Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Czasem tak bywa :wink: Nie zrażaj się... ;) Pomyśl, co ulepszyć na przyszły sezon! Janie będę biadolić i narzekać. Pomidorki są pyszne...Przetrzymam je jak długo się da. I oby nadchodzący sezon był lepszy a przynajmniej nie gorszy od mijanego :D!
oskar1107
50p
50p
Posty: 61
Od: 29 cze 2008, o 14:09
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Witam
Po raz pierwszy posadziłem pomidory w świeżo zakupionej w Niemczech szklarni. Udało mi się zdobyć kilka interesujących mnie odmian pomidorów. Roślinki wyhodowałem z nasion i rosły sobie zdrowo dopóki nie pojechałem na 10 dni urlopu. Dodam, że szklarnią zajmowali się moi rodzice odwiedzając mój ogród codziennie. Po powrocie doznałem szoku. Większość moich pomidorów wygląda jak na zamieszczonym zdjęciu.
Przeglądałem mnóstwo Waszych postów, ale dla pewności poproszę o fachową opinię, jaka to choroba pomidorów.
Obrazek
Dodam też, że udało mi się wyhodować dość dużego pomidora. Ważył 1,31 kg, a w obwodzie miał równe 50 cm. Jest to odmiana Paul Robeson.
Obrazek
Pozdrawiam serdecznie!
Awatar użytkownika
jarson64
500p
500p
Posty: 553
Od: 27 cze 2011, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

wygląda to na zarazę ziemniaka
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson
Moje krzyżówki
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5443
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Oczywiście to zaraza.
Awatar użytkownika
Krystyna551
200p
200p
Posty: 437
Od: 6 lip 2011, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

O czasu zauważenia pierwszych objawów choroby działałam zgodnie z zaleceniami forumowicz. Oberwałam wszystkie porażone liście ( spaliłam je) i zastosowałam oprysk Acrobate. Ale u mnie to były początki porażenia zarazą ziemniaczaną. Juz myślałam, ze to koniec. Jednak na razie nic podejrzanego sie nie dzieje, oprysk był dokładnie tydzień temu. Ale do moich pomidorków zaglądam co chwilę, żeby czegoś nie przeoczyć. U mnie Acrobate sie sprawdził :D
pozdrawiam:)
Krystyna
Awatar użytkownika
anik
1000p
1000p
Posty: 2295
Od: 28 maja 2010, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

U mnie po pierwszych objawach był oprysk Curzate Cu i od ponad 2 tygodni żadnych nowych objawów.
Pozdrawiam - Ania
Kwiatki u Ani 2
Kasencja

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Suppa pisze:Kasencjo trudno jednoznacznie stwierdzić :roll:
W razie czego to te krzaczki wyrwałam, podejrzane liście również i popryskałam. Jak na razie trzymają się.

W gruncie też :D .
Awatar użytkownika
Uni57
ZBANOWANY
Posty: 759
Od: 12 maja 2010, o 14:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Muszę się z Wami podzielić moją radością, 7 krzaczków koktajlówek w w gruncie ,które zostawiłam z maleńkimi owockami, wyzdrowiało po ataku zarazy, ma nowe pędy i owoce, jeszcze chyba z nich pojem owocków, a nuż prosto z krzaka, jednego takiego wszamałam już. :heja :tan To 3 Koraliki, 3 Chicco Rosso z Lidla i koktajlowa żółta gruszka, o dziwo.W szklarni pomału owocują dwa Megagroniaste, niewiele tego, ale jest szansa, że ich skosztuję, z reszty oberwałam spore owoce, bo coś podejrzanego na liściach wyszło, a Megagronki mają tak małe owocki, że nawet nie było co rwać, więc zostawiłam, no i żyją, choć znowu brunatna plamistość wygląda, muszę tam z Bioseptem wjechać. W sumie na parapecie ganku dojrzewa mi sporo zerwanych owocków, na razie tylko z koktajlówek, smaczniutkie są. Na duże jeszcze czekam. Jakoś lżej mi na duchu, że coś mi ocalało z upraw pomidorowych. ;:167 Dobrze, że z papryką i dyniami nie mam większych zmartwień.
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Uni57, ja jestem początkująca w pomidorkach i pomimo tego, że pryskałam pomidorki w tym roku i siedzi w nich zaraza...to jestem z siebie dumna :). Jest lepiej niż rok temu i wierzę ze za rok będzie jeszcze lepiej :).
Ja wczoraj opryskałam krzaczki Infinito, pościnałam spore czubki San Marzano i Snow White, bo niestety, ale porażone były zarazą łodygi i miałam wrażenie, że jest z nimi gorzej. Chorobę było widać wcześniej a 2 tygodnie temu prysnęłam je na zarazę. Słońce nie pomogło i trzeba było znowu wejść z fungicydem :x Owoce jak na razie są ładne i nawet podczas dojrzewania w pudełku nie gniją, nie czernieją...Więc chyba nie jest tak źle :wink: .
O dziwo mam odmiany, po których w ogóle nie widać choroby min. Malinowy 166 od kozulki :D czy White Tomato :D.
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Mena zbierz z tych na których nie widać zarazy więcej nasionek, na pewno chętni się znajdą. Mnie już możesz wpisać na listę;P
Awatar użytkownika
GERTRUDA
1000p
1000p
Posty: 1327
Od: 25 lis 2007, o 17:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Pomorskie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Dopiero co jako tako opanowałam szarą plamistość i zarazę ziemniaczaną -podreptałam do foliaka nacieszyć oczka , a tam w oczka napchało mi się malutkich meszek :cry: :evil: i białych latających robaczków - wszystko siedzi i baluje na spodnich częściach liści :cry: :cry: :cry: Opryskałam ( znowu !! mega "ekolog" ze mnie w tym sezonie :oops: ) karate i czekam czy wytłucze to całe towarzycho - CO ZA PODŁY SEZON NIEPOMIDOROWY !!! ;:223
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Awatar użytkownika
wanderka
200p
200p
Posty: 201
Od: 26 cze 2008, o 22:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

A co sądzicie o skuteczności REVUS's jeśli są już objawy zarazy na lisciach?
Awatar użytkownika
krysp50
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 632
Od: 22 lut 2007, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

wanderka pisze:A co sądzicie o skuteczności REVUS's jeśli są już objawy zarazy na lisciach?
Pryskałam i choroba zatrzymała się /tak było i jest u mnie, sąsiad już swoje spalił/- choroba nie poszła do owoców już zawiązanych.To był oprysk "zbiorowy"- mieszanka: mydła potasowego, rozpuszczonego Substrala do pomidorów i warzyw oraz Revus'a.Trochę też pomogła pogoda, bo przestało padać.
Pozdrawiam Krystyna
Awatar użytkownika
darbo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1389
Od: 20 mar 2011, o 13:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

No niestety. Zaraza szaleje i w moim namiocie. :( A tak chciałem ekologicznie. Trzy dni temu wszystko było okey, aż tu nagle wczoraj czarne łodygi. :shock: Ale szybko. Posadziłem w tym roku Brooklyna, Mercedesa, Daniela, jakieś dwie odmiany chorwackie oraz malinowe czerwone i przepyszne żółte. Z tego co widzę to malinówki jedynie zachorowały.Od razu wyrwane i oprysk na resztę (Acrobate). Mam nadzieje że pomoże. Najbardziej szkoda mi tych żółtych bo w smaku są niedoścignione a przy tym owoce duże. Mam nadzieję że mama zebrała nasionka ze swoich pomidorków i podzieli się z synusiem. :D Z malinówkami to zawsze mam jakiś kłopot.Jak nie zaraza to pleśń lub inne dziadostwo. Dotychczas pryskałem tylko raz w czerwcu. W przyszłym roku będę stosował opryski co miesiąc. :( Niestety.

I jeszcze te stada komarów :x Jak wyszedłem z namiotu to jakby mi krew upuszczali, takie krwaweplaskacze. Nie podoba mi się sierpień.


Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dariusz
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6766
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

:wit U mnie pomidory w gruncie maja się dobrze. Jak na razie. Pryskałam 4 razy. Zaraz po posadzeniu zrobilam oprysk miedzianem. Potem Ridamolem (przed pierwszymi dlugimi deszczami ),po trzech tygodniach Amistarem,a ostatni oprysk Tanosem. Chociaż tym ostatnim opryskałam i po paru godzinach zaczęło padać.
Tylko na Kremowych Kiełbaskach mam suchą zgniliznę, czyli brak wapnia.
Krzaki wyglądają dobrze ,są zielone liście (te na górze ,bo pozaostałe dawno oberwane).
Już drugi raz robiłam swoje rozsady i ze swoich rozsad wychodzi mi uprawa. Z kupnych rozsad miałam zawsze chore pomidory :roll: W przyszłym sezonie też będę robiła swoje ... ;:3
Asia
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”