdzisio
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 5 lip 2011, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Myślę że klasyczna szlifierka nieodwracalnie zniszczy kosę, już wolałbym poszukać twardej osełki i zjechać trochę ostrze ręcznie.
Kosa jest rzeczywiście bardzo gruba i początkowo ostrze też było bardzo grube. Problem w tym, że ciężko i niechętnie się "wyciąga".
Na początek chciałbym jednak ustalić z czym w ogóle mam do czynienia - wybrałem kosę "czerwoną" bo akurat mi się spodobała, a w momencie kupowania byłem totalnym leszczem jeśli chodzi o obsługę tego narzędzia. Teraz mam za sobą parę rundek klepania i trochę "kosogodzin" i zastanawiam się, czy kosa którą kupiłem nie jest czasami do jakichś zadań specjalnych, do trawy wydaje się po prostu za gruba i za toporna.
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Opowiadał mi znajomy z pracy,jak wiózł mechanizację do brata na Ukrajnę.Kupił dwie kosy,
celniczka jak zobaczyła mechanizację,to już go nie sprawdzała,mało ze śmiechu nie padła.
Przed pierwszym klepaniem,trzeba kosę na noc w pokrzywy rzucić i ma leżeć do rana. Aby jadu nabrała.Pierwsza kosa wyklepała się im pierwszorzędnie,druga pękła,bo za długo leżała w pokrzywach i zrobiła sie krucha.I to nie jest żart,autentyczna opowieść sprzed kilkunasu lat.
MarcinBrz
200p
200p
Posty: 294
Od: 19 lis 2010, o 15:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Krosno, Podkarpacie

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Zdzisio pisze:Myślę że klasyczna szlifierka nieodwracalnie zniszczy kosę, już wolałbym poszukać twardej osełki i zjechać trochę ostrze ręcznie.
Nie powinna zniszczyć, przynajmniej dziadkowi nie niszczyła. Oczywiście nie mówię tu o szlifierkach elektrycznych, tylko o ręcznej.
Pozdrawiam, Marcin!
Mój ogródek
Awatar użytkownika
image
200p
200p
Posty: 273
Od: 23 lip 2010, o 16:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Myszków/ Śląskie
Kontakt:

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Może nie ten temat ale, mam dwa nowe sierpy i niestety są tępe :( próbowałam osełką i nic. Jak można je naostrzyć ? :wit
Pozdrawiam! Róża
Zdzisio
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 5 lip 2011, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Sierp jeśli jest bezzębny normalnie można wyklepać jak kosę.
Awatar użytkownika
Teigrek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 3 lip 2011, o 13:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wałbrzych / Sady Górne

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Myślę że problemy z klepaniem nowej kosy mogą wynikać z przemysłowej (niezbyt starannej) obróbki cieplnej jakiej została poddana. Tj. sądzę że podczas hartowania była wygrzewana i chłodzona jednakowo w całości, co spowodowało że cienka krawędź ostrza nagrzała się bardziej a potem wychłodziła bardziej niż gruby grzbiet, czyli ostrze zahartowało się "wyżej" i nawet po odpuszczeniu (jeśli w ogóle je przeprowadzono) ostrze pozostało zbyt twarde. Taki efekt jest pożądany np w piłach czy niektórych nożach, mieczach -twarde ostrze wolniej się ściera, ale też trudniej je ostrzyć, a przy klepaniu może wręcz pękać. Jeśli dobrze się orientuję to kosy robione tradycyjnie przez kowali były ogrzewane tak, by nagrzały się równomiernie, czyli gruby grzbiet jako pochłaniający więcej ciepła był grzany mocniej. A chłodzenie odbywało się tak, że zanurzanie zaczynało się od strony grzbietu -ostrze oddawało część ciepła przez grzbiet i kiedy dotykało cieczy było chłodniejsze -hartowało się "niżej" Taki sposób zapewniał sztywny grzbiet -usztywniający konstrukcję i miększe ostrze nie pękające przy byle kamieniu (ale czasem odkształcające się) i dające się klepać. klepanie to nie tylko "wyciąganie" ostrza, ale przede wszystkim utwardzanie. Klepanie powoduje zgniatanie powierzchni co skutkuje wzrostem twardości, lecz spadkiem elastyczności, dlatego należy klepać tylko samą krawędź tnącą. Jak ostrze jest już mocno zużyte czasem lepiej je wyciągnąć w sposób kowalski -na gorąco i poddać na nowo obróbce cieplnej.

W twoim przypadku Zdzisiu można spróbować "zmiękczyć" krawędź ostrza przez odpuszczanie selektywne. Czyli nagrzewanie samej krawędzi ostrza i studzenie jej na powietrzu. do jakiej temperatury grzać to ci nie powiem, ja zacząłbym tak od 150st C, po czym robiłbym próbę klepania, jak za twardo do grzałbym trochę mocniej i znów próba. W granicach mniej więcej 230 330st C można w miarę dobrze określić temperaturę stali bo barwnych nalotach (znajdziesz tabelkę w internecie "barwy nalotowe stali") grzać najłatwiej małym paliczkiem gazowym.

Można też powtórzyć od początku cały proces hartowania, ale trzeba by mieć ognisko kowalskie i znać parametry hartowania (temperaturę grzania, rodzaj i temperatura cieczy chłodzącej i czas chłodzenia) dla gatunku stali z którego wykonana jest kosa :wink:

Oczywiście to tylko moje przypuszczenia co do przyczyn, może Czesi użyli nieodpowiedniego gatunku stali i co by nie robić nie będzie chciało się klepać.

pozdrawiam
Michał
Zdzisio
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 5 lip 2011, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Ostrze nie nosiło żadnych śladów dodatkowej obróbki. Jako że kosa w takim stanie była bezużyteczna, z braku lepszej technologii wygrzałem ją nad palnikiem gazowym w okolice 200-300 stopni (na oko), starając się grzać głównie ostrze. Trafi się lepsza pogoda na klepanie (pieniek mam na powietrzu :D) to spróbuję co z tego będzie.
Leoncio
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 14 lut 2012, o 14:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak wyklepać kosę? Jest problem, a diabeł tkwi, jak zwykle..

Post »

;:oj Kosę klepie się nie na pieńku tylko na "babce" = kowadełku z metalu.

P.S.
Jak wyklepać kosę? ;:131 : To trzeba umieć. :heja
Klepie się cieńszą częścią młotka ;:14 , na tak zwanej babce (specjalne żelazne kowadełko) - można użyć innego żelaznego klina wbitego w pieniek. Klepać trzeba miejsce przy miejscu. Uderza się brzeżek ostrza pod kątem, najpierw w jedną, potem w drugą stronę. Muszą powstać zadziorki. Ostrze musi być w pewnym sensie wyszczerbione. Na koniec przeciąga się po obu stronach osełką. Zresztą osełkę używa sie potem co i rusz. ;:180
Kosą kosi się podobnie jak kosą spalinową z nożami np. trójzębem, z tym, że zwykłą "podciąga" się lekko ku sobie = kroi trawsko, zboże (chwasty :uszy ).
Pozdrawiam
;:170 Leoncio ;:224 - ten od Isaury. ;:167
Leoncio
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 14 lut 2012, o 14:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak wyklepać kosę?

Post »

Jak klepać kosy! ;:124
http://www.youtube.com/watch?v=Kzvdfus6 ... r_embedded# !
Mechanizacja klepania kosy ;:215
http://www.youtube.com/watch?v=fEqAmrc4 ... re=related
Jak nie ostrzyć kosy i jak nie kosić. ;:7
http://www.youtube.com/watch?v=4BMI9C67 ... re=related
Jak kosić kosą? ;:63
http://www.youtube.com/watch?v=YzdjOkLQ ... re=related
Kosiarze w Centralnej Szwajcarii szczycą się pracą kosą. ;:108
Czyli przyjemne z pożytecznym..... ;:333

http://www.youtube.com/watch?v=1mtvKzB8 ... re=related
i ... northern Sweden ;:oj :wit
http://www.youtube.com/watch?v=4b_jIUG_ ... re=related

Tak, tak. My nowocześni, My już SOM Jewropejcy z .... Łworsołw :;230
Zdzisio
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 5 lip 2011, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Jak wyklepać kosę?

Post »

Witam ponownie :)

Jako że koszenie zwykłą kosą mi się spodobało - mogę sobie kosić po kawałku i przygotowanie narzędzi trwa 5 minut - a poza tym z pewnością lepsze dla kondycji niż śmiganie ze spalinową, drążyłem temat dalej.

Muszę zdementować to, co napisałem na poprzedniej stronie.
Czerwona kosa o której tam pisałem, nie jest wcale z Czech. Jest ruska. Po prostu w sklepie przykleili błędną naklejkę - na końcu kosy, tam gdzie mocowana jest do kosiska, wybity jest napis "RUSSIA" w kółku.
Od człowieka który dużo częściej używa kosy dowiedziałem się, że te ruskie kosy są bardzo twarde. Sam jednej takiej używa, ale nie klepie jej, tylko ostrzy wolnoobrotową szlifierką. Swoją podostrzyłem na całej długości ręcznie, pilnikiem i osełką, i jest nawet ok. Używam jej do ścinania grubszej zieleniny, typu wysokie pokrzywy/trzcina itp - nie boi się twardych łodyg.

Zakupiłem nową kosę, niestety u mnie w okolicy innej się nie dostanie - znów jest to "kosa nr. 8 Czech czerwona".
Kształt prawie taki sam, jednak na końcu nie ma już wybitego "RUSSIA", zamiast tego wymalowane dane adresowe jakiegoś pana w Czechach. Różnica ogromna - ta nowa ostrzy się ładnie osełką, jeszcze nie była klepana a mimo to nadaje się do użytku.
Sprawdzałem na małym odcinku przy stopce "klepalność" - metal się rozsądnie wyciąga, ale uwaga - do klepania tych kos nie nadają się absolutnie babki "automatyczne" jak ta na zdjęciu na poprzedniej stronie. Kosy te są za grube i babka nie klepie czubka, tylko około 5mm wzdłuż ostrza, co może się źle skończyć.

Samego klepania w końcu się nauczyłem - trochę treningu na starej kosie (nieco się przez to sfalowała :) ale jest i tak świetna), trochę na nowych, jak się już załapie o co chodzi i zobaczy efekty, jakoś to idzie.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Jak wyklepać kosę?

Post »

A podpowiedzcie, Panowie, czy kosa ręczna nadaje się do koszenia dzikich ugorów z łąką przez kilka lat nie koszoną?
Naoglądałam się fantastycznych filmików na YT, gdzie praca z kosą wygląda lekko, zwiewnie i przyjemnie, ale zauważyłam, że w tych Australiach, Nowych Zelandiach i Wielkich Brytaniach mają tylko i wyłącznie piękne, równe tereny. A u mnie łąka z krecimi pałacami, kamieniami, starymi złogami uschniętej trawy... Jest sens kupować kosę i mozolnie odbywać nauki nią się posługiwania, czy lepiej kupić parę lasek dynamitu, a potem zamówić walec?
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak wyklepać kosę?

Post »

Kretowiska i kamienie to nie problem, gorsza jest nauka :roll: Raz to wziąłem w ręce, sobie pomyślałem ot łatwo to idzie / tak jak się stoi obok i widzi jak inni koszą / trochę podkosiłem potem wbiłem kosę w ziemię , to znowu podkosiłem i znowu w ziemię.Pomyślałem połamię ojcu kilkudziesięcioletnią kosę będzie draka i odłożyłem na miejsce :lol: dla mnie kosa musi mieć silnik :wit
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”