Witam - bardzo się cieszę, że moje kamelki się spodobały:P Jutro chyba już całkowicie rozkwitnie biała to też się nią pochwalę

Jeśli chodzi o uprawę to prawdę mówiąc - akurat moje roślinki - są niezbyt wymagające. Często zmieniam im miejsca pobytu - raz jest to kuchnia, raz pokój, balkon i jakoś im to nie szkodzi (choc najbardziej chwalą sobie okno południowo-zachodnie). Ważne jest, żeby rosły w kwaśnej ziemi, w dośc ciasnej doniczce i cały rok miały w miarę jasno. Zimą przynajmniej przez miesiąc muszą stac w tem. ok. 5 stopni. Podlewac trzeba odstaną wodą w tem. pokojowej; kiedy roślinie zbiera się na kwitnienie podlewanie trzeba mocno ograniczyc (raz na dwa tygodnie). Do ziemi dodaję raz na dwa m-ce kilka kulek nawozu dla azalii, a latem do wody sok z cytryny. Dośc często trzeba spryskiwac środkiem grzybobójczym (warto też dodawac go do ziemi lub przynajmniej posypac wierzchnią warstwę). Nie można zraszac rośliny, kiedy kwitnie ; raczej nieczęsto podcinac (tego akurat kamelie wybitnie nie lubią)-tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. I to chyba cała tajemnica... Pozdrawiam serdecznie
