
Moje sukulenty - tomboj0
Re: Moje sukulenty
Udanego wyjazdu 

Re: Moje sukulenty
Witam po wakacjach.
Rośliny wyraźnie się ucieszyły z mojego powrotu i od razu wznowiły kwitnienie.
Wilczomlecz kupiony na targach ogrodniczych:

Frithia z supermarketu

Hamatocactus hamatacanthus:


Gymnocalycium borchersii (?)


G. stellatum P202/G. quehlianum


G. triacanthum/G. bodenbenderianum


Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam
tomek
Rośliny wyraźnie się ucieszyły z mojego powrotu i od razu wznowiły kwitnienie.
Wilczomlecz kupiony na targach ogrodniczych:

Frithia z supermarketu

Hamatocactus hamatacanthus:


Gymnocalycium borchersii (?)


G. stellatum P202/G. quehlianum


G. triacanthum/G. bodenbenderianum


Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam
tomek
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje sukulenty
Piekny powrót z pięknymi nowościami w dodatku kwitnącymi 

- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20273
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje sukulenty
Witaj po wakacjach - Twoje fotki tak samo ładne jak przed wakacjami! I rośliny też.
Gymnocalycium borchersii?? Pierwszy raz widzę i słyszę... Podoby z wyglądu do poczciwego G. baldianum i tego bym się trzymał.

Gymnocalycium borchersii?? Pierwszy raz widzę i słyszę... Podoby z wyglądu do poczciwego G. baldianum i tego bym się trzymał.

- bool
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1338
- Od: 26 lip 2010, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Moje sukulenty
Super kolor kwiatów ma ten wilczomlecz, bardzo intensywny (taki krwisty) 

Re: Moje sukulenty
Dzięki za odwiedziny i miłe posty.
pozdrawiam
tomek
Też mi się wydaje, że nazwa to licentia poetica sprzedającego - dlatego dałem "(?)" w podpisie. W dostępnych źródłach nic o czymś takim nie piszą.hen_s pisze:Gymnocalycium borchersii?? Pierwszy raz widzę i słyszę... Podoby z wyglądu do poczciwego G. baldianum i tego bym się trzymał.
pozdrawiam
tomek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje sukulenty
Miód na moje ślepia
Ładne Gymnusie. A co oznaczają te łamane nazwy? Np. G. stellatum P202/G. quehlianum

Re: Moje sukulenty
Dzięki za odwiedziny i komplementy.
Obecnie moim celem jest zebranie przedstawicieli wszystkich gatunków wyróżnionych przez niego - brakuje już tylko jednego - Gymnocalycium angelae.
pozdrawiam
tomek
Pierwsza to nazwa "handlowa" podana przez sprzedawcę - takich nazw w obiegu są setki, trudno to ogarnąć. Postanowiłem porządkować gymnole wg. propozycji Grahama Charlesa - wyróżnia on kilkadziesiąt gatunków i to jest ta druga nazwa.sokolica pisze: A co oznaczają te łamane nazwy?
Obecnie moim celem jest zebranie przedstawicieli wszystkich gatunków wyróżnionych przez niego - brakuje już tylko jednego - Gymnocalycium angelae.
pozdrawiam
tomek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje sukulenty
Nie rób łamańców tylko oznaczaj jak Bozia przykazała, czyli używaj apostrofów:
G. stellatum P202/G. quehlianum -> G. stellatum 'quehlianum' P202
Po co wyważać otwarte drzwi? Już dawno opracowano metodę dodawania do nazwy aktualnie nieużywanego synonimu.
Właśnie dostałem zaktualizowaną listę numerów polowych Rauscha. Facet w tej chwili wraca do dawnych, jakiś czas temu odrzuconych nazw, które jeszcze niedawno były uznawane za synonimy. Jakby ktoś się ich pozbył a teraz chciał być aktualny z Walterem to ma posprzątane.
G. stellatum P202/G. quehlianum -> G. stellatum 'quehlianum' P202
Po co wyważać otwarte drzwi? Już dawno opracowano metodę dodawania do nazwy aktualnie nieużywanego synonimu.
Właśnie dostałem zaktualizowaną listę numerów polowych Rauscha. Facet w tej chwili wraca do dawnych, jakiś czas temu odrzuconych nazw, które jeszcze niedawno były uznawane za synonimy. Jakby ktoś się ich pozbył a teraz chciał być aktualny z Walterem to ma posprzątane.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje sukulenty
Pewnie wyjdę na głupka, ale troszkę to dla mnie niejasne
Czy w związku z tym G. stellatum = G. quehlianum? Czy G. stellatum 'quehlianum' P202 to odrębny gatunek od G. stellatum, bądź G. quehlianum? Czy może któryś z dwóch w/w to już "przedawniona" nazwa?

Czy w związku z tym G. stellatum = G. quehlianum? Czy G. stellatum 'quehlianum' P202 to odrębny gatunek od G. stellatum, bądź G. quehlianum? Czy może któryś z dwóch w/w to już "przedawniona" nazwa?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje sukulenty
Dla wyjaśnienia tematu posłużę się przykładem ze swojego podwórka.
Są takie oto dwie lobiwie:
Lobivia backebergii (Werd.) Backbg. BfK 1935/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_back ... WR_456.jpg
Lobivia wrightiana Backbg. BfK 1937/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_wrig ... WR_396.jpg
No i trafia się autor (a takich nie brakuje), który uznaje, że są to synonimy, czyli że to jest ten sam gatunek. Jak widać roślinki są inne więc chcąc mieć nomenklaturę zgodną z nowym pomysłowym autorem i jednocześnie rozróżnić je jakoś w kolekcji to pierwszą, wcześniej opisaną lobiwkę oznaczam jako Lobivia backebergii a drugą, opisaną później oznaczam jako Lobivia backebergii 'wrightiana'.
Mam nadzieję, że teraz jest to jaśniejsze.
Są takie oto dwie lobiwie:
Lobivia backebergii (Werd.) Backbg. BfK 1935/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_back ... WR_456.jpg
Lobivia wrightiana Backbg. BfK 1937/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_wrig ... WR_396.jpg
No i trafia się autor (a takich nie brakuje), który uznaje, że są to synonimy, czyli że to jest ten sam gatunek. Jak widać roślinki są inne więc chcąc mieć nomenklaturę zgodną z nowym pomysłowym autorem i jednocześnie rozróżnić je jakoś w kolekcji to pierwszą, wcześniej opisaną lobiwkę oznaczam jako Lobivia backebergii a drugą, opisaną później oznaczam jako Lobivia backebergii 'wrightiana'.
Mam nadzieję, że teraz jest to jaśniejsze.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Moje sukulenty
Raczej trudno ocenić w podobnych wypadkach co to jest "aktualnie nieużywany synonim". Znam tą zasadę z apostrofami, no ale nie o to mi chodzi.blabla pisze:Już dawno opracowano metodę dodawania do nazwy aktualnie nieużywanego synonimu.
Uważam, że gatunki wymieniane w książce Charlesa czy Pillbeama mają charakter gatunków zbiorowych, na które składać się może wiele "gatunków drobnych". Jak wiele? Tego nie będzie wiadomo obiektywnie do momentu ustalenia taksonomicznej definicji gatunku.
Ponieważ gatunek zbiorowy nie jest kategorią formalną brak jest jakichś obowiązujących zaleceń i na ogół uzywa się skrótu coll. lub aggr.
Użycie ukośnika rzeczywiście może być mylące ponieważ sugeruje słowo "lub". Dlatego zmienię sposób zapisu na:
G. stellatum P202, (G. quehlianum aggr.)
Zdaję sobie sprawę, że część nazw to będą synonimy, nazwy nieuznawane, wymysły handlarzy czy łowców nasion itp. jednak taki sposób zapisu chyba będzie bardziej obrazowy.
pozdrawiam
tomek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje sukulenty
Jakoś po drodze zgubiły Ci się mniejsze jednostki taksonomiczne jak varieta, forma czy bardzo popularny ostatnio subspecies. A definicja gatunku to chyba już została ustalona: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gatunek_%2 ... sonomiczna
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Moje sukulenty
Pamiętam o nich, wiekszość z nich to arbitralnie wyodrębnione twory, pozbawione biologicznego znaczenia. Oczywiście nie przeszkadza to we włączeniu ich w odpowiednie gatunki zbiorowe.blabla pisze:Jakoś po drodze zgubiły Ci się mniejsze jednostki taksonomiczne jak varieta, forma czy bardzo popularny ostatnio subspecies.
Głeboko się mylisz. Cytat z wkipedii:blabla pisze: A definicja gatunku to chyba już została ustalona: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gatunek_%2 ... sonomiczna
"Dotychczas nie opracowano całkowicie uniwersalnej definicji gatunku"
i dalej
"Do podstawowych problemów w zdefiniowaniu uniwersalnego pojęcia gatunku należą trudności w określeniu jednoznacznych kryteriów zaliczenia danego organizmu do konkretnego gatunku (lub jego wyłączenia), ustalenie kiedy należy wyodrębnić nowy gatunek, zmienność cech populacji w czasie i przestrzeni oraz trudności z wprowadzeniem przyjętych kryteriów oznaczania w praktyce, co czasami okazuje się niemożliwe do zrealizowania"
Jak już kiedyś pisałem gatunki nie istnieją jako jakieś obiektywne byty to tylko ludzkie etykietki. Prawdopodobnie istnieją gatunki zbiorowe (pojęcie wprowadzone przez Turessona) jako zbiór osobników zdolnych do krzyżowania się. Możemy również obserwować populacje wyodrębnione geograficznie.
pozdrawiam
tomek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje sukulenty
Niby jaśniejsze, ale po drodze rodzi się kolejnych kilka pytań. Możliwe, że nie popiszę się teraz rozumkiem, albo strzelę jakąś gafę, ale znowu kilku rzeczy nie pojmuję. Nie posiadam wiedzy w tym temacie, chętnie nauczę się czegoś nowego.blabla pisze:Dla wyjaśnienia tematu posłużę się przykładem ze swojego podwórka.
Są takie oto dwie lobiwie:
Lobivia backebergii (Werd.) Backbg. BfK 1935/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_back ... WR_456.jpg
Lobivia wrightiana Backbg. BfK 1937/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_wrig ... WR_396.jpg
No i trafia się autor (a takich nie brakuje), który uznaje, że są to synonimy, czyli że to jest ten sam gatunek. Jak widać roślinki są inne więc chcąc mieć nomenklaturę zgodną z nowym pomysłowym autorem i jednocześnie rozróżnić je jakoś w kolekcji to pierwszą, wcześniej opisaną lobiwkę oznaczam jako Lobivia backebergii a drugą, opisaną później oznaczam jako Lobivia backebergii 'wrightiana'.
Mam nadzieję, że teraz jest to jaśniejsze.
Tomku, piszesz: "trafia się autor". A skąd oni się biorą? Albo raczej, co decyduje o tym, że jego nomenklatura jest lub nie jest uznawana powszechnie? Przecież muszą istnieć jakieś przepisy, zasady, uwierzytelnienia, co do powstawania takich nowych "dzieł". No i zapewne to wszystko jest egzekwowane, jednak co sprawia, że nowe nazewnictwo, czy przydzielanie form do gatunków, jest "lepsze" od wcześniejszego? I czy mogą istnieć nomenklatury równorzędne pod względem ważności? Bo tak trochę to rozumiem, że korzystam ze "starych" nazw, albo idąc do przodu wszystko opisuję pod nowe nazewnictwo. Tylko jak uznać, co jest słuszne, a co słuszniejsze? W przypadku Twoich Lobiwii, są to dwie zupełnie różne rośliny, a uznane za jedną. W innym przypadku jedna roślina może mieć dwie nazwy... Wychodzi na to, że nawet jeśli istnieje jakiś klasyczny sposób oznaczania roślin, niezmienny pomimo pomysłów kolejnych autorów, kolejnych nazw, to ktoś mojego pokroju, nie jest w stanie sam zidentyfikować, co ma. Przypuśćmy, że nabywam Gymno, wysiane jako x, 5 lat temu i nie będąc na bieżąco (bo po prawdzie to nawet nie wiem, gdzie bym miała takich info szukać), może się okazać, że obecnie to już jest Gymno y, a za kolejnych 5 lat będzie to Gymno xy, żeby po iluś tam następnych wrócić jednak do tego, że to Gymno x, bo ktoś odświeża nieużywane nazewnictwo. Strasznie to zawiłe. Z drugiej strony, jeśli jeśli zdecyduję się trzymać pierwotną nazwę cały czas, to fakt faktem, będę miała coś zupełnie innego, niż akurat w danym czasie jest uważane. Więc czego się trzymać?