Izka dopiero się okaże ,jak herbata z tych owoców róży będzie smakowała...Jeszcze nie suszyłam ,tylko teoretycznie się zapoznałam...
Arabella ma takie przebarwienia,od ciemniejszego do jaśniejszego...,ładna ,gdyyby miała jeszcze trochę więcej miejsca ,to już by było super...
Ewka Arabellę kupić to nie problem ...zazwyczaj jako najpopularniejszy powojnik jest dostępny w szkółkach...
A najlepiej zamówić w internecie ,wtedy i inne egzemplarze się trafią do ogródka ...tak zupełnie przypadkiem...
Majka jesień to najlepszy termin do sadzenia róż...,powojniki to końcem lata,albo wiosną...aby korzeń zdążył się zadomowić ...
Za ciasno u mnie...ale nie potrafię się poprawić ...jeśli chodzi o kolejne zakupy kwiatowe...
Będziesz na wystawie kwiatowej w Warszawie?Ja wybieram się w sobotę...Można by sie umówić w jakimś konkretnym miejscu
Małgoś ja chyba lubię chaos ... i nie jest proste w moim przypadku skonfigurowanie wszystkiego...ale się staram...
z różnym skutkiem...Dobrze ,że mój M się nie wtrąca w moje wizje...,ale skutkuje to tym ,że wszelkie prace na moje barki schodzą...
Izka jesteś kolejną osoba ,która chwali ten powojnik...niezdecydowani ,już na pewno wpisują go na listę swoich zakupów...Można go potraktować jako pewniak... Czy wody nie zabrakło do podlewania Olka...?Taka susza..a on pijak nad pijaki...
Jadziu tojad pnący już przekwitł...teraz czekać do następnej wiosny,aby się gęściutko rozwinął...
Ale czy da radę...obok sąsiadki też powiększaja swoje gabaryty i tego obawiam sie najbardziej...oj jak dobrze,że sprzęt drobny sekatorem zwany ratuje nas od tych obaw...
Perowskie ponoć łatwo ukorzenić z sadzonki,a z Twoimi zdolnymi rączkami to sukces murowany...
Passiflora trzyma u mnie kwiat 3 dni i chwała jej za to...
Eluś moja Passiflora zimowała w chłodzie...przy małym dostępie światła...może ona potrzebuje takiego zimowania,aby zawiązać kwiaty latem...Podobnie jest z bugenwillą,która nie chce pąków pokazać,a kwitnąć już powinna w czerwcu...poczytałam ,że od listopada do lutego w 10* musi posiedzieć ...w tedy zakwitnie...moja stała na parapecie okna w pokoju...na pewno jej za ciepło było...
Dzięki
wyprawa na pewno będzie udana...
Grzesiu zawsze spróbować warto połączenia takie zastosować...
a jak coś nie wyjdzie,to szpadel pozostaje...
Ale w przypadku Arabelli na pewno nie będzie konieczny...
Jurku nie żałuj ... ,wszak rok temu byli ,może inni hodowcy nas uraczą ...Będziesz w sobotę ,czy w niedzielę...?