Mój początek kaktusowy :) - kurka
Mój początek kaktusowy :) - kurka
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Moje rośłiny
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Mój początek kaktusowy :)
Pogratulować zakupów . Jestem pierwszy
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Mój początek kaktusowy :)
Sliczniutkie
I nie długo będzie ich całkiem sporo
I nie długo będzie ich całkiem sporo
Re: Mój początek kaktusowy :)
Dzięki Zakochałam się w kaktusach , więc mam nadzieję że ich jeszcze przybędzie
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Moje rośłiny
Re: Mój początek kaktusowy :)
Kurko,ja też się niedawno w nich zakochałam.Ale nie mam już miejsca na nowe,w błyskawicznym tempie zdobyłam wiele fajnych roślin,zastawiłam parapety.Życzę Ci,żebyś zdobywała okazy,które sprawią Ci wiele radości i satysfakcji.kurka pisze:Dzięki Zakochałam się w kaktusach , więc mam nadzieję że ich jeszcze przybędzie
Re: Mój początek kaktusowy :)
Krufko , wcale się nie dziwię że szybko zapełniają się parapety .Jest tyle pieknych odmian że aż głowa boli
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Moje rośłiny
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój początek kaktusowy :)
Od razu przesadzaj w kwadraciki Zaoszczędzisz masę miejsca na nowe, których niewątpliwie zacznie przybywać.
- AloesIk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1838
- Od: 23 lut 2011, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Mój początek kaktusowy :)
O i ja witam w nowym wątku , właśnie niedawno przeczytałem w Twoim z doniczkowymi że zakładasz więc przybiegłem sprawdzić , kaktusów jak na sam start masz już sporo , Ja też zacząłem je zbierać od nie dawna , gdybyś chciała bedziemy kiedyś mogli się wymienić bo mam kilka takich samych , Życzę obfitej kolekcji
Re: Mój początek kaktusowy :)
Dzięki Madziu , dobry pomysł A czy wielkość doniczki jest obojętna ? Mogę od razu przesadzić do dużo większej niż jest teraz ?
Aloesiku , dzięki za odwiedziny .Oczywiście ,wymieniać się jak najbardziej
Aloesiku , dzięki za odwiedziny .Oczywiście ,wymieniać się jak najbardziej
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Moje rośłiny
-
- 500p
- Posty: 799
- Od: 25 sie 2010, o 15:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mój początek kaktusowy :)
Witam i ja
Bardzo fajnie, że kaktusy zagościły w kolejnych osób.
Niech rosną zdrowo Poczytaj o podłożu, zimowaniu i z pewnością będą Cię cieszyć przez długi czas
Bardzo fajnie, że kaktusy zagościły w kolejnych osób.
Niech rosną zdrowo Poczytaj o podłożu, zimowaniu i z pewnością będą Cię cieszyć przez długi czas
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój początek kaktusowy :)
Dobry na pewno. Póki miałam kilka, kilkanaście kaktusów, okrągłe doniczki nie stwarzały problemu. Teraz, gdy jest ich już kilkadziesiąt, muszę się sporo nagimnastykować, aby coś "wcisnąć". A niestety ta choroba postępuje O ile wiem, doniczka do kaktusów powinna mieć taką wielkość, aby jej średnica była większa od średnicy kaktusa o 1-2 cm. W za dużej doniczce substrat będzie długo wysychał. A wtedy łatwo o jakąś infekcję korzeni.kurka pisze:Dzięki Madziu , dobry pomysł A czy wielkość doniczki jest obojętna ? Mogę od razu przesadzić do dużo większej niż jest teraz ?
Re: Mój początek kaktusowy :)
A jakie macie sposoby na przesadzanie tych najbardziej kłujących? Przez skórzaną rekawicę ?
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Moje rośłiny
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20241
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Mój początek kaktusowy :)
Miło, że nas przybywa na kaktusowym wątku. I to dziewczyn - dla mnie radość podwójna bo w Polskim Towarzystwie Miłośników Kaktusów gdzie od lat należę jest ogromna większość mężczyzn.
Kilka kaktusów już jest - oby to nie był chwilowy kaprys a narodziny pasji, czego Ci oczywiście życzę.
Jednak jeśli już to polecam nie rękawice gdzie zawsze wejdzie dużo cierni które będą kłuć do końca używalności tego sprzętu ale gazety. Robisz z niej pasek szerokości 5-8 cm zwijając ją w rulon i owijasz roślinę wokół główki. W ten sposób możesz operować przy korzeniach nie narażając na szwank delikatnych rąk.
Kilka kaktusów już jest - oby to nie był chwilowy kaprys a narodziny pasji, czego Ci oczywiście życzę.
Może to zabrzmi dziwnie ale nigdy nie używałem żadnych rekwizytów przy przesadzaniu. Po prostu mnie chyba(?) lubią i nie kłują. :Pjakie macie sposoby na przesadzanie tych najbardziej kłujących? Przez skórzaną rekawicę?
Jednak jeśli już to polecam nie rękawice gdzie zawsze wejdzie dużo cierni które będą kłuć do końca używalności tego sprzętu ale gazety. Robisz z niej pasek szerokości 5-8 cm zwijając ją w rulon i owijasz roślinę wokół główki. W ten sposób możesz operować przy korzeniach nie narażając na szwank delikatnych rąk.