Wszystko o pomidorach 6 cz. (13.03.11 - )

[x-p-o]

Jak sobie robisz hi-hi , to poczytaj :

Rozwojowi raka piersi po menopauzie sprzyja duże spożycie tłuszczów wielonienasyconych omega 6 (obecnych zwłaszcza w oleju roślinnym z soi, kukurydzy, słonecznika i innych olejach z nasion

Mówisz, że jesteś mężczyzna i Ci to nie grozi ?. No to czytaj dalej :

Tłuszcze wielonienasycone omega 6 przy niedostatku tłuszczów wielonienasyconych omega 3 stymulują wzrost nowotworów prostaty, przyśpieszają postęp histopatologiczny i zmniejszają przeżywalność pacjentów z rakiem prostaty, podczas gdy tłuszcze wielonienasycone omega 3 maja odwrotne, pozytywne działanie.[4]

A tak zupełnie na marginesie. Przez 10 lat pracowałem w zakładach tłuszczowych na stanowisku kierownika oddziału rafinacji olejów i możesz uwierzyć, że wiem co piszę.

Pozdrawiam

[loeb]

Czyli najlepiej je smalcem?;) Żeby polimeryzował to nie widziałam, ale fakt, że słonecznikowy dość szybko jełczeje i to już nie ten zapach..Zjełczały zresztą niezdrowy, jak wszystko.
forumowicz a masz doświadczenie z innymi olejami czy tylko z taką typową polską przemysłówką kulinarną? Konkretnie olej z pszczelnika mnie interesuje, bo czytałam bardzo pozytywne opinie. Jakby był łatwiej dostępny to i do pomidorów by się nadał;)

[Leszek45]

Pomidoro, nie chcę polemizować z tobą, to nie ma sensu. Jak olej słonecznikowy ma rok przydatności do spożycia , to trudno ,żeby sie zepsuł po kilku miesiącach w słoiczkach pasteryzowanych. O utlenieniu oleju też nie mam mowy w takim słoiku bo tlenu tam nie ma. Każdy ma do wyboru, albo margaryne , albo masło...Tu piszemy o pomidorach w oleju, a nie o dietetyce, zdrowym żywieniu, zdrowej żywności bo jej nie ma! I jakiś tam jeszcze...może pomyliłeś forum?Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza, więc nie rób mi wykładu na temat" omega 6" i rozwojowi raka prostaty.Pozdrawiam.

[Leszek45]

hancik 30 . Jak tam wyszły pomidorki w oleju?A może jeszcze ktoś zrobił pomidorki wg. przepisu z neta i podzieli sie swoimi spostrzeżeniami. A może macie lepsze przepisy, rady, na suszone pomidory. Pozdrawiam

[elik_49]

Ja robiłam i już jestem po degustacji, powiem krótko pychotka chociaż mogłyby być mniej kwaśne, korzystałam z przepisu z forum naszego,troszkę zmodyfikowany, jest on podobny który ty podałeś, ja używałam oliwy z oliwek. Naprawdę polecam .

[Tula]

Tula, Twoje pomidory są dla mnie rewelacyjne i to jeszcze bezchemiczne. U mnie zaraza się rozpanoszyła i zniszczyła wiekszośc krzaków - trudno się mówi. A takie miałam plany- suszone w oliwie, koncentraty... Lipiec był zabójczy dla moich pomidorów, ciągle lało.Nawet nie miałam jak je porządnie spryskać, bo ciągle deszcz . Pomimo zastosowania dwóch oprysków srodkami interwencyjnymi moje pomidory są opłakanym stanie. Ktoś może powiedzieć, że to zdecydowanie za mało- być może.
Tula na czwartej fotce to jaka jest to odmiana? Piękna
Pozdrawiam

Ano ja tu mam klimat zdecydowanie bardziej sprzyjający uprawie pomidorów, niż jest w Polsce. To i na całkowicie bezchemiczną uprawę można się szarpnąć. Oczywiście wliczając ryzyko, że po zebraniu drugiego grona krzaki może nagły szlag trafić. Dlatego sadzę dużo więcej niz potrzebuję. W zeszłym roku pogoda była idealna pod uprawę pomidorów i pojedyńcze sztuki do bieżącego spożycia zbieraliśmy jeszcze w końcu listopada, a na polu został na moje oko ponad kwintal jeszcze zielonych, bo nikomu się już nie chciało nawet patrzeć na pomidory. W tym roku pogodę mamy nie najlepszą i nie będzie klęski urodzaju, ale jeśli nie przejdzie jakaś trąba powietrzna, to zbierzemy tyle, że nam wystarczy z lekkim okładem.

Nie wiem co to za odmiana na 4 zdjęciu. Nie ma etykietki, więc pewnie nie jest to nic z Kozulowych tylko jakaś ustalona odmiana. I na bank nic z lokalnych odmian, bo te co mam są okrągłe jak baloniki albo długie.
Jutro wrzucę fotki naszych dzisiejszych zbiorów. Wpadliśmy na działkę na 15 minut zerknąć na dynie i wyszliśmy z trzema skrzynkami pomidorów, głównie Kozulek. Nie mogę się doczekać "wysypu" lokalnych odmian, będę robić w słoiki.

[SteniaN]

Witam Pomidoro ma rację najlepsze są oleje z Omega 3 i pomidorki w takim oleju będą smaczne i lecznicze ,bo Omega 3 pomaga w leczeniu wielu chorób.Pozdrawiam Stenia

[x-p-o]

Steniu

Jak ktoś ma życzenie, to może swoje pomidorki robić zalewając je nawet MOBIL 1

Pozdrawiam

[Kaja]

Ja suszę pomidory nie wybierając pestek.
Do suszenia kupuję pomidory Lima,ponieważ w działkowej szklarni jest zbyt mało miejsca i tam sadzę tylko pomidory do bezpośredniego spożycia.
Część suszonych pomidorów zamrażam,ponieważ córka zabiera je za granicę,a przecież nie będzie samolotem transportowała słoików i oleju.
Ta metoda świetnie zdaje egzamin.Twierdzi,że nie ma różnicy między tymi które je u mnie ,a rozmrożonymi i doprawionymi przez nią.

[anik]

To i ja pokażę jakie pomidorki mi urosły.
A wszystko dzięki waszym poradom, z których korzystałam w przypadku trudności.


Uploaded with ImageShack.us
Wśród nich jest złoty ożarowski, malinowy od Kozuli, betalux i jeszcze jeden gatunek ale nie pamiętam nazwy.
Roślinki niedawno złapały zarazę ale po oprysku Curzate Cu od 2 tygodni żadnych nowych objawów a zielonych pomidorków jest jeszcze mnóstwo.

[GERTRUDA]

Dzisiaj kolej na "Malinowego dziadka " - czyli mój drugi dziedziczny pomidorek NN

Malinowy dziadek
Kolor : różowy , czasem różowo zielonkawy z słabo widocznymi cienkimi zielonkawymi paskami jak u arbuza ( troszkę widać na jednym zdjęciu)
owoc : b.duży ok 500-700g , miękki - przy dotykaniu widać odciski palców na cieniutkiej skórce, tendencja do pękania przy szypułce ( na zdjęciu taki standardowy egzemplarz ),szypułka średnia-nieco zdrewniała, ogonek duży ,mało nasion .
kształt: żebrowany lub mocno żebrowany - płaski owoc .
roślina : b.wysoka , zdrowa ,średnio ulistniona , grona trzeba przerzedzać bo b.mocno wiąże i wtedy owoce drobnieją i tracą walory smakowe ( kwaśnieją ) . Krzak jako jedyny mimo zarazy ziemniaczanej i szarej pleśni nie zachorował ( ale opryskałam jak pozostałe ) , w folii mojej babuni tez zawsze w dobie klęski ten zostawał na polu walki .
smak : słodki soczysty -zjeżdża z kanapek , ale zdecydowanie lepiej smakuje niż wygląda i wszystkim amatorom prawdziwych starych malinówek przypada do gustu .

Zebrałam nasionka na aukcję - ale nie za wiele ich będzie bo dziadunio mało wydajny jeśli chodzi o nasionka

[Tula]

Malinowy Dziadek wygląda smakowicie.

A u mnie zaczęły dojrzewać "maluszki" na pierwszych gronach. Na zdjęciu przawdopodobnie (bo już nie pamiętam) jest Kozulka nr 136 oraz Old German. Ale mogę się mylić. W sumie ważyły ponad kilogram. Oba smaczne.




A tak wygląda 150 kilo pomidorów Romanella i San Marzano pokrojonych wczoraj na ćwiartki Dzisiaj z nich zrobiliśmy przecier w butelki oraz pokroiliśmy kolejne 100 kilo. Mam już serdecznie dosyć, a jutro będziemy jeszcze z nich robić przecier. To są kupne pomidory, nasze własne pójdą w słoiki w kawałkach oraz do mrożenia. Tylko z Kozulkowych przecierowych zrobię kilka butelek przecieru na spróbowanie.

[loeb]

Tula a jak ty je mrozisz? Na mrożenie jeszcze nie wpadłam.