Moje sukulenty - tomboj0

Zablokowany
krufka
200p
200p
Posty: 210
Od: 1 lip 2009, o 21:18
Lokalizacja: Sudety

Re: Moje sukulenty

Post »

Udanego wyjazdu :wink:
tomboj0
500p
500p
Posty: 653
Od: 10 gru 2007, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław, Karwiany

Re: Moje sukulenty

Post »

Witam po wakacjach.
Rośliny wyraźnie się ucieszyły z mojego powrotu i od razu wznowiły kwitnienie.
Wilczomlecz kupiony na targach ogrodniczych:
Obrazek
Frithia z supermarketu
Obrazek
Hamatocactus hamatacanthus:
ObrazekObrazek
Gymnocalycium borchersii (?)
ObrazekObrazek
G. stellatum P202/G. quehlianum
ObrazekObrazek
G. triacanthum/G. bodenbenderianum
ObrazekObrazek
Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam
tomek
Awatar użytkownika
nyskadu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7181
Od: 13 kwie 2008, o 09:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Moje sukulenty

Post »

Piekny powrót z pięknymi nowościami w dodatku kwitnącymi ;:138
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20273
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Moje sukulenty

Post »

Witaj po wakacjach - Twoje fotki tak samo ładne jak przed wakacjami! I rośliny też. :)

Gymnocalycium borchersii?? Pierwszy raz widzę i słyszę... Podoby z wyglądu do poczciwego G. baldianum i tego bym się trzymał. :wink:
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach roślin proszę pisać na priv.
Awatar użytkownika
bool
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1338
Od: 26 lip 2010, o 22:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Moje sukulenty

Post »

Super kolor kwiatów ma ten wilczomlecz, bardzo intensywny (taki krwisty) :)
tomboj0
500p
500p
Posty: 653
Od: 10 gru 2007, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław, Karwiany

Re: Moje sukulenty

Post »

Dzięki za odwiedziny i miłe posty.
hen_s pisze:Gymnocalycium borchersii?? Pierwszy raz widzę i słyszę... Podoby z wyglądu do poczciwego G. baldianum i tego bym się trzymał.
Też mi się wydaje, że nazwa to licentia poetica sprzedającego - dlatego dałem "(?)" w podpisie. W dostępnych źródłach nic o czymś takim nie piszą.
pozdrawiam
tomek
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moje sukulenty

Post »

Miód na moje ślepia :) Ładne Gymnusie. A co oznaczają te łamane nazwy? Np. G. stellatum P202/G. quehlianum
tomboj0
500p
500p
Posty: 653
Od: 10 gru 2007, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław, Karwiany

Re: Moje sukulenty

Post »

Dzięki za odwiedziny i komplementy.
sokolica pisze: A co oznaczają te łamane nazwy?
Pierwsza to nazwa "handlowa" podana przez sprzedawcę - takich nazw w obiegu są setki, trudno to ogarnąć. Postanowiłem porządkować gymnole wg. propozycji Grahama Charlesa - wyróżnia on kilkadziesiąt gatunków i to jest ta druga nazwa.
Obecnie moim celem jest zebranie przedstawicieli wszystkich gatunków wyróżnionych przez niego - brakuje już tylko jednego - Gymnocalycium angelae.
pozdrawiam
tomek
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moje sukulenty

Post »

Nie rób łamańców tylko oznaczaj jak Bozia przykazała, czyli używaj apostrofów:

G. stellatum P202/G. quehlianum -> G. stellatum 'quehlianum' P202

Po co wyważać otwarte drzwi? Już dawno opracowano metodę dodawania do nazwy aktualnie nieużywanego synonimu.

Właśnie dostałem zaktualizowaną listę numerów polowych Rauscha. Facet w tej chwili wraca do dawnych, jakiś czas temu odrzuconych nazw, które jeszcze niedawno były uznawane za synonimy. Jakby ktoś się ich pozbył a teraz chciał być aktualny z Walterem to ma posprzątane.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moje sukulenty

Post »

Pewnie wyjdę na głupka, ale troszkę to dla mnie niejasne :?
Czy w związku z tym G. stellatum = G. quehlianum? Czy G. stellatum 'quehlianum' P202 to odrębny gatunek od G. stellatum, bądź G. quehlianum? Czy może któryś z dwóch w/w to już "przedawniona" nazwa?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moje sukulenty

Post »

Dla wyjaśnienia tematu posłużę się przykładem ze swojego podwórka.

Są takie oto dwie lobiwie:
Lobivia backebergii (Werd.) Backbg. BfK 1935/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_back ... WR_456.jpg
Lobivia wrightiana Backbg. BfK 1937/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_wrig ... WR_396.jpg

No i trafia się autor (a takich nie brakuje), który uznaje, że są to synonimy, czyli że to jest ten sam gatunek. Jak widać roślinki są inne więc chcąc mieć nomenklaturę zgodną z nowym pomysłowym autorem i jednocześnie rozróżnić je jakoś w kolekcji to pierwszą, wcześniej opisaną lobiwkę oznaczam jako Lobivia backebergii a drugą, opisaną później oznaczam jako Lobivia backebergii 'wrightiana'.

Mam nadzieję, że teraz jest to jaśniejsze.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
tomboj0
500p
500p
Posty: 653
Od: 10 gru 2007, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław, Karwiany

Re: Moje sukulenty

Post »

blabla pisze:Już dawno opracowano metodę dodawania do nazwy aktualnie nieużywanego synonimu.
Raczej trudno ocenić w podobnych wypadkach co to jest "aktualnie nieużywany synonim". Znam tą zasadę z apostrofami, no ale nie o to mi chodzi.
Uważam, że gatunki wymieniane w książce Charlesa czy Pillbeama mają charakter gatunków zbiorowych, na które składać się może wiele "gatunków drobnych". Jak wiele? Tego nie będzie wiadomo obiektywnie do momentu ustalenia taksonomicznej definicji gatunku.
Ponieważ gatunek zbiorowy nie jest kategorią formalną brak jest jakichś obowiązujących zaleceń i na ogół uzywa się skrótu coll. lub aggr.
Użycie ukośnika rzeczywiście może być mylące ponieważ sugeruje słowo "lub". Dlatego zmienię sposób zapisu na:
G. stellatum P202, (G. quehlianum aggr.)
Zdaję sobie sprawę, że część nazw to będą synonimy, nazwy nieuznawane, wymysły handlarzy czy łowców nasion itp. jednak taki sposób zapisu chyba będzie bardziej obrazowy.
pozdrawiam
tomek
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moje sukulenty

Post »

Jakoś po drodze zgubiły Ci się mniejsze jednostki taksonomiczne jak varieta, forma czy bardzo popularny ostatnio subspecies. A definicja gatunku to chyba już została ustalona: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gatunek_%2 ... sonomiczna
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
tomboj0
500p
500p
Posty: 653
Od: 10 gru 2007, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław, Karwiany

Re: Moje sukulenty

Post »

blabla pisze:Jakoś po drodze zgubiły Ci się mniejsze jednostki taksonomiczne jak varieta, forma czy bardzo popularny ostatnio subspecies.
Pamiętam o nich, wiekszość z nich to arbitralnie wyodrębnione twory, pozbawione biologicznego znaczenia. Oczywiście nie przeszkadza to we włączeniu ich w odpowiednie gatunki zbiorowe.
blabla pisze: A definicja gatunku to chyba już została ustalona: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gatunek_%2 ... sonomiczna
Głeboko się mylisz. Cytat z wkipedii:
"Dotychczas nie opracowano całkowicie uniwersalnej definicji gatunku"
i dalej
"Do podstawowych problemów w zdefiniowaniu uniwersalnego pojęcia gatunku należą trudności w określeniu jednoznacznych kryteriów zaliczenia danego organizmu do konkretnego gatunku (lub jego wyłączenia), ustalenie kiedy należy wyodrębnić nowy gatunek, zmienność cech populacji w czasie i przestrzeni oraz trudności z wprowadzeniem przyjętych kryteriów oznaczania w praktyce, co czasami okazuje się niemożliwe do zrealizowania"

Jak już kiedyś pisałem gatunki nie istnieją jako jakieś obiektywne byty to tylko ludzkie etykietki. Prawdopodobnie istnieją gatunki zbiorowe (pojęcie wprowadzone przez Turessona) jako zbiór osobników zdolnych do krzyżowania się. Możemy również obserwować populacje wyodrębnione geograficznie.
pozdrawiam
tomek
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moje sukulenty

Post »

blabla pisze:Dla wyjaśnienia tematu posłużę się przykładem ze swojego podwórka.

Są takie oto dwie lobiwie:
Lobivia backebergii (Werd.) Backbg. BfK 1935/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_back ... WR_456.jpg
Lobivia wrightiana Backbg. BfK 1937/12
fotka: http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_wrig ... WR_396.jpg

No i trafia się autor (a takich nie brakuje), który uznaje, że są to synonimy, czyli że to jest ten sam gatunek. Jak widać roślinki są inne więc chcąc mieć nomenklaturę zgodną z nowym pomysłowym autorem i jednocześnie rozróżnić je jakoś w kolekcji to pierwszą, wcześniej opisaną lobiwkę oznaczam jako Lobivia backebergii a drugą, opisaną później oznaczam jako Lobivia backebergii 'wrightiana'.

Mam nadzieję, że teraz jest to jaśniejsze.
Niby jaśniejsze, ale po drodze rodzi się kolejnych kilka pytań. Możliwe, że nie popiszę się teraz rozumkiem, albo strzelę jakąś gafę, ale znowu kilku rzeczy nie pojmuję. Nie posiadam wiedzy w tym temacie, chętnie nauczę się czegoś nowego.
Tomku, piszesz: "trafia się autor". A skąd oni się biorą? Albo raczej, co decyduje o tym, że jego nomenklatura jest lub nie jest uznawana powszechnie? Przecież muszą istnieć jakieś przepisy, zasady, uwierzytelnienia, co do powstawania takich nowych "dzieł". No i zapewne to wszystko jest egzekwowane, jednak co sprawia, że nowe nazewnictwo, czy przydzielanie form do gatunków, jest "lepsze" od wcześniejszego? I czy mogą istnieć nomenklatury równorzędne pod względem ważności? Bo tak trochę to rozumiem, że korzystam ze "starych" nazw, albo idąc do przodu wszystko opisuję pod nowe nazewnictwo. Tylko jak uznać, co jest słuszne, a co słuszniejsze? W przypadku Twoich Lobiwii, są to dwie zupełnie różne rośliny, a uznane za jedną. W innym przypadku jedna roślina może mieć dwie nazwy... Wychodzi na to, że nawet jeśli istnieje jakiś klasyczny sposób oznaczania roślin, niezmienny pomimo pomysłów kolejnych autorów, kolejnych nazw, to ktoś mojego pokroju, nie jest w stanie sam zidentyfikować, co ma. Przypuśćmy, że nabywam Gymno, wysiane jako x, 5 lat temu i nie będąc na bieżąco (bo po prawdzie to nawet nie wiem, gdzie bym miała takich info szukać), może się okazać, że obecnie to już jest Gymno y, a za kolejnych 5 lat będzie to Gymno xy, żeby po iluś tam następnych wrócić jednak do tego, że to Gymno x, bo ktoś odświeża nieużywane nazewnictwo. Strasznie to zawiłe. Z drugiej strony, jeśli jeśli zdecyduję się trzymać pierwotną nazwę cały czas, to fakt faktem, będę miała coś zupełnie innego, niż akurat w danym czasie jest uważane. Więc czego się trzymać?
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”