Hoja,woskownica(hoja) - uprawa, pielęgnacja

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
selmun
100p
100p
Posty: 139
Od: 23 lut 2008, o 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Ja nie zrobiłam zdjęć, bo musiałam się zająć ratowaniem hoi od sąsiadów, gdzie stała przez rok w cieniu i w dymie papierosowym. (Nie wiem, czy dym ma jakieś znaczenie, ale moje hoje chyba się poprawiły jak rzuciłam.

W każdym razie hoja jest zabiedzona, trochę liści ma jakby martwych "papierowych" i nie wiadomo dlaczego. Została umyta, dosypałam jej od wierzchu nowej ziemi i postawiłam na słonecznym oknie.
Czy to prawda, że compacta potrzebuje bardzo dużo wilgoci?
Awatar użytkownika
lipka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 26 sty 2008, o 16:09
Lokalizacja: Saarland

Post »

Ja moja compacte podlewam raczej niewiele , przypuszczam ze jest we wloknie kokosowym (tak ja kupilam i nie mam pojecia co to za podloze ) .
mam ja od zeszlego roku , rosnie jak szalona . Podloze jest wiecznie twarde i zawsze sprawia wrazenie suchego. Mam ja w kuchni , grzejnik pod parapetem jest wylaczony wiec ma troche chlodu - a kuchnie mam duza . Byc moze potrzebuje odrobine wiecej wody niz carnosa ale nie wolno jej przelac. Podlewam gdy widze , ze podloze odstaje mocno od doniczki . U mnie reaguje dziwnie na spryskiwanie - niektore listki (2-3) sie marszcza .... a potem wracaja do normy .
Compacta wisi u mnie na oknie poludniowym , jednak oslaniam ja przed silnym sloncem .
Zobaczymy czy zakwitnie :wink:

ps. zrob zdjecia , ratowanej hoi sasiadow tez :D
(NL1)
selmun
100p
100p
Posty: 139
Od: 23 lut 2008, o 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Australis

Post »

Hej,
zgodnie z obietnicą wrzucam zdjęcie mojej nowej australis do ewentualnej identyfikacji :)

Obrazek

A teraz nowa zabiedzona:

Obrazek
Obrazek Obrazek

A to moje wszystkie 4 hoje w komplecie:

Obrazek Obrazek


I porównianie liści zdrowych po lewej z liściami tej słabej po prawej:

Obrazek
Awatar użytkownika
lipka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 26 sty 2008, o 16:09
Lokalizacja: Saarland

Post »

Wydaje mi sie, ze carnose wystarczyloby od czasu do czasu zasilic niewielka dawka nawozu i wypieknieje .
Odnosnie australis - czy te listki sa z meszkiem ? Na zdjeciu wydaje mi sie, ze nie maja meszku , wiec to jest chyba hoja australis ssp. tenuipes. Moja australis ma gladkie listki o kolorze ciemnozielonym . Twoja na zdjeciu tez chyba ma ciemnozielona barwe.
Opisz tylko listki.
(NL1)
selmun
100p
100p
Posty: 139
Od: 23 lut 2008, o 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Liście mojej australis są gładkie, ciemnozielone. Wymagania jak carnosa?

Jeśli chodzi o carnosę, będę w takim razie robić to, co z jej sąsiadkami :)
Awatar użytkownika
lipka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 26 sty 2008, o 16:09
Lokalizacja: Saarland

Post »

Ten gatunek australis ma troche inne wymagania niz carnosa . Zima nie wymaga chlodniejszych temperatur i troche wiecej wody potrzebuje. Chron ja tez przed sloncem . Postaw gdzies w poblizu okna ale nie trzymaj na parapecie poludniowym.

Swoim carnosom daj raz po raz nawoz do roslin kwitnacych, moze brakuje im fosforu.
Hoje potrzebuja duzo swiatla ale nie slonca , w warunkach naturalnych hoje pna sie po drzewach w gore w kierunku swiatla. Gdy jest goraco lubia spryskiwanie , jezeli masz je jednak na oknie poludniowym musisz uwazac. Ja w zeszlym roku za pozno spryskalam swoja carnose i byla jeszcze mokra od wody, zajrzalo slonce i spalily sie 3 listki. Teraz gdy swieci mocno slonce wieszam cos na oknie aby je zupelnie oslonic. Ten gatunek australis najlepiej w ogole nie stawiac na oknie , zwlaszcza poludniowym , postaw w poblizu okna .

Ja 3 dni temu kupilam lacunose i wayetii - ukorzenione szczepki . Moze w przyszlym tygodniu je dostne. Doczekac sie nie moge :P . Mam kilka innych hoi ale sa jeszcze malutkie .
(NL1)
Awatar użytkownika
anczarn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1121
Od: 13 sie 2007, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radzyń Chełmiński
Kontakt:

Post »

Ja moją austarlis trzymam 50cm od okna południowego i rośnie jak szalona :wink: Calycine trzymam 1m od południowego i rośnie jeszcze bardziej. Kiepsko rośnie mi thopshoni a wcale nie rośnie compacta... a zapomniałabym o linearis, ostatnio podcięłam ja dla forumowiczek na sadzonki i puszcza wszędzie już nowe listki :wink: To były duże okazy... a sadzonki to różnie część rośnie lepiej część gorzej ale jakoś rosną :wink:
Awatar użytkownika
lipka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 26 sty 2008, o 16:09
Lokalizacja: Saarland

Post »

Aniu - a jaka masz hoje australis? Ponoc wszystkie gatunki rosna doskonale ale nie wszystkie latwo zakwitaja .
Niektore gatunki australis sa sukulentowe a inne nie . Czy te hoje masz na oknie czy w poblizu okna ?

Selmun , - moim zdaniem mamy hoje australis ssp. tenuipes. Stuprocentowej pewnosci nie mam bo nie jestem ekspertem ale po ogledzinach lisci przypuszczam, ze mamy obydwie ta hoje .
(NL1)
Awatar użytkownika
anczarn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1121
Od: 13 sie 2007, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radzyń Chełmiński
Kontakt:

Post »

Mam tą samą hoje austaralis co wy :wink: Moja stoi zaraz za parapetem na szafce, czyli bezpośrednio przy oknie, ciekawa jestem czy zakwitnie :?: :wink:
selmun
100p
100p
Posty: 139
Od: 23 lut 2008, o 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Przestawiłam australis z parapetu :) Zobaczymy.
Z tym nawozem to się tak właśnie zastanawiałam. Chyba spróbuję. :)

W ogóle to jaką wodą najlepiej je podlewać?
Awatar użytkownika
lipka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 26 sty 2008, o 16:09
Lokalizacja: Saarland

Post »

Tutaj , gdzie my mieszkamy jest miekka woda - wiec podlewam woda z kranu.
(NL1)
selmun
100p
100p
Posty: 139
Od: 23 lut 2008, o 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Tu gdzie ja mieszkam kranówka czasem uczula...
Czym mam w takim razie podlewać? Destylowaną :D
Awatar użytkownika
lipka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 26 sty 2008, o 16:09
Lokalizacja: Saarland

Post »

hmmmmm :roll: czy Wasza woda ma chlor ? Sama nie wiem , co Ci doradzic w kwestii wody . Moze podlewaj przegotowana woda i dokarmiaj kwiaty nawozami od czasu do czasu. Albo destylowana .
U nas woda jest bez chloru i kamienia .
Ale , ale ..... do tej pory podlewalas chyba normalna kranowka i masz piekne hoje , wiec woda im sluzy .
:?:
(NL1)
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
selmun
100p
100p
Posty: 139
Od: 23 lut 2008, o 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Są piękne, bo z nimi gadam :)

Woda chlorowana i w ogóle ble. Ale sąsiad też nią podlewa i mu kwitną na wschodnim oknie... Spróbuję z tym nawozem do kwitnących.
Mogę takim nawozem raz na jakiś czes na zmianę z uniwersalnym ekologicznym? Czy trzeba zmienić całkiem.


Ja je w sumie tak uwielbiam, że mogą nigdy nie zakwitnąć, byle były zdrowe i szczęśliwe tak jak teraz :D
Awatar użytkownika
Ewik
500p
500p
Posty: 570
Od: 29 lut 2008, o 14:44
Lokalizacja: Warszawa

Post »

czytam tak sobie o Waszych hojach i chyba opowiem historię moich ...,
wynika z niej, że hoje to roślinki kapryśne i tak naprawdę nie wiadomo jakie maja wymagania i co im najbardziej potrzebne, by kwitły...
przynajmniej ja dotąd nie wiem , chociaż hodowałam je przez kilkanaście lat...

zaczęło sie tak, że dostałam maleńką zaszczepkę z kwitnącej hoi i postawiłam ją w pokoju z oknem na wschód...
nie dbałam o nią jakoś specjalnie, traktowałam tak jak inne kwiaty...
po krótkim czasie zakwitła...
i od tamtej pory kwitła co rok...
taką samą zaszczepkę , z tej samej hoi dostała moja znajoma, u niej nie miała kwiatów

rozmnażałam ją prawie co roku na wiosnę...
w ramach eksperymentu postawiłam kiedyś jedną w kuchni, też z oknem na wschód, drugą tam gdzie stała zawsze a trzecią w pokoju z oknem na zachód...
te co były na wschód miały kwiaty a ta co na zachód nie...
zauważyłam też różnicę ...
te kwitnące miały grubsze, jaśniejsze i krótsze liście...
ta na zachodnim oknie miała liście bardziej zielone, na niektórych jaśniejsze plamki ( takie pstrokate były) i bujniej rosła...
i w końcu po kilku latach doczekałam się i na niej kwiatów...
okazało się jednak, że jak przekwitła zaczęły w bardzo szybkim tempie usychać jej pędy...
z czterech, czy pięciu został jeden...
nie wiem co dalej bo musiałam ją oddać...

kiedyś nawet dałam komuś hoję w trakcie kwitnienia...
w nowym domu zmieniła liście i oczywiście ponownie nie zakwitła ...

dwa lata temu ja zmieniałam miejsce zamieszkania...
zabrałam ze sobą tylko jedną z tych kwitnących...
postawiłam na oknie na wschód...
miałam nadzieję, że nie zrobi mi takiej przykrości i nie zmieni się , ale nie...
pięknie rosnie, ale zmieniała wygląd liści i nie wygląda , żeby miała zamiar mieć kwiaty...
w tamtym domu o tej porze roku zaczynała już kwitnienie...

i naprawdę nie robiłam z nimi niczego nadzwyczajnego...
czasem nie zdążyłam ich nawet w porę przesadzić, bo pojawiały się już pączki...
dotykałam je, myłam w wannie, bo były dość duże a co roku w marcu wieczorem pięknie pachniało w całym mieszkaniu...

no i niech ktoś mi powie o co chodzi tym kapryśnicom...

pozdrawiam wszystkich miłośników roślin...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”