Na grzyby i borówki,a może jeżyny wybieramy się w przyszłym tygodniu.Jak Twój M nie lubi zbierać to niech chociaż oddycha świeżym żywicznym powietrzem kiedy inni oddają się temu zajęciu?Zawsze bezpieczniej być w towarzystwie.A jak tam dynie-plonują?
Teresat-Zapowiadają ochłodzenie od początku przyszłego tygodnia.Dziś jesteśmy doświadczeni ostatnim etapem Tour de Pologne pod oknami.Wczoraj także miałam w planie wycieczkę w otulinę Ojcowskiego Parku Narodowego,ale czterołapy podkopał ławkę,a ziemię wyrzucił na skalniak i na bruczek,drugi wykop był na resztkach Badziewnej Górki,stamtąd wywlekł jakieś wióry,trociny,gałęzie na grządkę i jeszcze między korzeniami klonu.Trudno winić zwierzę,że szuka sobie rozrywki,ale ja musiałam w części reprezentacyjnej podnosić każdy kamyczek,otrzepywać,wyrównać podłoże i ponownie ułożyć,tym razem trochę odsuwając od ławki.Jak mi kuzyn dowiezie te spore kamienie znad Dunajca(na razie są w bagażniku jego terenówki,wczoraj je wiózł,nie dowiózł) to ze dwa ułożę pod ławką.
![Obrazek](http://images40.fotosik.pl/1011/48acfb1c499c26fdmed.jpg)
![Obrazek](http://images37.fotosik.pl/982/84093f3d2825f5fdmed.jpg)
![Obrazek](http://images50.fotosik.pl/1029/d7a717dfb741302c.jpg)
![Obrazek](http://images37.fotosik.pl/982/bcac3f049472065a.jpg)
Andziu-ten wzór koszy produkowano chyba dość długo ,bo i ja pamiętam go z dzieciństwa z zimowych wyjazdów na narty do Krynicy(nawet mam zdjęcie) i sprzed SAMu na Bystrym w Zakopanym,te ojcowskie są naprzeciw Bazaru Warszawskiego,gdzie kiedyś był jedyny tamtejszy sklep i mają zielone szklane oczka.Też chętnie bym misia przygarnęła -adopcja z adaptacją.
Dzwonek po przeniesieniu na inną grządkę zaczął kwitnienie ponowne,penstemon hartwegii(Phoenix Violet) jeszcze kwitnie,pysznogłówka czerwona po przycięciu,rudbekia,rozwar,kosmos czekoladowy urósł,ale nie zakwitł,hibiskus ma sporo kwiatów.A za namówienie mnie na niecierpki muszę sąsiadowi podziękować,okazuje się klimat Podwórkowego bardzo im sprzyja.