Mój pierwszy storczyk
- dorotakol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1551
- Od: 30 maja 2009, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mój pierwszy storczyk
Bardzo ryzykowna metoda, ale skoro są efekty to niech tak sobie żyje
Podglądam Twoją kolekcję od dłuższego czasu i widzę, że zapowiada się interesująco
Gratuluję
Podglądam Twoją kolekcję od dłuższego czasu i widzę, że zapowiada się interesująco
Gratuluję
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
Piotrku, rozpijanie małoletnich jest karalne. . Również tak jak Ty uważam, że w kieliszeczku będzie mu dobrze i do twarzy.
Rysiu ,Vanda to chyba najtańszy kwiat w hodowli, nie potrzebuje podłoża, widzę w postach, że i doniczek. Faktycznie będzie ciężko ją przetopić wodą.
Lucyno, staram się nie przepajać malucha, jak widzisz dozuję mu wszelkie płyny kroplomierzem, więc AA mu nie grozi.
Justyno, dziękuję za troskę, maluch na pewno dożyje sędziwego wieku.
Doroto, przyznaję metoda ryzykowna ale wierz mi już sprawdzona na innych storczykach, jestem pewien, że się powiedzie.
Dziękuję, że zaglądacie na moją stronkę.
Tak w ramach odskoczni od tematu storczyków wieczorem mieliśmy w pokoju gościa, trochę narobił strachu mojej żonie. Poniżej zamieszczam zdjęcia stworka. Żeby nie było, że treść niezgodna z tematyką działu zakładam, że nietoperz wpadł na chwilę obejrzeć moją kolekcję storczyków. Mam nadzieję, że nie przekaże swoim kumplom co widział.
Rysiu ,Vanda to chyba najtańszy kwiat w hodowli, nie potrzebuje podłoża, widzę w postach, że i doniczek. Faktycznie będzie ciężko ją przetopić wodą.
Lucyno, staram się nie przepajać malucha, jak widzisz dozuję mu wszelkie płyny kroplomierzem, więc AA mu nie grozi.
Justyno, dziękuję za troskę, maluch na pewno dożyje sędziwego wieku.
Doroto, przyznaję metoda ryzykowna ale wierz mi już sprawdzona na innych storczykach, jestem pewien, że się powiedzie.
Dziękuję, że zaglądacie na moją stronkę.
Tak w ramach odskoczni od tematu storczyków wieczorem mieliśmy w pokoju gościa, trochę narobił strachu mojej żonie. Poniżej zamieszczam zdjęcia stworka. Żeby nie było, że treść niezgodna z tematyką działu zakładam, że nietoperz wpadł na chwilę obejrzeć moją kolekcję storczyków. Mam nadzieję, że nie przekaże swoim kumplom co widział.
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mój pierwszy storczyk
Jejku, jaka śliczna mordka! [Ale żeby nie było, że ja taka odważna- jakby mi do pokoju wskoczył, to też bym wiała gdzie pieprz rośnie...] Fajny klimacik macie pod tym lasem ;)
Mirku, podglądam Twój wątek od kilku dni i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem! Wzruszyła mnie Twoja determinacja w walce o pierwszego "reanimka", wzruszyła postać ojca na wychowawczym (mój mąż też jest taki kochany facet: i z dzieckiem sobie super radzi, i w kuchni, i w ogóle życiowo ;) - i zawsze powtarza, że chętnie by w domu został, gdybym tylko ja była w stanie utrzymać sama rodzinę) - ogólnie takie fajne ciepełko panuje w Twoim wątku, z wielką przyjemnością tu zaglądam
Powiem Ci jeszcze, że Twoje dwa pierwsze storczyki są bardzo piękne (1-ego widziałam kiedyś w sklepie i do dziś żałuję, że nie kupiłam) i niesamowicie kwitną- widać dobrą rękę! Powierzyłabym Ci każdego storczyka
Mirku, podglądam Twój wątek od kilku dni i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem! Wzruszyła mnie Twoja determinacja w walce o pierwszego "reanimka", wzruszyła postać ojca na wychowawczym (mój mąż też jest taki kochany facet: i z dzieckiem sobie super radzi, i w kuchni, i w ogóle życiowo ;) - i zawsze powtarza, że chętnie by w domu został, gdybym tylko ja była w stanie utrzymać sama rodzinę) - ogólnie takie fajne ciepełko panuje w Twoim wątku, z wielką przyjemnością tu zaglądam
Powiem Ci jeszcze, że Twoje dwa pierwsze storczyki są bardzo piękne (1-ego widziałam kiedyś w sklepie i do dziś żałuję, że nie kupiłam) i niesamowicie kwitną- widać dobrą rękę! Powierzyłabym Ci każdego storczyka
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
Witaj Agnieszko w moim wątku!
Nietoperek był super, taka miniaturka batmana.
Ujęły mnie za serducho Twoje ciepłe słowa . Dziękuję! Moim zdaniem związek dwojga ludzi powinien opierać się na wzajemnej pomocy, a bywa różnie raz lepiej, raz gorzej. U nas ja jestem "mężem swojej żony" , dodatkowo opiekowanie się córcią jest tak wciągające. To tak jak odkrywca zdobywa nowe lądy, każdy dzień przynosi coś nowego jest inny od poprzedniego.
Podobnie jest ze storczykami, wstaję rano, mała jeszcze śpi, a ja pierwsze kroki kieruję w kierunku kwiatów. One też potrafią zaskoczyć.
Najbardziej cieszy też fakt, że tym wszystkim mogę się podzielić z Wami na forum.
Nietoperek był super, taka miniaturka batmana.
Ujęły mnie za serducho Twoje ciepłe słowa . Dziękuję! Moim zdaniem związek dwojga ludzi powinien opierać się na wzajemnej pomocy, a bywa różnie raz lepiej, raz gorzej. U nas ja jestem "mężem swojej żony" , dodatkowo opiekowanie się córcią jest tak wciągające. To tak jak odkrywca zdobywa nowe lądy, każdy dzień przynosi coś nowego jest inny od poprzedniego.
Podobnie jest ze storczykami, wstaję rano, mała jeszcze śpi, a ja pierwsze kroki kieruję w kierunku kwiatów. One też potrafią zaskoczyć.
Najbardziej cieszy też fakt, że tym wszystkim mogę się podzielić z Wami na forum.
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
Ja też nie twierdzę, że jestem taki bohaterski, jak usłyszałem krzyk mojej żony to mało nie zszedłem na zawał serca . Potem głowiłem się jak zabrać nieboraka, który wisiał do góry nogami przyczepiony do firanki, tak jakby faktycznie oglądał moje kwiatki
Kochani miło się o nietoperku gawędzi ale pragnę przypomnieć, że łamiemy paragrafy regulaminu forum i nie piszemy o ty co bardzo ważne w tym dziale czyli o storczykach. Wszelkie zachwyty i zapytania dotyczące mini batmana proszę kierować na moją pocztę prywatną.
Kochani miło się o nietoperku gawędzi ale pragnę przypomnieć, że łamiemy paragrafy regulaminu forum i nie piszemy o ty co bardzo ważne w tym dziale czyli o storczykach. Wszelkie zachwyty i zapytania dotyczące mini batmana proszę kierować na moją pocztę prywatną.
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
Rysiu rozmawiałem dzisiaj z żoną i ma mi kupić Vandę przy najbliższej pensji
Jak już będę w posiadaniu tego cuda poproszę Cię o profesjonalne wsparcie w hodowli.
Obecnie chcę uratować jedno z zatopionych w sklepie ogrodniczym dendrobium o których wspominałem wcześniej. Zastosowałem wobec sprzedawcy zasadę upierdliwości i codziennego nachodzenia. Myślę, że poskutkuje, facet ma mnie już dosyć i niedługo powinien mi jednego taniej odsprzedać. Nawet nie wiem czy nie nastąpi to dzisiaj.
Jak już będę w posiadaniu tego cuda poproszę Cię o profesjonalne wsparcie w hodowli.
Obecnie chcę uratować jedno z zatopionych w sklepie ogrodniczym dendrobium o których wspominałem wcześniej. Zastosowałem wobec sprzedawcy zasadę upierdliwości i codziennego nachodzenia. Myślę, że poskutkuje, facet ma mnie już dosyć i niedługo powinien mi jednego taniej odsprzedać. Nawet nie wiem czy nie nastąpi to dzisiaj.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2812
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Mój pierwszy storczyk
Mirku uśmiałam się z Twojego opisu na temat ratowania zalanego storczyka. Upierdliwością może faktycznie coś wskórasz. Życzę powodzenia. Mnie też ch....a bierze jak widzę te pozalewane w marketach kwiaty albo przesuszone do granic możliwości, czasem wylewam wodę z osłonek, ale mimo to szkoda kwiatów. Wszystkich do domu przecież nie wezmę bo wtedy to mąż by mnie eksmitował.
Nietoperz fajny ale można się go wystraszyć, zazdroszczę tak bliskiego obcowania z przyrodą.
Nietoperz fajny ale można się go wystraszyć, zazdroszczę tak bliskiego obcowania z przyrodą.
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
Kasiu Przyroda mnie kocha, a ja ją również z wzajemnością. Ostatnio przed moim domem po drodze wędrowały sobie dwie sarenki, a to mi lisek chodzi po działce jak po swojej. I znów odbiegłem od tematu
Te dendrobium znajduje się wraz z innymi storczykami w dużym plastikowym zbiorczym pojemniku, który jest napełniony wodą. To raczej nie hodowla, a nauka pływania. Zobaczymy, coś może uratuję, facet musi wreszcie pęknąć.
Te dendrobium znajduje się wraz z innymi storczykami w dużym plastikowym zbiorczym pojemniku, który jest napełniony wodą. To raczej nie hodowla, a nauka pływania. Zobaczymy, coś może uratuję, facet musi wreszcie pęknąć.
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Mój pierwszy storczyk
Mirku upierdliwość czasami pomaga.Mój jest taki upierdliwy (ale w Irlandii często są przeceny)i często przywozi mi roslinki za bezcen.Ostatnia jego transakcja to 8 cymbidii za 3 dyszki(przekwitnięte,w dobrym stanie) ,gdzie za 1-no wcześniej w takim samym stanie chciał dychę.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- Nikitka
- 200p
- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój pierwszy storczyk
To i ja się przywitam... Witam Mirku bardzo serdecznie. Trzeba przyznać, że można pozazdrościć Twojej żonie takiego męża jak Ty. Mój małżonek jest raczej taki pospolity jak większość facetów, z rodzaju leniwców. Fajnie wiedzieć, że jednak są wyjątki.
Co do storczyków, to wszystkie masz piękne, a kolekcja rozrasta Ci się w ekspresowym tempie. Ja również choruję na Vandę taką kwitnącą, ale te ich ceny trochę mnie zniechęcają. Mam jedną malutką Vandzię, ale nie wiem czy doczekam jak zakwitnie. Podobno może to potrwać nawet kilka lat.
No i oczywiście czekam na relację jakie skutki przyniosła twoja upierdliwość
Co do storczyków, to wszystkie masz piękne, a kolekcja rozrasta Ci się w ekspresowym tempie. Ja również choruję na Vandę taką kwitnącą, ale te ich ceny trochę mnie zniechęcają. Mam jedną malutką Vandzię, ale nie wiem czy doczekam jak zakwitnie. Podobno może to potrwać nawet kilka lat.
No i oczywiście czekam na relację jakie skutki przyniosła twoja upierdliwość
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
grazka, Nikitka, _Ewcik_, myrtylle1986, rysia13, Piotrze, witam Was na mojej stronce. Przepraszam, że wcześniej tego nie uczyniłem ale rozumiecie napięcie rosło taki sukces. Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam Was cieplutko.
myrtylle1986 nie dziwię się, że nie lubisz nietoperzy, maja bardzo ostre ząbki i mogą być nosicielami wścieklizny. Stąd na moich rękach założone rękawiczki.
myrtylle1986 nie dziwię się, że nie lubisz nietoperzy, maja bardzo ostre ząbki i mogą być nosicielami wścieklizny. Stąd na moich rękach założone rękawiczki.
- Mireczek1965
- 200p
- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój pierwszy storczyk
Jutro kupię mu osłonkę i popracuję nad korzonkami. Masz Rysiu racje, że to coś wokół korzeni trzeba wybrać, zwłaszcza, że trochę pachnie zgnilizną. Jestem bardzo zadowolony, a nawet szczęśliwy.