Ogródkowe rozmaitości cz.5
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Neluś nie mają przyrostów podczas kwitnienia, ale kiedy kwiaty już przekwitną.
Wtedy najczęściej pojawiają się nowe odrosty a raczej czubek odrostu i to jest dla mnie sygnałem gdzie ciąć.
Nie obcinam od razu jak tylko kwiaty zwiędną, ale daję czas na wypuszczenie czubka i wtedy dopiero tnę.
Twoja Sympatia już puszcza następne przyrosty... .
Ale złapała plamistość i to mnie martwi.
Wtedy najczęściej pojawiają się nowe odrosty a raczej czubek odrostu i to jest dla mnie sygnałem gdzie ciąć.
Nie obcinam od razu jak tylko kwiaty zwiędną, ale daję czas na wypuszczenie czubka i wtedy dopiero tnę.
Twoja Sympatia już puszcza następne przyrosty... .
Ale złapała plamistość i to mnie martwi.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
No nareszcie...ileż można siedzieć poza domem...
Tosia Twoja kobea jest cudna...moja ma pączki ale nie na takim etapie...To jest zjawiskowy kwiat...
Na Śląsku jesteś ,to coraz bliżej nas...
Grażka ja podobnie postępuję,ale nierzadko nie widzę tych zwiastunów nowości...
Sympatia nad wyraz ma się dobrze pod Twoja ręką...a plamistością się nie martw ...ona tak nieraz łapie ,a po ostatnich ulewach to nieuniknione...Najlepiej pozbierać te listki aby nie zarażały kolejnych...
A całość opryskać roztworem ze skrzypu i czosnku ...
Trochę zdjęć...
Cleome Seniorita Rosalita,kwitnie już od czerwca do mrozów,ma krzaczasty pokrój i na zimę można przenieść ją na parapet...
pajączek pewnikiem coś pożera...tutaj na Agastache
i jeszcze raz Luxurians
Mikołajek
i jak sie tu pozbyć takiej miniaturki Easter Morning
Tosia Twoja kobea jest cudna...moja ma pączki ale nie na takim etapie...To jest zjawiskowy kwiat...
Na Śląsku jesteś ,to coraz bliżej nas...
Grażka ja podobnie postępuję,ale nierzadko nie widzę tych zwiastunów nowości...
Sympatia nad wyraz ma się dobrze pod Twoja ręką...a plamistością się nie martw ...ona tak nieraz łapie ,a po ostatnich ulewach to nieuniknione...Najlepiej pozbierać te listki aby nie zarażały kolejnych...
A całość opryskać roztworem ze skrzypu i czosnku ...
Trochę zdjęć...
Cleome Seniorita Rosalita,kwitnie już od czerwca do mrozów,ma krzaczasty pokrój i na zimę można przenieść ją na parapet...
pajączek pewnikiem coś pożera...tutaj na Agastache
i jeszcze raz Luxurians
Mikołajek
i jak sie tu pozbyć takiej miniaturki Easter Morning
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25163
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Zresztą jak zauwazyłam róża zachowuje się inaczej w innym ogrodzie.
Nie wiem jakie warunki są optymalne, bo każda chyba lubi co innego.
U mnie jest róża Nicole prawdopodobnie, która u mojej sąsiadki i innej mojej koleżanki jest łysa. Moja jest cudownie zdrowa i pełna pąków. Kupowałyśmy razem tę różę. Także jest z tego samego chowu.
Nie wiem co jej u mnie podpasowało
Nie wiem jakie warunki są optymalne, bo każda chyba lubi co innego.
U mnie jest róża Nicole prawdopodobnie, która u mojej sąsiadki i innej mojej koleżanki jest łysa. Moja jest cudownie zdrowa i pełna pąków. Kupowałyśmy razem tę różę. Także jest z tego samego chowu.
Nie wiem co jej u mnie podpasowało
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Witam szanowną Panią na Ogrodzie
W różanych ogrodach panują floksy I ja się cieszę z pachnących floksowych wiechci i pojedynczych kwiatów róż. I samosiejek Cleome... A Twoja Seniorita Rosalita chyba bije rekordy.
Czytałam o spaleniu Szekspira na stosie... A mój zawsze zaraza w tym roku jest jedną z lepszych róż w ogrodzie... Tak, że nie ma mądrych...
W różanych ogrodach panują floksy I ja się cieszę z pachnących floksowych wiechci i pojedynczych kwiatów róż. I samosiejek Cleome... A Twoja Seniorita Rosalita chyba bije rekordy.
Czytałam o spaleniu Szekspira na stosie... A mój zawsze zaraza w tym roku jest jedną z lepszych róż w ogrodzie... Tak, że nie ma mądrych...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25163
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Izuś, no widzisz
A tak narzekałaś na niego.
Ja tam zawsze mówiłam, że bardzo zdrowy okaz, przynajmniej u mnie.
A tak narzekałaś na niego.
Ja tam zawsze mówiłam, że bardzo zdrowy okaz, przynajmniej u mnie.
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nela.W kwestii przekopywania sprawa jest jasna, po prostu nie należy tego robić. Ale....już od ponad 30 lat jestem pewien, że wzruszanie zeskorupiałej gleby lub zbitej po deszczu, zwykłą haczką, pazurkami lub nakłuwanie specjalnymi widełkami (wiele lat temu były w sprzedaży) przynosi bezwzględnie same korzyści (dotyczy nie tylko róż). U Ciebie w buszu pewnie z tym kłopot. Dochodzi do paradoksu, że nie można tego robić również w przypadku ściółkowanej rabaty, wtedy trzeba wybierać któreś z rozwiązań. Takie wzruszanie dawniej było stosowane prawie w każdym ogrodzie, dzisiaj przechodzi w zapomnienie, a szkoda, bo rośliny znacznie lepiej rosną i mniej chorują.Alionuszka pisze:Jarko ..Na pewno nie należy przekopywać ziemi wokół już rosnącej róży...gdyż jest narażona na uszkodzenie,i choruje ,albo nawet ginie...
A cięcie zachęca do wychodzenia nowych przyrostów ze śpiących oczek...To samo robimy wiosną ,przez co krzak przyozdobiony wieloma nowymi zielonymi gałązkami...
Kończąc kwestię cięcia, racjonalnym wydaje się lekkie cięcie letnie i mocne cięcie wiosenne, z uwzględnieniem właściwości odmianowych. I na koniec, nie zgadzam się z tymi, którzy wcześniej z własnej winy doprowadzają do ogołocenia pędów przez plamistość, a póżniej chcą przywrócić estetykę krzewu poprzez jego mocne letnie przycięcie. Nie tędy droga.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Zgadzam się w 100% z tym co pisze Jarko... nie wyobrażam sobie, aby po ulewnych deszczach nie spulchnić pazurkami zbitej ziemi...jarko pisze:
Nela.W kwestii przekopywania sprawa jest jasna, po prostu nie należy tego robić. Ale....już od ponad 30 lat jestem pewien, że wzruszanie zeskorupiałej gleby lub zbitej po deszczu, zwykłą haczką, pazurkami lub nakłuwanie specjalnymi widełkami (wiele lat temu były w sprzedaży) przynosi bezwzględnie same korzyści (dotyczy nie tylko róż). U Ciebie w buszu pewnie z tym kłopot. Dochodzi do paradoksu, że nie można tego robić również w przypadku ściółkowanej rabaty, wtedy trzeba wybierać któreś z rozwiązań. Takie wzruszanie dawniej było stosowane prawie w każdym ogrodzie, dzisiaj przechodzi w zapomnienie, a szkoda, bo rośliny znacznie lepiej rosną i mniej chorują.
Kończąc kwestię cięcia, racjonalnym wydaje się lekkie cięcie letnie i mocne cięcie wiosenne, z uwzględnieniem właściwości odmianowych. I na koniec, nie zgadzam się z tymi, którzy wcześniej z własnej winy doprowadzają do ogołocenia pędów przez plamistość, a póżniej chcą przywrócić estetykę krzewu poprzez jego mocne letnie przycięcie. Nie tędy droga.
A plamistość ? hmm... nie gołocę pędów, ale jeśli już nie pomagają naturalne środki sięgam po chemię... byle dość wcześnie..
Niestety... kto chce mieć w miarę ładne krzaczki, musi to zrobić... inaczej będzie miał kolczaste badyle bez liści .
Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, nie musi.... ale taka jest prawda... szczególnie jeśli lato jest tak mokre jak to.
Jeśli lato jest dość suche, naturalne gnojówki mogą wystarczyć... choć też nie zawsze...
A tak ogólnie, to wydaje mi się że róże potrzebują miejsca, wtedy mają więcej przewiewu i mniej atakowane są przez choroby...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Wokół róż spulchniam ziemię pazurkami, zwykle po deszczach. Na pewno nie kopię zbyt głęboko, a sadzę lub sieję jednoroczne, które siedzą na wierzchu. Wycinam okwitłe kwiaty regularnie, czasem co dzień, zawsze widać pąki, które z czasem dają drugie kwitnienie. Większość róż tak traktowanych wypuszcza młode czerwone pędy od korzenia. Na ślepo tnę Berolinę i pewną różową nn-pąki wyrastają gdziekolwiek. Pozostałe raczej nad pierwszym normalnym listkiem. Pink Grootendorst ucięłam całe przekwitłe klastry, teraz zaczyna nowe kwitnienie. Mam przerwę w kwitnieniu, tylko Berolina, Rumba, New Dawn i nn kwitną nieprzerwanie. Skoro Perennial powtarza, zamieszka u mnie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nelu co to za kleome? ja o takiej nie słyszałem
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nelu, fajne to cleome. Odmienne od normalnego. Ale że można je traktować zimą jako doniczkowe to nie wiedziałam
Dołączę się do dyskusji o różach. Przede wszystkim jest dużo różnych odmian róż i one wcale ale to wcale nie rosną podobnie.
Kto by ciął tak samo nowoczesną wielkokwiatową i starą wielokwiatową albo lianę? Te co kwitną jeden raz nawet nie warto się
męczyć by przycinać kwiatostany, i tak nie zakwitną na nowo a boczne i nastepne pędy i tak wypuszczą.
Trzeba zawsze dostosować cięcie doi typu róży a nie różę do typu cięcia które wam odpowiada. Jak się nie wie jak ciąć
to tak jak Grażynka najlepiej poobserwować różę, gdzie i kiedy wypuszcza nowe pędy i na których pędach kwitnie.
te wielkokwiatowe nowe róże najlepiej ciąć nad trzecim liściem pod zwiędłym kwiatem. Pęd będzie mocniejszy i kwiat większy
niż jak się przycina zaraz pod zwiędłym kwiatostatem.
Dołączę się do dyskusji o różach. Przede wszystkim jest dużo różnych odmian róż i one wcale ale to wcale nie rosną podobnie.
Kto by ciął tak samo nowoczesną wielkokwiatową i starą wielokwiatową albo lianę? Te co kwitną jeden raz nawet nie warto się
męczyć by przycinać kwiatostany, i tak nie zakwitną na nowo a boczne i nastepne pędy i tak wypuszczą.
Trzeba zawsze dostosować cięcie doi typu róży a nie różę do typu cięcia które wam odpowiada. Jak się nie wie jak ciąć
to tak jak Grażynka najlepiej poobserwować różę, gdzie i kiedy wypuszcza nowe pędy i na których pędach kwitnie.
te wielkokwiatowe nowe róże najlepiej ciąć nad trzecim liściem pod zwiędłym kwiatem. Pęd będzie mocniejszy i kwiat większy
niż jak się przycina zaraz pod zwiędłym kwiatostatem.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nela, jak dawno masz Senioritę Rosalita? Zimowała już u Ciebie? Mam ją na balkonie i do głowy by mi nie przyszło, że jest w stanie przeżyć zimę
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nelu, a co to znaczy "koniec z buszem" ?
To zdjęcie z widocznymi schodami świetne, wygląda to tak, jakbyś musiała przeciskać si między tymi roślinami, żeby dostać się do domu
To zdjęcie z widocznymi schodami świetne, wygląda to tak, jakbyś musiała przeciskać si między tymi roślinami, żeby dostać się do domu