Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
Sezon na śliwki węgierki już się skończył,ale jak ktoś ma ochotę na nie to przepis już będzie.
22.Sliwki w occie
Przygotować 80dkg.śliwek i poucinać ogonki do połowy.
Zagotować 30dkg. cukru, ćwierć litra octu 10% i ćwierć litra dobrego białego lub czerwonego wina.Zagotować.
Śliwki ułożyć w naczynku i zalać zagotowanym octem.Odstawić do jutra.
Na drugi dzień zlać ocet i zagotować . Powtórnie zalać śliwki.
Powtarzać tę czynność przez 3-4 dni.
Ostatniego dnia zlewamy ocet ,dodajemy kilka gożdzików,kawałek cynamonu i trochę cytrynowej skórki.
Do gotującego się octu wkładamy śliwki, niech się pare razy przewrócą /bardzo krótko/żeby nie popękały
Ostudzić i przełożyć do słoików.
22.Sliwki w occie
Przygotować 80dkg.śliwek i poucinać ogonki do połowy.
Zagotować 30dkg. cukru, ćwierć litra octu 10% i ćwierć litra dobrego białego lub czerwonego wina.Zagotować.
Śliwki ułożyć w naczynku i zalać zagotowanym octem.Odstawić do jutra.
Na drugi dzień zlać ocet i zagotować . Powtórnie zalać śliwki.
Powtarzać tę czynność przez 3-4 dni.
Ostatniego dnia zlewamy ocet ,dodajemy kilka gożdzików,kawałek cynamonu i trochę cytrynowej skórki.
Do gotującego się octu wkładamy śliwki, niech się pare razy przewrócą /bardzo krótko/żeby nie popękały
Ostudzić i przełożyć do słoików.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
23.Śliwki w occie /inny sposób/
Na dwa kilogramy śliwek niezbyt dojrzałych,lecz nie otartych z drożdży/białego nalotu na skórce/
Przygotować 40 dkg. cukru, skropić go dobrze octem ( tyle ,ile zabierze cukier ) Zagotować na syrop.
Tym zalać śliwki zostawiając na następny dzień.
Potem syrop zlać, zagotować i znowu zalać śliwki.
Powtarzać tę operację przez 8 dni.Jak komuś brakuje cierpliwości,może ją skrócić .
Dziewiątego dnia syrop gotować tak długo aż zgęstnieje, wtedy włożyć śliwki do syropu,zagotować,skropić jeszcze trochę octem,wrzucić garść cienko pokrojonych migdałów i jeszcze trochę pogotować.
Odstawić do przestygnięcia i wtedy układać do słoików.
Tym sposobem można zrobić gruszki,tylko cała operacja musi trwać najwyżej 1-2dni.
Gruszki muszą być twarde,kiedy się tylko zagotują odstawiamy z ognia i zostawiamy aż wystygną.
Do gotowania syropu dodać można gożdziki,cynamon.
Na dwa kilogramy śliwek niezbyt dojrzałych,lecz nie otartych z drożdży/białego nalotu na skórce/
Przygotować 40 dkg. cukru, skropić go dobrze octem ( tyle ,ile zabierze cukier ) Zagotować na syrop.
Tym zalać śliwki zostawiając na następny dzień.
Potem syrop zlać, zagotować i znowu zalać śliwki.
Powtarzać tę operację przez 8 dni.Jak komuś brakuje cierpliwości,może ją skrócić .
Dziewiątego dnia syrop gotować tak długo aż zgęstnieje, wtedy włożyć śliwki do syropu,zagotować,skropić jeszcze trochę octem,wrzucić garść cienko pokrojonych migdałów i jeszcze trochę pogotować.
Odstawić do przestygnięcia i wtedy układać do słoików.
Tym sposobem można zrobić gruszki,tylko cała operacja musi trwać najwyżej 1-2dni.
Gruszki muszą być twarde,kiedy się tylko zagotują odstawiamy z ognia i zostawiamy aż wystygną.
Do gotowania syropu dodać można gożdziki,cynamon.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Dynia w occie
ok. 1 kg obranej dyni (dojrzałej, ale twardej)
1/2 litra octu spirytusowego
3/4 szklanki cukru
8 goździków
4 ziarna jałowca
skórka cienko skrojona z cytryny
trochę wody
Przepis:
Dynię pokroić w 2-3 cm kostkę. Skórkę z wyparzonej cytryny (bez białego - albedo) pokroić w cieniutkie, a długie paski, albo w foremną kosteczkę. Cukier wsypać do garnka, dodać wszystkie przyprawy razem ze skórką cytrynową i tyle wody, żeby się cukier rozpuścił, a nie skarmelizował. Dolać ocet i całość zagotować.
Do wrzątku ostrożnie wsypać pokrojoną dynię, zagotować i odstawić na dobę. Następnego dnia wyjąć do miski dynię, płyn zagotować, dynię dołożyć i całość zagotować. Odstawić na dobę. Trzeciego dnia dynię znowu wyjąć, płyn zagotować, dynię dołożyć i gotować tak długo, aż będzie miękka, ale nadal jędrna. Trzymając garnek na małym ogniu przekładać kostki do słoików (do 3/4 wysokości), zalać do pełna wrzącym płynem, zamknąć i postawić na głowie.
Jeśli się nie zamkną, pasteryzować w garnku z gazetami i wodą kilka minut od zagotowania.
Można dodać cukru, ale ja lubię troszkę mniej słodką. Dobra do mięs pieczonych, do wędlin i w ogóle dobra do wszystkiego
ok. 1 kg obranej dyni (dojrzałej, ale twardej)
1/2 litra octu spirytusowego
3/4 szklanki cukru
8 goździków
4 ziarna jałowca
skórka cienko skrojona z cytryny
trochę wody
Przepis:
Dynię pokroić w 2-3 cm kostkę. Skórkę z wyparzonej cytryny (bez białego - albedo) pokroić w cieniutkie, a długie paski, albo w foremną kosteczkę. Cukier wsypać do garnka, dodać wszystkie przyprawy razem ze skórką cytrynową i tyle wody, żeby się cukier rozpuścił, a nie skarmelizował. Dolać ocet i całość zagotować.
Do wrzątku ostrożnie wsypać pokrojoną dynię, zagotować i odstawić na dobę. Następnego dnia wyjąć do miski dynię, płyn zagotować, dynię dołożyć i całość zagotować. Odstawić na dobę. Trzeciego dnia dynię znowu wyjąć, płyn zagotować, dynię dołożyć i gotować tak długo, aż będzie miękka, ale nadal jędrna. Trzymając garnek na małym ogniu przekładać kostki do słoików (do 3/4 wysokości), zalać do pełna wrzącym płynem, zamknąć i postawić na głowie.
Jeśli się nie zamkną, pasteryzować w garnku z gazetami i wodą kilka minut od zagotowania.
Można dodać cukru, ale ja lubię troszkę mniej słodką. Dobra do mięs pieczonych, do wędlin i w ogóle dobra do wszystkiego
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
Naleweczko
Przepis godny wprowadzenia do mojego menu.Szkoda że już nie kupię dyni bo trochę póżno,ale w przyszłym roku po prostu zasieję w moim warzywniku.
Lubię dynię i podobno jest zdrowa.
Kidyś ktoś poczęstował mnie dynią ,która smakowała jak ananas,była bardzo dobra ale gdzieś mi przepis się zawieruszył.
Ja robiłam jeszcze dynię smażoną z jabłkami i rodzynkami,też była bardzo smaczna.Taki dżemik do ciastek.
Przepis godny wprowadzenia do mojego menu.Szkoda że już nie kupię dyni bo trochę póżno,ale w przyszłym roku po prostu zasieję w moim warzywniku.
Lubię dynię i podobno jest zdrowa.
Kidyś ktoś poczęstował mnie dynią ,która smakowała jak ananas,była bardzo dobra ale gdzieś mi przepis się zawieruszył.
Ja robiłam jeszcze dynię smażoną z jabłkami i rodzynkami,też była bardzo smaczna.Taki dżemik do ciastek.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ależ teraz dyni wszędzie pod dostatek i świetnie się mają Świeczki w powycinanych "lampionach" z dyni zapala się w okolicach 1 listopada, na pewno można jeszcze dynię kupić na bazarkach. Ja kupiłam taką ok. 6 kg, krągłą, błyszczącą, gładką i śliczną.
Część zamieniłam na zupę krem z dyni na "rosołku". W cudzysłowie, bo ten wywar nieco się różni od zwykłego rosołu: imbirem, natką pietruszki, dużym kartoflem dla dodania gładkości i sporą ilością dyni w kostkę wrzuconej do ugotowanego i przecedzonego wywaru. Dynię podgotować i zmiksować z ugotowanym wcześniej ziemniakiem i wywarem na gładką i delikatną zupę-krem. Podaję z kroplą śmietany i świeżą bazylią. Pycha!
Połowę reszty dyni przerobiłam na marynowaną w słojach, teraz deliberuję, czy ciasto z dynią będzie nazbyt ekscentryczne, czy jednak się odważę A może sałatka na surowo? Czy dynię je się też na surowo? Raz ugryzłam, jeszcze żyję, ale to może przypadek???
Część zamieniłam na zupę krem z dyni na "rosołku". W cudzysłowie, bo ten wywar nieco się różni od zwykłego rosołu: imbirem, natką pietruszki, dużym kartoflem dla dodania gładkości i sporą ilością dyni w kostkę wrzuconej do ugotowanego i przecedzonego wywaru. Dynię podgotować i zmiksować z ugotowanym wcześniej ziemniakiem i wywarem na gładką i delikatną zupę-krem. Podaję z kroplą śmietany i świeżą bazylią. Pycha!
Połowę reszty dyni przerobiłam na marynowaną w słojach, teraz deliberuję, czy ciasto z dynią będzie nazbyt ekscentryczne, czy jednak się odważę A może sałatka na surowo? Czy dynię je się też na surowo? Raz ugryzłam, jeszcze żyję, ale to może przypadek???
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
24. Sos paprykowo-pomidorowy inaczej
Składniki:
1 kg. papryki czerwonej (wypestkowanej)
1 kg. pomidorów (podłużnych, czerwonych)
0,5 kg. cebuli
ew. czosnek
sól, papryka suszona, czerwona słodka
0,5 szklanki wody
Metoda:
Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Pomidory i paprykę umyć i pokroić w kostkę. Ułożyć warstwami w garnku z grubym dnem, jeśli lubimy dodać czosnek, posypać solą i papryką suszoną, dolać wrzącą wodę i dusić ok. 20 min od zagotowania (czas zależy od ilości jarzyn w garnku), od czasu do czasu mieszając. Kiedy prawie miękkie partiami przefasować pałką przez sito włosiane, mus zagotować, wlać do pełna do niedużych słoików i zakręcić pokrywki. Postawić do góry dnem, ostudzić, przechowywać w chłodzie. Można też wlać do opakowań plastikowych (kubeczki po lodach) i po ostygnięciu zamrozić.
Używać do robienia zupy pomidorowej, sosów do ryb, mięsa czy klusek itd. Na wydaniu posypać siekaną zieleniną.
Smacznego!!!
Składniki:
1 kg. papryki czerwonej (wypestkowanej)
1 kg. pomidorów (podłużnych, czerwonych)
0,5 kg. cebuli
ew. czosnek
sól, papryka suszona, czerwona słodka
0,5 szklanki wody
Metoda:
Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Pomidory i paprykę umyć i pokroić w kostkę. Ułożyć warstwami w garnku z grubym dnem, jeśli lubimy dodać czosnek, posypać solą i papryką suszoną, dolać wrzącą wodę i dusić ok. 20 min od zagotowania (czas zależy od ilości jarzyn w garnku), od czasu do czasu mieszając. Kiedy prawie miękkie partiami przefasować pałką przez sito włosiane, mus zagotować, wlać do pełna do niedużych słoików i zakręcić pokrywki. Postawić do góry dnem, ostudzić, przechowywać w chłodzie. Można też wlać do opakowań plastikowych (kubeczki po lodach) i po ostygnięciu zamrozić.
Używać do robienia zupy pomidorowej, sosów do ryb, mięsa czy klusek itd. Na wydaniu posypać siekaną zieleniną.
Smacznego!!!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Nalewki będą wieczorem
A teraz tylko trochę pomysłów na kanapki
(Uwaga, ściąga się plik prezentacji Power Point, otworzyć i slajdy same się przesuwają. Jeśli chcemy zatrzymać, powiększyć, obejrzeć dokładniej itp. trzeba zmienić w nazwie pliku końcówkę tj. rozszerzenie *.pps, na *.ppt czyli klikamy prawym klawiszem myszy i "Zapisz plik jako...", a nie "Otwórz plik...").
A teraz tylko trochę pomysłów na kanapki
(Uwaga, ściąga się plik prezentacji Power Point, otworzyć i slajdy same się przesuwają. Jeśli chcemy zatrzymać, powiększyć, obejrzeć dokładniej itp. trzeba zmienić w nazwie pliku końcówkę tj. rozszerzenie *.pps, na *.ppt czyli klikamy prawym klawiszem myszy i "Zapisz plik jako...", a nie "Otwórz plik...").
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Oj, cos mi nie idzie spisywanie przepisów na nalewki. Co chwilę pędzę do kuchni, włażę na drabinę, żeby odczytać, co ja tam na naklejki wpisałam, czy ta to z miodem, czy z cukrem, a może z syropem cukrowym. Ale sobie zadanie wzięłam, no, no, a taki ze mnie leń!!!
Już mam osiem przepisów, ale na forum umieszczę je dopiero jutro, dziś muszę jeszcze nad nimi popracować. Ale z malin tez mam
Już mam osiem przepisów, ale na forum umieszczę je dopiero jutro, dziś muszę jeszcze nad nimi popracować. Ale z malin tez mam
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4851
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Międzyczasie
25.Nalewka z aronii
3 litry wody
2 kg aronii
400 liści wiśni
2 kg cukru
1 litr spirytusu
1 kwasek cytrynowy
Aronie i liście umyć. Następnie aronie z liśćmi zalać wodą, dodać cukier i gotować 20-30 minut. Odstawić na 24 godziny, przecedzić i dodać kwasek cytrynowy. Po ostudzeniu dodać spirytus i rozlać do butelek.
25.Nalewka z aronii
3 litry wody
2 kg aronii
400 liści wiśni
2 kg cukru
1 litr spirytusu
1 kwasek cytrynowy
Aronie i liście umyć. Następnie aronie z liśćmi zalać wodą, dodać cukier i gotować 20-30 minut. Odstawić na 24 godziny, przecedzić i dodać kwasek cytrynowy. Po ostudzeniu dodać spirytus i rozlać do butelek.
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
Ja robiłam sobie nalewkę truskawkową,i powiem ci że choć należe do osób mało pijących,to ta naleweczka mi bardzo przypadła do gustu.Ona ma już 3 lata i jeszcze sobie postoi.Od czasu do czasu wypijam mały kieliszeczek.Naprawdę jest bardzo dobra i coraz lepsza.
http://www.lasypolskie.pl/sekcja-56.html
http://www.lasypolskie.pl/sekcja-56.html
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
I jeszcze jeden przepis na coś co wam na pewno posmakuje.Mój mąż zrobił to w zeszłym roku i jest rewelacyjny,jeśli można tak mówić o nalewce,W tym przypadku to likier,ale wbrew pozorom, nie jest taki bardzo słodki.
26. Likier żurawinowy
8 szklanek żurawin
1 litr wódki
0,5 litra spirytusu
5 szklanek cukru
5 paczek cukru waniliowego
Żurawiny pognieść i zalać wódką.Zostawić na 14 dni.
Po czternastu dniach dodać cukier,na wolnym ogniu zagotować,i odcedzić.Do jeszcze gorącego,bardzo powolutku,ciągle mieszając,dolewać spirytus.
Po ostygnięciu zlać do butelek.
Poczekać minimum jeden miesiąc.Im dłużej stoi ( dojrzewa ) tym lepszy.
26. Likier żurawinowy
8 szklanek żurawin
1 litr wódki
0,5 litra spirytusu
5 szklanek cukru
5 paczek cukru waniliowego
Żurawiny pognieść i zalać wódką.Zostawić na 14 dni.
Po czternastu dniach dodać cukier,na wolnym ogniu zagotować,i odcedzić.Do jeszcze gorącego,bardzo powolutku,ciągle mieszając,dolewać spirytus.
Po ostygnięciu zlać do butelek.
Poczekać minimum jeden miesiąc.Im dłużej stoi ( dojrzewa ) tym lepszy.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.