Kurzy nawóz
Nawóz kurzy
Ostatnio znalazłem na allegro obornik kurzy, chyb nie drogi cena za 5kg to ok. 5zl co ma starczać na 25m2. w opisie aukcji sprzedawca przechwala jego wpływ na rośliny - szczerze mówiąc uwierzyłem. jest on podobno czysty od nasion chwastów i mikroorganizmów zapewnia duże dawki składników odżywczych, mikro i makro elementów.
Co o nim myślicie ? i czy wszystkie rośliny można na nim uprawiać oraz -co szczególnie dla mnie ważne- czy zaraz po rozsupłaniu tego suplementu można wszystko sadzić bez obaw o spalenie roślin ?
Co o nim myślicie ? i czy wszystkie rośliny można na nim uprawiać oraz -co szczególnie dla mnie ważne- czy zaraz po rozsupłaniu tego suplementu można wszystko sadzić bez obaw o spalenie roślin ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6982
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Tu masz trochę na ten temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... rzak#76142
Ja wykorzystuje nawóz kurzy, ale przefermentowany. Wsypuje go do beczki i zalewam wodą (2 kg suchego nawozu na 10 l wody). Po 3 tygodniach podlewam w proporcji 1 l na 20 l wody (2-3 razy w ciągu sezonu).
Ponadto przesypuję nim kompost układając poszczególne warstwy.
Jak pisał Nemo56
”… Trzeba wiedzieć, że nawóz kurzy zawiera kwas moczowy, więc jeśli go niedostatecznie rozcieńczysz - może zadziałać jak każdy kwas, czyli zamiast pomóc w uprawie - zniszczyć ją.
Ponadto grozi tzw. przeazotowanie gleby, ponieważ zawiera on bardzo dużo azotu. Jeśli nie znasz składu chemicznego gleby na Twojej działce - uważaj.
Bezpieczniej jest mieszać nawóz kurzy (też oczywiście rozcieńczony) z kompostem, wtedy jest mniejsze niebezpieczeństwo przedawkowania….”
Przeczytaj http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy
Ja wykorzystuje nawóz kurzy, ale przefermentowany. Wsypuje go do beczki i zalewam wodą (2 kg suchego nawozu na 10 l wody). Po 3 tygodniach podlewam w proporcji 1 l na 20 l wody (2-3 razy w ciągu sezonu).
Ponadto przesypuję nim kompost układając poszczególne warstwy.
Jak pisał Nemo56
”… Trzeba wiedzieć, że nawóz kurzy zawiera kwas moczowy, więc jeśli go niedostatecznie rozcieńczysz - może zadziałać jak każdy kwas, czyli zamiast pomóc w uprawie - zniszczyć ją.
Ponadto grozi tzw. przeazotowanie gleby, ponieważ zawiera on bardzo dużo azotu. Jeśli nie znasz składu chemicznego gleby na Twojej działce - uważaj.
Bezpieczniej jest mieszać nawóz kurzy (też oczywiście rozcieńczony) z kompostem, wtedy jest mniejsze niebezpieczeństwo przedawkowania….”
Przeczytaj http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy
Pozdrawiam Andrzej.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Ja u siebie stosuję nawów kurzy..ale ostrzegam...należy go stosować baaaardzo ostrożnie. Erazm ma całkowitą rację to bardzo "niebezpieczny" nawóz i łatwo jest przedobrzyć. Ale jest bardzo dobrym nawozem organicznym właśnie dlatego,że nie ma w nim nasion chwastów..czego nie można się ustrzec w przypadku obornika..Obornikiem można sobie łatwo zachwaścić grzadki,rabatki,pole.-czego sie nie ustrzegłam..A z własnego doświadczenia i obserwacji dodam jeszcze..,że nawóz kurzy "załatwił "- spalił wieloletni orzech włoski rosnący obok kurnika...żal.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1623
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Dla niedoświadczonych ogrodników najlepszym rozwiązaniem jest wrzucić do beczki pomiot kurzy w jednej trzeciej i zalać wodą (nie do pełna).
Po ok. trzech tygodniach wybierać płynny koncentrat i rozcieńczony w stos. 1/10 podlewać rośliny.
Resztę wymieszać.
Suchy pomiot zakopany jest niebezpieczny dla korzeni i może je spalić do czego najczęściej dochodzi.
Lepiej jest zakompostować z innymi odpadkami biologicznymi.
Natomiast zakopany w ziemi powinien przeleżeć dwa sezony bez sadzenia na nim.
Bardziej doświadczeni ogrodnicy rozrzucają pomiot na jesień na wierzch gruntu a na wiosnę (po śnieżnej zimie) przekopują w stanie częściowo rozłożonym.
Nie należy brać pomiotu z hal produkujących broilery.
Odchody zawierają dużo chemii.
Bezpiecznie jest podlewać rośliny tym ekstraktem po uprzednim podlaniu wodą.
Dobrym skutkiem jest podlewanie pryzmy kompostowej pomiotem.
Z własnego doświadczenia a właściwie z jego braku spaliłem całą uprawę pomidorów szklarniowych kładąc obok łodyg suchy pomiot i podlewając go wodą.
nic głupszego
Po ok. trzech tygodniach wybierać płynny koncentrat i rozcieńczony w stos. 1/10 podlewać rośliny.
Resztę wymieszać.
Suchy pomiot zakopany jest niebezpieczny dla korzeni i może je spalić do czego najczęściej dochodzi.
Lepiej jest zakompostować z innymi odpadkami biologicznymi.
Natomiast zakopany w ziemi powinien przeleżeć dwa sezony bez sadzenia na nim.
Bardziej doświadczeni ogrodnicy rozrzucają pomiot na jesień na wierzch gruntu a na wiosnę (po śnieżnej zimie) przekopują w stanie częściowo rozłożonym.
Nie należy brać pomiotu z hal produkujących broilery.
Odchody zawierają dużo chemii.
Bezpiecznie jest podlewać rośliny tym ekstraktem po uprzednim podlaniu wodą.
Dobrym skutkiem jest podlewanie pryzmy kompostowej pomiotem.
Z własnego doświadczenia a właściwie z jego braku spaliłem całą uprawę pomidorów szklarniowych kładąc obok łodyg suchy pomiot i podlewając go wodą.
nic głupszego
Jakub . . . . .
Ekologiczny kurzak kupuję w Leroy'u . W zeszłym roku nawoziłam nim grządki zgodnie z instrukcją na opakowaniu :
"Można stosować od wczesnej wiosny do póznej jesieni- zarówno do przygotowania podłoża jak i nawożenia pielęgnacyjnego.Stosując nawóz przedsiewnie należy wprowadzić go do gleby na głębokość 5-10 cm jesienią lub wczesną wiosną.
Zalecane dawki:
Dawka nawozu zależy od rodzaju i zasobu podłoża , gatunku uprawianej rośliny.Zaleca sie stosowanietego nawozu w ilości 0,5 - 1 l /m kw. powierzchni."
Glebę nawoziłam mniej więcej w okresie pomiędzy II połową kwietnia a początkiem maja (dopiero wtedy udało mi się ukończyć "remont" warzywnika).
Nawoziłam glebę w warzywniku , na rabatach zielno - kwiatowych, pod krzakami porzeczki i agrestu oraz ziemię w pojemnikach pod uprawę pomidora karłowego koktajlowego. Pomimo obaw nic się nie spaliło. Miałam piękne sałaty, buraki, fasole, papryki i wiele innych warzyw i ziół. Jedynie pomidory w połowie owocowania zmarniały ale to za sprawa zarazy , pomidory koktajlowe również potraktowane kurzakiem , ale rosnące w skrzynce z dala od warzywnika oparły się zarazie i do jesieni dawały zdrowe , obfite plony.
W ciągu lata zasilałam rośliny kurzakiem jednak w mniejszych dawkach. Uważałam jedynie by nie sypać bezpośrednio po roślinach .Rozsypywałam kurzak wianuszkiem w odległości ok.15-20 cm od rośliny , lekko mieszałam z glebą i podlewałam .
Oczywiście trzeba uważać by nie spalić/przenawozić roślin. Myślę , że mi udała się tego uniknąć ponieważ moja gleba nie była nawożona od lat a do tego jest piaszczysta (a raczej pylasta , że tak to ujmę ) i bardzo mocno przepuszczalna.
"Można stosować od wczesnej wiosny do póznej jesieni- zarówno do przygotowania podłoża jak i nawożenia pielęgnacyjnego.Stosując nawóz przedsiewnie należy wprowadzić go do gleby na głębokość 5-10 cm jesienią lub wczesną wiosną.
Zalecane dawki:
Dawka nawozu zależy od rodzaju i zasobu podłoża , gatunku uprawianej rośliny.Zaleca sie stosowanietego nawozu w ilości 0,5 - 1 l /m kw. powierzchni."
Glebę nawoziłam mniej więcej w okresie pomiędzy II połową kwietnia a początkiem maja (dopiero wtedy udało mi się ukończyć "remont" warzywnika).
Nawoziłam glebę w warzywniku , na rabatach zielno - kwiatowych, pod krzakami porzeczki i agrestu oraz ziemię w pojemnikach pod uprawę pomidora karłowego koktajlowego. Pomimo obaw nic się nie spaliło. Miałam piękne sałaty, buraki, fasole, papryki i wiele innych warzyw i ziół. Jedynie pomidory w połowie owocowania zmarniały ale to za sprawa zarazy , pomidory koktajlowe również potraktowane kurzakiem , ale rosnące w skrzynce z dala od warzywnika oparły się zarazie i do jesieni dawały zdrowe , obfite plony.
W ciągu lata zasilałam rośliny kurzakiem jednak w mniejszych dawkach. Uważałam jedynie by nie sypać bezpośrednio po roślinach .Rozsypywałam kurzak wianuszkiem w odległości ok.15-20 cm od rośliny , lekko mieszałam z glebą i podlewałam .
Oczywiście trzeba uważać by nie spalić/przenawozić roślin. Myślę , że mi udała się tego uniknąć ponieważ moja gleba nie była nawożona od lat a do tego jest piaszczysta (a raczej pylasta , że tak to ujmę ) i bardzo mocno przepuszczalna.
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1623
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Dodałbym jeszcze do tego uwagę aby nie brać pomiotu gołębiego od byle gołębiarza a nigdy w stanie półpłynnym.xipe pisze:Nawóz kurzy jest świetnym dodadkiem do kompostu, podobnie jak nawóz gołębi. Kompost "produkowany" z dodatkiem pomiotów ptasich ma bardzo dobrą strukturę i sam proces kompostowania przebiega szybciej.
Gęsto tam od leków i innego badziewia.
Jakub . . . . .