Jechaliśmy szosą , zachodziło już słońce, a ja gapiłam się w chmury...
I pomyślałam jak ten Dyzio z wierszyka Tuwima:
"Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu...
A te różowe -
Że to nie lody malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek..."