hanna_1962 pisze: Halinko, nie napisałaś co z powojnikiem?
Haniu 
powojnik tangucki coś u mnie kaprysi
Jeszcze miesiąc temu ślicznie się zielenił, wydawało się, że wreszcie zakwitnie, a tu niedawno, nagle padł
W tamtym roku było to samo

Chyba mu warunki w moim ogrodzie nie odpowiadają, albo za dużo tego deszczu.
Posadziłam go z południowej strony budynku, w zacisznym miejscu, wydawało mi się, że powinno mu tam być dobrze.
Może u nas klimat za ostry
A może on z tych delikatnych
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie znowu odbije od ziemi i może wreszcie się u mnie zaaklimatyzuje
Tak bardzo bym chciała, żeby wreszcie zakwitł
